4

30 2 6
                                    

MAMO ! MY MUSIMY WYJŚĆ Z RUIN ! i to teraz ! - wykrzykną Flowey ... Kiedy Toriel miała już mnie zaatakować a wrzystko wokuł mnie robiło się czarne a moja dusza zaczynała świecić .... Ja przytuliłam Toriel :3 -

- przytula albo bądz przytulonym ... - Toriel też mnie przytuliła -

- nie moge was tu wiecznie więzić ... A więc jeśli naprawde chcecie ... Moge was wypuścić z Ruin .... Ale musicie do mnie już nigdy nie wracać .... Prosze .... - ja i Flowey po kilku minutach otworzyliśmy razem z Toriel ( chciałam napisać Tosią xD ) wielkie drzwi kiedy odchodziliśmy w głąb zimnego Lasu Toriel jeszcze nam pomahała a ja jej odmahałam uśmiechnełam się i dalej szłam dalej ... Widziałam po drodze gałąś ale jej nie podnosiłam bo i tak by mnie się nie przydała ... Było słychać skrzypiący śnieg pod mojimi stipami ... Było mnie leko zimno ale byłam przyzwyczajona do zimnych temperatur ... Szłam arz wkońcu natrafiłam na dziwnie wyglądającą mi osobe .... Nie widziałam jej rysów twarzy ... Ale przypuszczałam że to był Sans ... -

- cześć dzieciaku ... Co robisz tutaj z twojim przyjacielem w SnowDin ? Jeszcze w takim lekim ubraniu .... - po stylu mówienia i twaryz którą już miałam blisko siebie rozpoznałam że to był Sans ... Zdją swoją Bluze i załorzył ją na mnie ... Pod bluzą miał zwykł szary sweter -

- dziękuje ... - powiedziałam leko czerwonawa od zimna ... Flowey znowu się we mnie wtulił i był leko zimny spadł mu jeden płatek , ale Sans nadal się uśiechał hodz widział że raczej mu prędko bluzy nie odam ... -

- dzieciaku ... Jak masz na imię ? Ja jestem Sams ... Szkielet Sans .... - uśmiechnełam się leko -

- jestem Milena ale mów na mnie Milenaka albo Milo .... - wrzystko to co we mnie było ... Wrzystko to co pamiętałam o UnderTale to to że jest tu dom Sans'a i Papyrus'a ... -

- ładne imię .... A po co masz tego chwasta ? - zapytał z zaciekawieniem Sans -

- NIE JESTEM CHWASTEM ! - odpowiedział mu gniewnie Flowey -

- przytula albo bądz przytulonym ... - wtedy przytuliłam Sans'a ... Bo chciałam wrzystkich tu przytulić .... Nawet Jerrego .... Ale to tam trudno .... Sans poczuł się chyba nie zręcznie .... Leko poklepał mnie po plecach a ja zwolniłam uścisk -

-  masz fajne zasady ... - szkielet leko się zaśmiałi pogłaskał mnie po głowie -

-Wiem ... Moje zasady są przewspaniałe ... i nikt nie ma lepszych zasad odemnie ... - poprawiłam sobie włosy i wtuliłam się w Bluze Sansa ... Pachniała kechupem ... Migłam się tego spodziewać ... -

- a więc ... Przedstawie ci mojego brata ... On jest wielkim łowcą ludzi ... Napewno ciebie złapie ... - zahihotał i poszliśmy dalej -

- Fajna Lampa ... - stwierdziłai stanełam za nią -

- co my tu robimy ? Nie rób żadnych ceregieli tylko idz dalej ... - szepną pół głosem do mnie Flowey -

- nie bądz takie niecierpliwy ... Musisz pozekać arz znajde coś bardzo ważnego ... - spojrzałam za lampe i zauwarzyłam Papyrusa który patrzył się najwyraźniej na Sansa dopiero przyszedł -

- Sans co ty robisz ? - spytał Sansa leko podirytowany Papyrus -

- patrze się na tą zaczapistą lampe ... - zeczywiście patrzył na lampe Flowey leko się przestraszył i cicho zaczą puszczeć jak mała dziewczynka -

- on nas wydał ... - cichutko przez piski powiedział do mnie Flowey -

- bądz cicho ... Przez twoje piski tym bardziej nas wydasz ... A lini czasowej nie wolno niszczyć ... - cicho szepnełam do Floweya - ale co za dóżo zmienione to nie zdrowe ...  - miałam racje ...  W pewnym momęcie mogą się połśczyć inne Au z tym ... Albo np. Antyvoid ( czy co to tam jest xD tam ogólnie jest pustka i tam normalnie jest ink i Error tylko o sobie nie wiedzą ) z tym miejscem ... Wtedy dopriwadziło by to do tragedi ... A wrzystko by się posypało ... -

-Koniec-

Trafiłam do UnderTale ! - I WILL SAVE US ! - Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz