6

75 11 0
                                    

Droga do miejsca, w którym miał czekać Jeon wraz z Yoongim, minęła im w błyskawicznym tempie. Albo to czas Tae tak szybko leciał. Po czym było wiadomo, że się stresował? Choćby po tym, jak kurczowo ściskał dłoń Jimina. Który, w porównaniu do szatyna, był dość wyluzowany. Ba, można rzec, że ta sytuacja ani trochę go nie przytłaczała, albo miał świetne umiejętności aktorskie, o których Taehyung nie miał zielonego pojęcia.

Jeśli ma być szczery, najchętniej uciekłby w siną dal, zamknął w pokoju, najlepiej zakopał w ciepłym łóżku i już nie wychodził z niego do końca życia. Niestety marzenia, a realia były na tyle od siebie różne, że nie pozostawiały mu wyrobu, musiał zmierzyć się ze swoimi problemami. Choć w małym stopniu. Zerknął kątem oka na swojego towarzysza. Chłopak poprawił swoje sztucznie opadające loki i wszedł przez drzwi, które chwilę wcześniej otworzył mu wyższy.

Gracja, z jaką szedł, zaskoczyła Kima, w końcu nie spodziewał się, że starszy tak dobrze będzie się prezentował, nawet odczuł delikatną zazdrość, dostrzegając pożerających go wzrokiem mężczyzn, w lokalu. Szybko dorównał mu kroku, pewnie obejmując w pasie, otrzymując w zamian szeroki uśmiech z jego strony. Niech wiedzą z kim przyszedł, może słodki wygląd Tae był nieco mylący, potrafił pokazać pazurki.

Stolik, przy którym siedzieli jego przyjaciele, był usytuowany w samiusieńkim kącie, tak, że nikt praktycznie nie zwracał na nich uwagi. Nieco się ucieszył z tego powodu, przynajmniej nie będą się aż tak rzucać w oczy.

-Cześć - rzucił w przestrzeń, gdyż dwójka była tak pochłonięta dyskusją, że nie dostrzegła ich obecności. Co Kima w ogóle nie zdziwiło. Pewnie w normalnych okolicznościach zignorowałby zaistniałą sytuację, ale nie w tej chwili, kiedy był z nim Jimin. Swoją drogą, chłopak się nieco spiął, co nie uszło uwadze Taehyunga - Ekhem - odchrząknął, a dwie pary oczu spoczęły na jego osobie.

-O, hej! Przepraszam, że was nie zauważyliśmy, mieliśmy drobną sprzeczkę - zerknął kątem oka na zirytowanego blondyna, zaraz jednak swój wzrok kierując na różowowłosą - Jeon Jeongguk - wystawił w jej stronę dłoń, którą Park uścisnął.

Cholera! Z natłoku zdarzeń oraz emocji, Jimin się nawet nie spytał, jak się nazywa, w końcu, jeśli chłopak o nim mu wspominał, pewnie użył jakiegoś imienia. Głupio by było, jakby strzelił gafę.

Posłał jedno, szybkie spanikowane spojrzenie szatynowi, ale on był na tyle niedomyślny, że nic nie zrozumiał. Co za idiota..

-Jimin... - nie skończył, bo wtrącił się Tae, jakby dopiero teraz dostał olśnienia.

-Jimi, nie przy ludziach - szturchnął „dziewczynę" delikatnie w bok - Ach, bo ona uwielbia, gdy inni tak się do niej zwracają, uważa, że w jej imieniu czegoś brakuje, co według mnie jest absurdalne.

-Co ci się w nim nie podoba? - słyszał wyrzut, w głosie starszego.

-Jest piękne, ale według mnie nie musisz go w żaden sposób upiększać, skarbie - aby rozładować atmosferę, musnął policzek różowołosego, siadając wreszcie przy stoliku.

Przez małe zamieszanie nie zauważyli stojącej, nieco zniecierpliwionej kelnerki, stukającej o swój notes długopisem.

-Mogę w czymś pomóc?

-Tak, poproszę podwójną espresso, a dla mojego chłopaka latte z syropem cynamonowym - pierwszy odezwał się najmłodszy z całego zgromadzenia - A co dla was?

-Um..

-Americano, również z podwójnym espresso i jedną gorącą czekoladę - Jimin uśmiechnął się uprzejmie do czarnowłosej dziewczyny.

Only Fools (vkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz