12.

15 7 0
                                    

- Co panienka robi? Raz, raz do łóżka.

- Ja wychodzę

- Powinna Pani zostać jeszcze parę dni

- Dobrze zostane

W tym momencie Adrian popatrzył się na mnie krzywo.

- Dobrze, więc proszę się położyć
Lekarz wyszedł trzaskając drzwiami.

- Pamela co robisz?

- A jak myślisz chciałam tylko odwrócić jego uwagę

- Wychodzimy - podniosłam lekko kącik swych ust.

Adrian uchylił lekko drzwi sprawdzając czy korytarz jest czysty. Pomachał mi ręką w znak że mogę wyjść. Zaczęliśmy biec truchtem do windy, szybko wcisnęliśmy guzik i zjechaliśmy windą na dół. Oczywiście całe piętro było pełne ludzi, chłopak podał mi swoją bluzę, i mnie nią przykrył. Ludzie dziwnie na nas spoglądali, ale wreszcie wyszliśmy z tego okropnego miejsca, ugh.

- To gdzie teraz Adrian? - zapytałam trochę zmęczona

- Dwie uliczki stąd jest bar, na pewno jest tam toaleta, więc wejdziesz, ubierzesz się i ogarniesz - przytulił mnie, całując w głowę.

Przyznam czułam się wtedy dziwnie, ostatnio wyznał mi, że coś do mnie czuję.

- Okej to ja już pójdę - odeszłam, posyłając mu lekki uśmiech

Kierowałam się w stronę toalety, oglądając tymczasem bar. Był duży, widać że trwa tu impreza czuć było pot,dym papierosów, alkohol, i głośne śmiechy innych ludzi. Weszłam do środku, i od razu przykuło moje spojrzenie długo włosa dziewczyna siedząca na kafelkach, podeszłam i postanowiłam się jej zapytać jak się czuję.

- Ymmm hej, jak się czujesz?

- Co się to kurwa interesuje? - popatrzyła się na mnie cała zapłakana z rozmytym makijażem

- Tylko zapytałam spokojnie, jak nie chcesz to nie

Podeszłam do umywalki i przemyłam sobie twarz zimną wodą, gdy nagle odezwała się dziewczyna. Dobrze, że zaprzestała to niezręczną ciszę. 

- Przepraszam, że na ciebie naskoczyłam, po prostu nie mam co ze sobą zrobić, moja matką nie żyje a ojciec wyjechał zostawiając mnie samą, nie mam dachu nad głową.

- Hej spokojnie, ja również na chwilę obecną go nie mam - uśmiechnęłam się sztucznie

- Jak to? - dziewczyna na mnie spojrzała

- Bardzo długo historia, może kiedyś Ci opowiem, jestem tu z moim przyjacielem Adrianem chcesz się z nami zabrać? Tak w ogóle jestem Pamela - podałam dziewczynie rękę.

- Mogę na prawdę? Przynajmniej bym miała jakieś towarzystwo, Betty jestem - odwzajemniła uścisk.

- Jasne, chodź ze mną

Wyszłyśmy z toalety, i poszłyśmy w stronę stolika Adriana.




Dangerous WomanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz