Jak to jet być gejem?

87 12 4
                                    

Nie chciałem grać w tą głupią grę, którą zaproponował Josh. Ale gdybym odmówił na pewno Dun wydałby mój sekret. Myślę, że to nie byłby koniec tego, co by mi zafundował.

- To jak? - zapytał opierając łokcie na kolanach - Gramy? - pokiwałem głową twierdząco - Aha ! Tylko pamiętaj, że jeżeli mnie okłamiesz i się dowiem, że to było kłamstwo to jesteś skończony, okej?

- Ale Ty też mnie nie okłamuj - powiedziałem, na co czerwonowłosy parsknął się pod nosem.

- Może - odpowiedział krótko, śmiejąc się pod nosem, na co lekko się zdenerwowałem.

- Zgodzę się na tą grę, dopiero jak obiecasz mnie nie okłamywać. 

Tyler, skąd w tobie tyle odwagi? 

- Zgoda - czerwonowłosy przewrócił oczami - Ja zaczynam. Jak to jet być gejem?

Serio?

- Tak jak heteroseksualistą. 

- Czekam na bardziej zadowalającą odpowiedź - uśmiechną się łobuzersko, a ja przewróciłem oczami. 

- Czujesz to samo, tylko zamiast do dziewczyn to do chłopaków - odpowiedziałem - Teraz ja. Dlaczego farbujesz sobie włosy?

- Chciałem się wyróżniać - odpowiedział - Skąd wiedziałeś, że stałeś się gejem?

- Nie umiem tego wytłumaczyć - wzruszyłem ramionami - To się czuje. 

- Wiesz co? Nie chce mi się jednak grać w tą grę - oznajmił Josh rozglądając się po pokoju. 

- Ale muszę zadać Ci jeszcze jedno pytanie, żeby było po równo.

- Nie musisz - uśmiechną się krzywo - W życiu nic nie jest po równo.

- Dlaczego zawsze chodzisz na długi rękaw? - zapytałem, ignorując to co powiedział.

Przewrócił oczami i spojrzał prosto w moje. Dostrzegłem w nich coś dziwnego. Coś, czego nie widzi się w oczach łobuza. Sekret. To był sekret, który Josh trzymał wyłącznie dla siebie. O którym nie wiedział nikt. 

Powoli chwycił za końcówkę rękawa swojej bluzy i zaczął podwijać ją do góry. Z każdym kolejnym milimetrem odsłoniętego materiału,moim oczom ukazywał się kolorowy kawałek skóry, który powoli tworzył jedną całość. W końcu zobaczyłem tatuaż pokrywający całą rękę. W zasadzie, to zobaczyłem tylko kawałek od nadgarstka do łokcia, ale byłem przekonany, że tatuaż rozciąga się jeszcze dalej. 

- Dlatego chodzę na długi rękaw - powiedział zasłaniając swoją rękę - Ale nie robię tego, bo chcę. Dyrektor kazał mi chodzić tak w szkole i tylko w szkole tak chodzę - spojrzał na moje ręce - Ty też zawsze chodzisz na długi rękaw. Dlaczego?

- To... to dziwne - zacząłem się jąkać i czuć dziwny ból w brzuchu - A... ale zawsze jest mi zimno.

- Ta? - zmarszczył brwi - To pokaż swoje ręce. 

Patrzył na mnie ze swoim uśmieszkiem, który w tym momencie sprawiał, że miałem ochotę zapaść się pod ziemię. A ja patrzyłem na niego i czułem, że za chwilę się rozpłaczę.

Chwyciłem za końcówkę mojej koszulki i kiedy miałem już podnieść ją do góry drzwi mojego pokoju otworzyły się z hukiem, a w progu stanęła Madison. Spojrzała na mnie jak totalną ofiarę losu. Czyli jak zwykle. Za chwilę przekierowała swój wzrok na Josha.

- Nie wiem jakie wiatry Cię przywiały do tej skończonej ofermy - założyła kosmyk mokrych włosów za ucho - Ale z wielką przyjemnością chciałabym, żebyś przekierował się do mojego pokoju.

- Spokojnie - powiedział Josh - Chciałem się tylko z nim podrażnić - spojrzał na mnie - Nie gejku?

- Dobra, idziemy - powiedziała Madison i za chwilę byłem już sam ze sobą i ze swoimi myślami.

W głębi serca dziękowałem Madison, że właśnie w tym momencie weszła do mojego pokoju. Bo gdyby nie ona, Josh wiedziałby o moim sekrecie. Mało tego, pewnie miałby ubaw roku, a może i życia. Oprócz tego miałyby na mnie kolejnego haka, żebym był jego sługusem. 

Ale jeżeli chodzi o sekrety, to Josh jakiś miał. 


WRÓCIŁAM!

i przepraszam za tą przerwę :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 02, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Our Brains Are Sick But That's Okay ||JoshlerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz