- Chcesz poznać prawdę?
Zagryzłam policzek, bo widzę, że to dla niego trudne. Cokolwiek zrobił, wiem, że tego żałuje. Czy mam prawo zmuszać go do powiedzenia mi tego? Niby z jakiej racji?
- Nie, Nick. Jeśli...jeśli nie chcesz to nie mów. Nie mam prawa tego od ciebie wymagać.
Chłopak westchnął i napiął swoje ciało.
- Wszystko ci opowiem. Chcę być wobec ciebie szczery. Tylko....proszę - jęknął błagalnym tonem - wysłuchaj mnie do końca. To ważne.
Zatopił wzrok w moich oczach, a ja odruchowo pokiwałam głową.
- Nie liczę, że mi wybaczysz, ani, że zrozumiesz. Szkoda tylko, że ten moment nadszedł tak szybko.
- Dlaczego? - zmarszczyłam brwi, widząc smutek wymalowany na jego twarzy.
- Bo jak ci powiem, na zawsze mnie znienawidzisz.
- Wątpię, Nick. Już cię nienawidzę i bardziej się nie da - mruknęłam pocieszająco.
- Uwierz mi. Wiem co mówię.Zadrżałam. Jego stanowczość i pewność siebie, trochę zbiła mnie z tropu. Nie chcę nienawidzić go jeszcze bardziej.
- Więc co ty takiego zrobiłeś? - zapytałam z obawą w głosie.
Chłopak westchnął i pochylił się, tak, że oparł łockie na kolanach i schował twarz w dłoniach.
- Pamiętasz moje szesnaste urodziny? - zapytał, zabierając ręce z twarzy. Widziałam jak się stresuje.
- T-tak. Była impreza w klubie, rodzice zmusili mnie, żebym na nią poszła.
- Pokłóciliśmy się wtedy.
- Bo rozwaliłeś mój związek z najprzystojniejszym chłopakiem ze szkoły, byłam na ciebie wściekła - uśmiechnęłam się na to wspomnienie.
- Był palantem i chciał cię tylko przelecieć, byłaś na to za młoda - prychnął brunet, wciąż na mnie nie patrząc.
Zagryzłam wargę i coś mnie tknęło. Teraz faktycznie wiem, że tamten chłopak był dla mnie nieodpowiedni. Cieszę się, że Nick wtedy zareagował, choć do tej pory nie wiem z jakiego powodu tak postąpił. Co go obchodziło, że chodzę z gościem, któremu na mnie nie zależy i chce mnie tylko wykorzystać?
- Nieźle się wtedy upiłem. No wiesz szesnaście lat, to już można... I jeszcze ta kłótnia z tobą...
- No i co dalej? - kazałam mu kontynuować, gdy zauważyłam jego wahanie.
- Byłem nachlany i...pierwszy raz... przespałem się z dziewczyną...
Okej - pomyślałam. To nie jest jeszcze takie straszne. Sama miałam swój pierwszy raz w wieku szesnastu lat. Nic nadzwyczajnego, wielu nastolatków decyduje się na taki krok w dosyć młodym wieku.
- W dodatku ze starszą od siebie dziewczyną - dokończył chłopak, a ja otworzyłam szerzej oczy ze zdumienia. No bo tak ze starszą? Że ile ona miała lat? Fuj.
- Nie dużo. Chyba tylko o dwa lata i wiem, że była to starsza siostra mojego kumpla - powiedział, jakby czytając w moich myślach.
- Nie obrzydza cię to? - zapytał, gdy nie odezwałam się ani jednym słowem.
Wzruszyłam ramionami i powiedziałam:
- Nie chcę cię oceniać.
On pokiwał głową i mówił dalej:
- Spodobało mi się to i od tamtej pory zacząłem robić to coraz częściej. Interesowałem się dziewczynami, a raczej ich ciałami. Nawet nie musiałem za bardzo się starać, same pchały mi się do łóżka.
CZYTASZ
Ta mała wredna
JugendliteraturMistey to 17 letnia dziewczyna z trudnym charakterem. Zołza? Suka? Była nazywana gorzej... Nienawidzi swoich bogatych rodziców, dla których liczy się tylko praca. Jej życie było naprawdę poukładane dopóki jej przyjaciółka Kammy nie zaczęła chodzić z...