^4^

241 13 0
                                    

-Nie nawidze wstawać, która jest godzina.Em  9:24 , a to spoko. Może pójdę na tor.

Więc poszłem ale nie było Matteo ale była Nina
- Hejka Ninka.
- Hej widziałeś Lune?
- Nie a co.
- Bo ... a dobra to Ty chodź ze
mną .
- Kej.

~Time skip~

- Co my tu robimy?
- Musimy pogadać.
- O czym?
- O Ambar.
- O nie jeszcze ty.
- Nie nie o to chodzi.
- A o co?
- Kochasz Ambar?
- Nie!
- Wiedziałam!  A Luna mi nie wierzyła.
- Co proszę?
- To teraz mów kogo kochasz.
- Co ja jestem na komisariacie.
- Proszę powiedź jestem twoją przyjaciółką i jesze Luna nie da mi spokoju.
- Em no dobra ale nie mów tego nawet Lunie.
- Tak jest, haha.
- W Matteo.
Nina mnie przytuliła.
- To jest możliwe bo on chodzi z Luną.- wyszeptała.
- Wiem.
- Ale trzeba będzie skłamać Lunie że kochasz kogoś innego.
- O Jezu wiem.
- Powiedź że kochasz emmm
Olivie.
- Kogo?
- Osobe która nie istnieje.
- Aj Nina ty mi życie ratujesz , jesteś wielka.
- Nie ma za co.
- Pa.
- Pa.

~Tor~

- Matteo hej.
- Śledzisz mnie.
- Tak jeste tajnym szpiegiem.
- Japierdziele.
-  A tak wogule co Ty taki uśmiechnięty.
- Nina życie mi uratowała.
- Usta usta.
- Nie!

Jeździliśmy tak chyba 2 godziny. Potem znowu wróciłem do domu.
Sam ale wkrótce to się zmieni.

Czemu by nie || SitteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz