Chodzimy tak i chodzimy i nie ma jedz enia! Jestem głodny nic nie jadłe od dwóch pieprzonych dni! Jak patrzę na tego lisa to aż chce go zjeść....jak on może jeść owoce?! Mięso! To jest nasz przeznaczenie, muszę go zjeść!
Nie Cole! Nie możesz....w sumie mogę się zamienić w człowieka....Mam pomysł.- Jay muszę iść..wrócę za niedługo.
- Ale gdzie?
- Nie interesuje się ! - Spojrzałem na niego groźnie i pobiegłem poszukać drogi do miasta. Kiedy jestem głodny umiem zabić nie świadomie lub gorzej. Zazwyczaj nie miałem tak....jestem samcem alfa, a wylądowałem z lisem który się boi i nikt go nie chce oprócz zjedzenia. Na dodatek jest niebieski! Może wpadł do farby....I mnie oszukuje.... Nie lubię tego, ale obiecałem mu, że mu nic nie zrobię....wilki mają swój honor i dotrzymuja tajemnic, a lisy to kłamcy i spryciarze. Cóż kiedyś odejdzie i to nastąpi szybciej, oddam go do jakiegoś stada lub po prostu powiem, że to koniec. jest już duży, a nie umie nic zrobić, trzeba mu pomagać, jest niski co mnie denerwuje bo ciągle to ja muszę mu po coś sięgnąć. Rozumiem jak był małym bachorem, ale teraz to przesada.... Dobra poszukam tego jedzenia bo nie świadomi zjem go...
Jay
Leżałem w noże i czekałem na niego...był zły...miał czerwone oczy...to moja wina. Może poszukam go i przeprosze, ostatnio pewnie go irytuje. On woli mięso i jestem mu wdzięczny, że nie zjadł mnie...może nauczę go jeść owoce i warzywa?
Jako człowiek jadłem przysmaki ludzkie....jako dziecko kiedy moja rodzina przechodziła obok wiosek ludzkich ja zmienialem się i próbowałem zrozumieć ludzi i zobaczyć co robią....Nie raz dawali mi jeść i byli bardzo mili...uważali mnie za jakieś biedne dziecko, ale i tak byli mili.***
Szukałem go po całym lesie, niestety mam pecha do wszystkiego.
- No proszę, proszę kogo my tu mamy. Mały słodki lisem, starczy na nasz trójkę. - Odezwał się wilk.
- Nie, proszę! Nie chcę umierać!
- Wybacz, ale takie jest życie. - Zacząłem uciekać szybko. Czemu akurat teraz! Cole proszę przybądź!
Nie uda mi się, mogłem zostać i czekać...Cóż to były miłe lata dla mnie, kiedyś musiał być koniec. Miło było, ale może uciekne!
- Bierzcie go po bokach! - Krzyknął jeden z nich. Nie patrzyłem na ścieżkę, orzec co zachaczyłem o korzeń i wywalilem się. To koniec, za bardzo łapa boli mnie bym wstał.... - No wreszcie!
Zamknąłem oczy by nie patrzeć na nich, usłyszałem warczenie i poczułem jak ktoś skoczył i osłonił mnie. Otworzyłem powoli oczy....to Cole!!! Był wściekły miał czerwone oczy, patrzył na wilki zły.
- Chłopaki wynosimy się! - Uciekli, zauważyłem, że Cole jest większy od nich. Może tamci byli młodzi?- Co ci strzeliło!? - Powiedział wściekły, chyba nic nie zjadł.
- J..Ja...przepraszam.
- W dupie to mam! Idziemy coś zjeść!
- Czekaj! Nie mogę iść... - Pokazałem mu łapę.
- Pobili i przestanie chodź. - Wstałem, ale po pierwszysm kroku wywaliłem się. - Co ja mam z tobą. - Wziął mnie na plecy i zabrał w stronę ludzkich okolic. Niesamowite jaki teraz z jego pleców jest widok, urósł tak samo jak ja. Cole....obiecuję, że zrobię coś byś tak nie głodował...ale muszę coś wymyśleć...chyba jestem gotów podjąć pewien środek...Ale to ryzykowne....jestem mu to winien za tą mękę nade mną.
Hejo :3
Jak tam? Mam nadzieję, że dobrze :3
Jest rozdział oby się podobał, pamiętaj o zostawieniu czegoś po sobie ;)
Do kolejnego papa ❤❤❤
CZYTASZ
Ninjago: Wilk i Lis/ Yaoi
FanficHejterzy i inni nieproszeni goście zakaz czytania xd Tak kolejne Bruise i nie ma nic wspólnego z jedną z najlepszych książek Alluum (chyba git napisane xd) to co innego jest. Alluum by napisała lepiej niż ja to, ale postaram zrobić to ciekawie xd Za...