- Hej, Lina-chan, może zagrałabyś z nami? - zawołała Yui zanim zdążyłam wymyślić jakąś odpowiedź. Pamiętaj, żeby jej później podziękować.
- Świetny pomysł Bitch-chan! Zagraj z nami Maleńka! Im nas więcej tym weselej. - dorzucił Laito. Usłyszałam jak Ayato mruknął coś pod nosem. Nie wiedziałam czy chciałam dalej rozmawiać z Kanato, ale takie nagłe odejście wydawało mi się nieuprzejme. Nawet jeśli chciałam nawiać.
- Tylko jeśli Kanato-kun nie ma nic przeciwko – spojrzałam na drobnego wampira pytająco.
- Teddy i tak się już znudził rozmową z tą śmiertelniczką – odpowiedział obojętnie Kanato zgniatając bezę, okruchy posypały się na podłogę. Z jakiegoś powodu wydał mi się zirytowany. Może lepiej będzie jak dam mu na razie spokój.
- Skoro tak, to chętnie dołączę. - powiedziałam zostawiając książkę i bluzę na fotelu – Ale muszę przyznać, że minęło trochę czasu odkąd grałam w bilard. W co dokładnie gracie?
- Po prostu wbijamy bile do łuz, gdy komuś się nie uda próbuje następna osoba. Wygra ten, kto wbije najwięcej bil i będzie miał najmniej faulów. - wyjaśniła Yui. - Właśnie skończyliśmy rundę i pomyślałam, że może chciałabyś zagrać.
- Ore-sama znowu was pokona! - zawołał Ayato z zarozumiałym uśmiechem.
- A mnie się wydawało braciszku, że to ja wbiłem najwięcej bil – odparł Laito.
- Ale to ja wygrałem! - Ayato tupnął nogą.
- Bo kantowałeś! Panie to potwierdzą! - Kapelusznik wskazał w naszą stronę. Lustrował wzrokiem moją figurę bez obszernej bluzy i chyba mu się podobało to co widział. Przewróciłam mentalnie oczami.
- Wcale nie! Ore-sama jest najlepszy i nie musi kantować żeby wygrywać! Mówisz tak, bo nie chcesz przyznać, że zostałeś pokonany przez Waszą Wysokość!
Po chwili ich kłótnia przeszła na japoński. Yui obserwowała ich z uśmiechem. Wyglądała jak matka patrząca na kłótnie swoich pociech. Musiałam przyznać, że byli zabawni kłócąc się jak pięciolatki.
- Ustawmy bile, bo zanim skończą się kłócić to się zestarzejemy – powiedziałam Yui. Zauważyłam, że Laito pomimo kłótni wciąż pożerał mnie wzrokiem. Po ułożeniu kul zawołałam – Skończyliście się kłócić? Bo trzeba zdecydować kto będzie rozbijał.
- To oczywiste, że Ore-sama gra pierwszy. Po co się pytasz Dango? - Burknął Ayato. Dupek. Dupek, który gapi się na moje cycki.
- Ty rozbijałeś wcześniej, więc sprawiedliwiej będzie jeśli ktoś inny zacznie. - Laito podał mi kij jednocześnie muskając lekko moją dłoń. - Może niech Maleńka zacznie skoro jest gościem?
- Już mówiłam, że mam imię i jest to: Paulina, dlatego proszę byś mówił mi tak albo Lina jak masz problem z wymową – powiedziałam zirytowana.
CZYTASZ
Zakontraktowana (Diabolik Lovers)
FanficPaulina wygrała stypendium ufundowane przez japońskiego polityka. Ma uczyć się japońskiego i mieszkać z jego synami. Wyrusza do Japonii gdzie poznaje braci Sakamaki oraz Mukami. Co się z nią stanie, gdy dowie się, że podpisując umowę została ban...