4:00
* pip pip *
- Jezu ludzie jest eee czwarta rano. Luna do mnie napisała ?Luna: Ej Simon mam dla
Ciebie dobrą nowineSimon : Jaką 😒
Luna: Znalazłam dla Ciebie dziewczynę 😋
Simon : Co ?
Luna: No pewno ci się spodoba😆
Simon: No niby kto toLuna: Ambar 😘
Nie, dość tego nie będę chodzić z Ambar wyłączyłem Wi-Fi ,ale zasnąć już nie mogłem.
Myślałem o Matteo. I tak minęły 3 godziny.- Synku wsta ... A już wstałeś.
- Mamo no.
- Chodź na śniadanie.
- No już idę idę.
Schodziłem ze schodów myśląc o Matteo. Czy ja kiedyś o nim zapomnę.
- Simon wszystko ok bo wyglądasz jakbyś nie spał całą noc.
- Tak dokładnie tato to od 3 godzin.
- Czemu tak.
- Przez Lune.
- Ach ta miłość.
- Wcale jej nie kocham.
Wyszlem trzaskając dzwiami weszłem do pokoju przebrałem się poszłem sam nie wiem gdzie. Tak naprawdę nie powinienem się złościć to nie ich winna oni nic nie wiedzą.Jak już tak chodzę to pójdę do Luny i większość wyjaśnię.
*din dą
- Simon aaaa co Ty tu robisz o 7 rano?
- Widzę że jeszcze nie przebrana ,mogę wejść?
- Jasne wchodź na górę.~2 min później ~
- Więc, co chciałeś.
- Pogadać o ,,mojej dziewczynie".
- No gadałam z Ambar i wiesz co powiedziała.
- No co.
- Że jej się podobasz.
Nie to nie możliwe ona nie może mnie kochać nie chcę jej zranić.
- Oł.
- Więc.
- Więc co?
- Będziesz z nią chodzić?
- Nie wiem.
- Simon, Ambar już nie jest taka zła.
- Luna czemu?
- Co czemu?
- Czemu mówisz mi z kim mam być!
- Simon ja chce Ci tylko pomóc.
- Nie potrzebuję takiej pomocy.
Wyszłem nawet u Luny nie mogę zostać.Szłem przez park nie wiem ile czasu napotkałem ... Ambar.
- Hej Simon.
- He-Hej Ambar.
- Co robisz sam w parku.
- Chodzę.
- Hehe ,zabawny jesteś. Może usiądziemy?
- Em ... ok.
Nie proszę nie.
- Simon.
- Co?
Pocałowała mnie. Nie to nie prawda. Odepchnołem ją.
- Przepraszam.
Uciekłem. Znowu jestem największym tchórzem świata. Dlaczego nigdzie nie czuję się dobrze. Może jest takie miejsce ale nie mogę tam iść. A chodzi o Matteo.Poszłem na tor , był tam Matteo.
- He-e-ej Ma-ma-tteo.
- Hej Simon?
- So taf.
- Ty się naucz mówić.
- Dobrze.
- Hę , gdzie ten Simon który by od razu skrechał Matteo.
- Jeśli takiego chcesz to coś następnym razem wymyślę.
- Pff.
- Em ... Matteo.
- Tak?
- Jak się chodzi z Luną.
- Em? Tak szczeze to nie wiem jak ci to powiedzieć.
- O Jezu już 22 a to muszę iść pa.Wróciłem do domu rodzice już spali ale ja nie mogłem znowu. Gdybym codziennie spotykał się z Matteo.
CZYTASZ
Czemu by nie || Sitteo
FanfictionJestem Simon zrozumiałem że nie kocham już Luny ale kogoś innego ale jak mu to powiedzieć ...