1

1.1K 99 6
                                    

Usiadłem na skraju łóżka. Pod kołdrą jak zwykle leżała moja kolejna zdobycz. Po tym jak ostatnim razem zostałem zraniony zmieniam dziewczyny jak rękawiczki. Spojrzałem na nią. Nie była zbyt ładna.  Podniosłem się, zarzuciłem na siebie spodnie. Resztę ubrań wziąłem pod pachę. Byłem pewien, że nigdy już się do niej nie odezwę. Jak zawsze. 

Nie czułem się źle z tym co robiłem. Byłem z siebie w jakimś stopniu dumny. Otworzyłem drzwi i wsunąłem się do swojego pokoju.  Zatrzasnąłem drzwi za sobą. Wziąłem prysznic i jak zwykle ruszyłem zając się swoimi sprawami. 

Papierkowa robota nie była dla mnie. Keroshane, nasz kochany jednorożec zawsze załatwiał to za mnie. Uśmiechnąłem się sam do siebie na myśl chwili odpoczynku.  

Usiadłem w stołówce popijając bimber. W końcu na kaca najlepsza jest kolejna dawka alkoholu. Poczułem jak ktoś klepie mnie w plecy i dosiada się obok. 

-Cześć Nevra.- rzucił jak zwykle z grozą tajemniczości Valkoyn

-Siemka.-odpowiedziałem sącząc napój

-Jutro przyjeżdża tu moja siostra.-rzucił- Nie waż się jej dotknąć!

Zaśmiałem się cicho pod nosem na co białowłosy spojrzał na mnie podejrzliwe.

-Obiecuję, że nie zrobię nic na co nie będzie miała ochoty.

Rzuciłem i triumfalnie wyszedłem z pomieszczenia. 

Niedostępna.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz