Wyznanie

402 11 4
                                    

Dzień jak codzień nastał na smoczym skraju. Astrid z Hetterą poszły na trening do lasu, Czkawka ze Śledzikiem dyskutowali na temat smoków, a bliźniaki z Sączysmarkiem jak zwykle wygłupiali się.

( Perspektywa Astrid )
Rozmawiałam z Hetherą o różnych rzeczach najwięcej o treningu, ale w pewnym momencie spytała się mnie:
-a tak wogóle podoba ci się ktoś?- zapytała ciemnowłosa z hytrym uśmieszkiem - nie kłam bo wiem że tak.
-Nie...ja. Skąd to wogóle możesz wiedzieć- oburzyła się Astrid. Ale Hethera wiedziała kiedy kłamie.
-Oj Astrid, Astrid dobrze wiem że kłamiesz i wiem że Czkawka ci się podoba.
-Ni... nie... on wcale... mi się... n..nie podoba- wymamrotała blond włosa. A na twarzy przyjaciółki pojawił się większy uśmiech.
-Astrid nie kłam- Hethera ledwo się powstrzymała od śmiechu, kiedy widziała zakłopotanie jeźdzyni śmiernika. Ale Astrid wogóle nie było do śmiechu. Ale ona nie była pewna ale domyślała się kto podoba się Hethere.
-Dobra masz mnie bodoba mi się Czkawka, ale tobie śledzik- powiedziała Astrid z lekkim uśmiechem. Kiedy to powiedziałam ciemnowłosa lekko się zaczerwieniła.
-Nie... wcale nie- odpowiedziała cicho
i w tym momencie blondwłosa była pewna tego co powiedziała.
Rozmawali długi czas.

( Perspektywa Czkawki )
Rozmawiałem ze Śledzikiem ale nie umiałem się skupić tylko rozmyślałem o pewnej osobie mianowicie o Astrid.
Kocham ją, ale nikt o tym nie wie nie mam odwagi wyznać miłośći ukochanej boję się tego że nie czuje tego samego co ja, a nie chce stracić jej przyjaźni.
-Czkawka jesteś tu- z rozmyślań wyrwał mnie głos Śledzika.
-Co... a tatk tak wszystko w porządku.
-Wydajeś się nie obecny- powiedział otyły jeździec
-Tylko ci się wydaje- odpowiedziałem
-A tak na poważnie o czym myślisz- dopytywał
- o niczym- powiedziałem obojętnie
-Czkawka przecież widze- mówił dalej
-Byłeś kiedyś zakochany- Zapytałem jeźdza gronkla, który się lekko zaczerwienił- spokojnie nie musisz odpowiadać kto tylko tak czy nie- kontynułowałem
-Tak- odpowiedział cicho- a co to ma do rzeczy- spytał
-Bo widzisz ja też i nie wiem co zrobić
Nie chce stracić jej przyjaźni kiedy mnie odrzuci bo raczej nie czuje tego samego co ja- powiedziałem ze smutkiem
-U mnie jest tak samo - odpowiedział- moge się dowiedzieć kto ci się podoba
- lepiej nie, pójdę już- odporłem poczym porzegałem się.
Kiedy wyszłem robiło się późno, ale i tak postanowilem polotać z Szczerbatkiem. Kiedy przelatywałem nad lasem zobaczyłem Astrid z Hatherą. Postanowiłem podlecieć.

( Perspektywa Astrid )

Mieliśmy się już zbierać, więc wskoczyliśmy na smoki.
-Ale nie mów nikomu- powiedziałam do Hethery
-Nie bój się nic nie powiem- uśmiechneła się do mnie- ale sama powinnaś to zrobić- dodała i puściła mi oczko. W tej chwili usłyszeliśmy znajomy głos to był Czkawka.
-Ale czego nie mówić- zapytał z podniesioną brwią.
-Nic takiego- odpowiedziała ciemnowłosa. Szatyn zkrzyżował ręce.
-Słyszałem jak Astrid mówiła ,,nie mów nikomu" masz natychmiast powiedzieć- rozkazał ze zdenerwowaniem, ale kiedy zaboczył Astrid smutną od razu złagodniał- mi możesz wszystko powiedzieć- dodał z uśmiechem
-Możesz iść- powiedziała Astrid do Hetherery- przejdziesz się- tym razem skierowała się do szatyna.
-Astrid...- nie dane było mu skończyć bo mu przerwano.
-Prosze- prosiła go i się w końcu zgodził. Spacerowali po plaży. Długo szli w ciszy.
-Powiesz coś wreszcie?!- Czkawka nie wytrzymał.
-Byłeś kiedyś zakochany- szatyna zdziwiło to pytanie bo jeszcze kilka chwil temu zadał je Śledzikowi.
Tak, ale co to ma do rzeczy-odparł. Astrid tylko westchneła.
-Co się stało Astrid- dopytywał się jeździec nocnej furii.
-Nic takiego- powiedziała ze smutkiem.
-Astrid przecież widzę- odpowiedział do blondynki.
-Można wiedzieć w kim- pytała dalej.
A Czkawka się zarumienił.
-Skąd te pytania Astrid- zapytał ze zdziwieniem.
-Bo ja jestem... zakochana. Właśnie tego miała nie mówić Hethera nawet wie w kim nie wiemm jak się dowiedziała.
-A w kim? Powiesz?- powiedział Czkawka.
-Nie wiem czy to dobry pomysł- odparła Astrid.
- No weź czymu nie chcesz powiedzieć- nakłaniał szatyn.
-Bo nie wiem jak zareagujesz- powiedziała cicho i ze strachem.
-A czemu jak ja zareaguje-zdziwił się szatyn.
-Bo masz z tym dużo wspólnego- odpowiedziała.
-Ja- zdziwił się- a co we mnie się kochasz- spytał z uśmiehem.
-T...t...ta...tak- zajakała się Astrid.
- A to  ulga- teraz Astrid byla zdziwiona.
- Nie rozumiem-  odparła
Blondwłosa.
-Też mi się podobasz-odpowiedział Czkawka z wielkim uśmiechem.
Kiedy mieli się pocałować to coś z nimi wybuchło okazało się że to był gaz zębiroga. Mieczyk, Szpadka i Szączysmark zwijali się  ze śmiechu, a  Czkawka i Astrid byli wkurzeni na nich że popsuli im taką chwilę.

 Mieczyk, Szpadka i Szączysmark zwijali się  ze śmiechu, a  Czkawka i Astrid byli wkurzeni na nich że popsuli im taką chwilę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Kolejny one-shote gotowy. Przepraszam że tak długo nie było ale jest dużo nauki.
Dziękuję i przepraszam.

hiccstrid one-schotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz