4

82 7 2
                                    

Staliśmy już przed drzwiami do domu chłopaka, zadzwoniliśmy dzwonkiem żeby nam otworzyli. Wreszcie usłyszałam przekręcający się kluczyk i drzwi powoli się otwarły...

...a z nich wyłonił się chłopak. Miał brązowe włosy i uśmiechał się do nas.

-Hej jestem Jin
-Cześć ja jesten YuKi
-Ok to może wejdziemy nie będziemy tak stać przed drzwiami - powiedział Jimin
-To chodźcie - zaprosił nas Jin

Weszłam do domu, a raczej jakiejś rezydencji, w każdym razie był cudowny. Wielki biały salon połączony z kuchnią, posiadającą wyspę. Nagle przed moimi oczami przeleciał, a raczej przejechał ktoś. Był to chłopak na zabawkowym koniku z kółkami:

-O ktoś nowy, jestem V - energicznie wstał z konika i znalazł się obok mnie
-YuKi - odpowiedziałam uśmiechając się
-V czy ty w końcu nauczysz się nie rzucać twoich pluszaków na moje łóżko!!! - krzyknął jakiś chłopak, a równocześnie ruszył za V bijąc go poduszką. W końcu mnie zauważył i podszedł mówiąc:
-Ooo młody od kiedy masz dziewcz... - nie dokończył bo Jin go szturchnął
-...to znaczy koleżankę...yyy..jestem
J-Hope - uśmiechnął się
-A gdzie reszta - zapytał Jimin
-No to znaczy Suga pewnie śpi... - Hope spojrzał na kanapę, a ja za nim. Tak jak powiedział na niej leżał blondyn, ale nie nadługo, bo wstał zdezoriętowany i popatrzył na mnie na chłopaków i wymamrotał:
-Suga jestem
-A ja YuKi - odpowiedziałam ze śmiechem, on tylko pokiwał głową i dalej poszedł spać
-Czekaj zawołam resztę żeby się z tobą zapoznali... - powiedział V -Rap Monster, Jungkook chodźcie ! - wykrzyczał po chwili
-No już idziemy - usłyszeliśmy zza drzwi. Po około 2 minutach czekania wyszli
-Cześć jestem Jungkook - podał mi rękę
-A ja jestem...
-A to jest Rap Monster - dopowiedział za niego Jungkook. Rap Monster nie wyglądał na zadowolonego i już miał się rzucić na kolegę, ale Jimin im przerwał mówiąc:
-Dokończycie to później - popatrzył porozumiewawczo na mnie
-YuKi zostaniesz na kolacji - zapytał mnie Jin
-Hhhmm... miałam już iść do domu, bo dostanę kazanie od moich koleżanek, trudno zostaję - odpowiedziałam na co wszyscy się ucieszyli oprócz Sugi który spał
-Ok to co jemy - zapytał J-Hope
-Kimichi - odpowiedział mu Jin
-Oo to ja z chęcią pomogę uwielbiam gotować - zaoferowałam
-Będzie mi miło - powiedział po chwi li namysłu
-To do dzieła - krzyknęłam z uśmiechem

...

Byliśmy w połowie robienia kimichi, miałam już wrzucać warzywa do sosu, ale poczułam, że mo je plecy są mokre. Szybko się obruciłam, a tam zobaczyłam ChimChima z wiadrem wody.
-Aaa tak się bawimy... ok - rzuciłam i wzięłam garnek i nalałam tam lodowatej wody, która szybko znalazła się na Jiminie.
Ooo ty... - wymamrotał z pod mokrych włosów, a ja uśmiechnęłam się triumfalnie, ale nie na długo... bo nasz mokry kolega wziął mnie na ręce i przerzucił przez ramię
-Aaaa Jimin puść mnie - krzyczałam a wszyscy patrzyli się na tą sytuację śmiejąc się. Zauwarzyłam, że Jimin bierze mnie do ogrodu
-Jimin czemu wychodzimy... o co chodzi - a on tylko się zaśmiał
No i to co zobaczyłam... basen dziwne że wcześniej go nie zauważyłam. Miałam nadzieję że ominie basen i pójdzie dalej, ale los chciał inaczej Chim złapał mnie za nogi i wywrócił do góry nogami. Właśnie w takiej pozycji przeniósł mnie nad wodę, tak że moje końcówki włosów dotykały wody
-Niieee Jimin proszę proszę nie puszczaj mnie - z tyłu było słychać śmiech chłopaków
-Hmmm no nie wiem... przekonaj mnie - odpowiedział, teraz on uśmiechał się triumfalnie
-No nie wiem kupię ci kawe... może ciasto ...pójdziemy do kawiarni to może sobie coś wybierzesz...  - przekonywałam go ciągle ale nic wtedy przypomniało mi się coś...
-Oppa no proszę - w końcu powiedziałam
-Czy ja się przesłyszałem, czy ty mnie nazwałaś oppa - zapytał
-No tak... - zarumieniłam się
-No dobrze nie wrzucę cię do wody pod warunkiem, że już zawsze będziesz mnie nazywała oppa, ok ? - uśmiechnął się
-No dobra - zgodziłam się, nagle poczułam, że spadam, a po chwili plusk
-Jimin zabije cię!!! obiecałeś!!! - krzyknęłam po wynurzeniu się z  wody
-Ekhm, ekhm nie zapomniałaś o czymś?
-Nie będę cię nazywała oppa bo mnie wrzuciłeś!!!
-No a jak ja dam ci się wrzucić to będziesz mnie tak nazywała ? - zapytał z nadzieją
-Hmmm... no dobra - odpowiedziałam powodując uśmiech na jego twarzy, rozłożył ręce stając przy basenie, a jednocześnie mocno zamykając oczy.
Stał tak chwilę, aż w końcu się obrucił, a ja tylko czekałam na ten moment i rzuciłam się biegiem w stronę chłopaka popychając go. Jak wpadł do wody to wszyscy z jego zespołu zaczęli mi klaskać, no a ja to jak to ja zaczęłam się kłaniać.
ChimChim wyszedł w tym czasie z wody kierując się do domu, miał nie zamiły wyraz twarzy, pobiegłam za nim. Podążałam za nim, aż do pokoju, dalej nie mogłam, bo zatrzasnął drzwi przed moim nosem. Weszłam do pokoju i zobaczyłam chłopaka siedzącego przy ścianie, nie widziałam jego twarzy bo był odwrócony tyłem. Podeszłam do niego pytając:
-Oppa przepraszam, że cię wrzuciłam no ale sam chciałeś... - chłopak odwrócił głowę w moją stronę i...



°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Podoba mi się ten rozdział
Mam nadzieję że wam się też podobało

Do następnego...







Eyes full of love || Jimin BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz