Najstarsza trójka z grupy zajmowała się organizacją całej wycieczki. Tak postanowili na samym początku planowania swojego wakacyjnego wypadu. Suga wziął na siebie odpowiedzialność za załatwienie wszelkich formalności, hoteli i przejazdów w Norwegii. Jin zajmował się Szwecją, a Namjoon Finlandią. O ile dwa pozostałe plany były im znane od samego początku, bo Jin już pół roku przed wyjazdem przygotował foldery z dokładnymi opisami swojej i Namjoona części wycieczki, to część, którą organizował Yoongi, była okryta tajemnicą. Chłopak miał gdzieś plany, zdawał się bardziej na spontaniczność i planowanie w trakcie, co przed samym wyjazdem doprowadzało do wielu kłótni pomiędzy nim i Jinem. Póki co jednak wydawało się, że idzie nieźle. Do tej pory zdążyli objechać już pół kraju, zrobić mnóstwo zdjęć, odwiedzić sporo miast. Na wpół spontaniczny plan Sugi działał.
Jednak kiedy po prawie dziesięcio godzinnej podróży pociągiem do Trondheim kazał przesiąść im się w samochód, a potem jeszcze jechać dwie godziny w sobie tylko znanym kierunku, Hobi zaczynał mieć poważne wątpliwości. Zwłaszcza kiedy zaparkował wynajętego vana na małym placyku pośrodku niczego i kazał im wysiadać.
- To...tu? - spytał Jin, rozglądając się po okolicy. Wszędzie rosły niskie brzozy, podsiane małymi, kolącymi krzakami. Poza tym właściwie nie było tam nic. W oddali na horyzoncie majaczyły olbrzymie góry. Przed nimi i za nimi wiła się zniszczona, asfaltowa droga, ale w okolicy nie znajdowało się nic, co by wskazywało na jakiś ośrodek wypoczynkowy czy gospodarstwo, w którym mogliby się zatrzymać. Tylko oni, i coś w rodzaju parkingu dla samochodów wysypanego żużlem. - Suga, gdzie my jesteśmy do cholery? - była już prawie dwudziesta druga, a Jin zaczynał być głodny, co nie wróżyło najlepiej. Zawsze wtedy szybko się irytował. Yoongi odchrząknął cicho.
- W malowniczej okolicy zwanej Stormyra. Po prawej możecie podziwiać jezioro Jaegervatnet - zakończył i ukłonił się lekko. - A teraz zbierajcie się. Musimy iść, zanim złapie nas deszcz.
- Jak to iść? - Jin pytał dalej. Reszta chłopaków zaczęła wyjmować ze środka samochodu swoje bagaże. Byli w zbyt dużym szoku, żeby zadawać pytania.
- Normalnie, na nogach, Jinnie - odparł Yoongi. Wyjął ze środka plecak i zatrzasnął za sobą drzwi samochodu. - No zbieraj się, zbieraj... - zaklaskał kilka razy w dłonie. - Musimy iść.
- Ale gdzie, hyung? - Jimin jako pierwszy odważył się zadać to pytanie. Wszyscy przewidywali w duchu, jaka może być na nie odpowiedź, ale woleli zaprzeczać rzeczywistości. - Nie mów, że...- zaczął cicho chłopak, ale Yoongi przerwał mu i pokazał w prawą stronę. W stronę gigantycznych gór, które były pokryte już siną warstewką siąpiącego deszczu.
- Żarty! - Hoseok parsknął i spojrzał z niedowierzaniem na Yoongiego. Pokazał na leżące niedaleko jezioro. - Nie nocujemy tutaj?
- Mam dla was coś lepszego - odparł z uśmiechem Yoongi. - Uwierzcie mi. Będziemy mieli zabójczą zabawę.
CZYTASZ
✔Midnight Sun | BTS
Fanfiction[Skonczone] Grupa przyjaciół na wakacyjnym wyjeździe, inspirowane Bon Voyage, ale z horrorowym twistem w tle :) długość: 15/15 pairing główny (i istniejący): Vkook możliwe pairingi: (ofc slowburn) Yoonseok typ: student!AU, ot7 gatunek: adventure, th...