ROZDZIAŁ 10

10.7K 559 45
                                    


  Coś warczy dla mojego ucha. Odpycham to coś od siebie, przez co parska, jakby rozbawione. Uchylam lekko powieki i przed oczami staje mi biały sufit. Podrywam się w jednej chwili z miękkiego materaca, ale ręka, która pojawiła się nie wiadomo skąd, kładzie mnie z powrotem w to samo miejsce.
- Kochanie... Śpij dalej... - pomrukuje mi coś do ucha.
Sztywnieję.
- Drake, - szturcham go - co tu się dzieje? Co my tu robimy?
- Jak to co? Leżymy po seksie na polanie, przyniosłem cię tutaj.
Odsuwam się od niego, chwilę przetwarzam informacje, aż w końcu przypominam sobie całą noc, aż po prostu chłopak obok mnie dostaje po twarzy za to co się stało.
Straciłam swoje dziewictwo w najmniej odpowiednim momencie i do tego z facetem, który ma mieć dziecko, co z tego, że magiczna więź łączy nasze dusze, jednak tak się nie powinno stać.
Przykrywam się szczelniej kołdrą.
- Nie mogłem powstrzymać swojego wilka. - chce mnie dotknąć, jednak ja się odsuwam - nie żałuję tego, Jade. Jakbym mógł zrobiłbym to ponownie.
Przysuwa się do mnie i mocno przytula.

Szarpiemy się ze sobą kilka chwil , dopóki on nie przypiera mnie do materaca swoim nagim ciałem. Wciągam gwałtownie powietrze przez odczucia jakie mnie dopadły. Nagłe pożądanie. Chłopak widząc swoją przewagę pocałował mnie mocno i naparł na mnie, a ja aż zachłysnęłam się z szoku, ponieważ poczułam jego wzwód między swoimi nogami.

- Przestań - mówię do niego, mój oddech jest szybki, a wilk we mnie chce rozłożyć nogi i pozwolić mu wedrzeć się w moje miękkie wnętrze.

- Wiem, że tego chcesz, Jade.
Delikatnie, lecz stanowczo rozsuwa moje uda, wchodzi we mnie i przyciska blisko siebie. Wydaję z siebie jęk z rozkoszy i pozwalam mu na dostanie się do mojego wnętrza.
Oplatam go nogami w pasie, moje ręce lądują na jego plecach, wbijam mocno w nie swoje pazury i drapę bardzo mocno, tłumimy w sobie jęki. Wyciska mi na ustach mocny pocałunek, aż robi mi się gorąco.

***

Ponownie budzę się kiedy, za oknem jest już jasno, leżę na brzuchu przyciśnięta do piersi Drake'a. Wdycham jego zapach, który mnie otumiania, uświadamiam sobie jedno, że teraz ja i On musimy być blisko siebie, inaczej oszalejemy. Przesuwam się na chłodną część kołdry, jednak to nie trwa długo, ponieważ jetem ponownie przyciśnięta do jego szerokiej piersi.

- Jesteś taka ciepła - mówi mi nad uchem, na co ja drgam, z niespodziewanego dźwięku.

- Co nie znaczy, że musisz mnie macać i napierać na mnie tym swoim przyrodzeniem!- odwarkuję zła. - Nie jestem panienką do pieprzenia! - nie wiem skąd mam ten nagły przypływ złości.

Chcę wstać jednak On mi nie pozwala.

- Uspokój się, kobieto, bo dostaniesz klapsa w ten swój tyłeczek - chichocze za mną.

- Drake... - zaczynam po chwili. - Co dalej?

Odwraca mnie do siebie i przyciska do swojej klatki piersiowej.

- A co chcesz żeby było? - pyta.

- Co z tym dzieckiem?

Wzdycha.

- Póki się nie upewnię czyje jest to nie ma dla mnie tego dziecka. Ono się jeszcze nie urodziło, Jade. Jesteś dla mnie najważniejsza, a nasze dzieci będą naszą duszą połączoną w jedno. - Odpowiada mi.

- Kiedy będzie to wiadomo? - pytam.

- Już niedługo, kiedy zapach dziecka się nasili, będzie wymieszany z zapachem matki i ojca. - całuje mnie w polik. - A teraz....

Nachyla się nade mną.

- Wilk ma ochotę zaspokoić swoje żądzę - mówi dalej.

Otwieram szerzej oczy i nie pozwalam mu dokończyć, bo kładę mu rękę na ustach.

- A teraz ubierzemy się i pójdziemy coś zjeść, a następnie pojadę do domu dziadków. - kiedy padają ostatnie słowa, dopada go gniew.

- Nie odrzucisz mnie! - łapie mnie za ręce i przyciska do materaca na co syczę, może i szybko się regeneruję, ale moje mięśnie jeszcze mnie bolą po tym co wyrabialiśmy w tym łóżku około dwie godziny temu.

- Nie mam zamiaru, jednak może w końcu bym miała tu jakieś ubrania na zmianę? Zresztą chcę się spotkać z dziadkiem i babcią, ponieważ dawno ich nie widziałam, a ty nie będziesz mi mówić co mam robić. - denerwuję się i wiercę się pod nim.

- Przestań!

- Co mam przestać? - pytam zdezorientowana.

- Ruszać się, ponieważ zaraz znów w tobie będę.

- O nie! Boli mnie dół, więc zapomnij!

- Moja mała dziewica - mruczy zadowolony.

- Była... - mówię pod nosem.

- O tak... Te twoje jęki w nocy.... - powiedział to zadowolony - Już nie mogę się doczekać kiedy będę się z Tobą kochał w wilczej formie.

- Nie zapędzaj się tak!

- Ale kochanie, - napiera na mnie mocniej - tak mnie podniecasz.

  Jest gorączka, czujemy ją oboje. 

  Poddaję się temu uczuciu.

WilkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz