Cześć kochani <3 Trochę mnie tutaj nie było *nie bijcie*
Ostatnio mam lekki kryzys w pisaniu. Rozdział już jakiś czas temu napisałam, ale dopiero teraz dodaję. Może nie jest najdłuższy, z czego zdaję sobie sprawę, jednak nie chciałam byście pomyśleli, że zapomniałam o tym ff. Skądże. Mam nadzieję, że kolejne będą dłuższe i bardziej dopracowane, więc zapraszam!
~*~
-Co zrobię? - zerknął na chłopaka, jakby niepewny tego, czy aby dobrze usłyszał.
Przestąpił z nogi na nogę, ponownie uciekając wzrokiem, skupiając go na czymś bardziej interesującym, przez zupełny przypadek zatrzymując go na klacie Kooka. Nie powinien na nią patrzeć, a szczególnie nie powinien zwracać uwagi na dolne partie jego ciała. Aż się zapowietrzył, kiedy brunet nieco się wyprostował, napinając przy okazji mięśnie swojego brzucha.
-Jeśli chcesz, możesz go dotknąć skoro tak patrzysz? - parsknął śmiechem, wywołując jeszcze większe rumieńce na twarzy zażenowanego Taehyunga.
-Ja.. muszę. Muszę.. tam, bo tam, daleko, ubikacja wzywa - złożył mało zrozumiałe zdanie, wskazując przy tym palcem gdzieś za siebie, chociaż łazienka znajdowała się kilka kroków od Jungkooka, który zagradzał mu drogę. I tak zrobił z siebie idiotę.
Młodszy unosząc jedną brew, oparł się biodrem o framugę drzwi, zakładając ręce na klatce piersiowej. Trochę bawiło go zachowanie Tae. Z drugiej strony, uznał, że jest to nawet urocze, kiedy tak plątał mu się język. Dlatego postanowił się z nim podroczyć.
-Tam jest twoje łóżko, słonko. Nie sądzę, aby było odpowiednim miejscem na załatwianie potrzeb fizjologicznych, zważywszy na to, iż będziemy musieli później na nim spać - uśmiechnął się figlarnie, nieco złośliwie. W końcu nie wytrzymał, widząc tą zakłopotaną minę Tae, zaniósł się śmiechem.
-Nie będę sikać do łóżka, zwariowałeś? - wywrócił oczyma, ostatecznie go wymijając, by zaszyć się w zaparowanym jeszcze pomieszczeniu. Wchodząc do środka sam nie był pewien, czy to jemu było tak ciepło, czy w tej łazience jest tak duszno.
***
Względnie ogarnięty, czysty i pachnący, z lekko wilgotnymi włosami, wrócił do pokoju, w którym zostawił Jungkooka. Zastał chłopaka leżącego na łóżku, w samych bokserkach z jego telefonem w dłoni.
-Co robisz z moim telefonem? Chyba nie przeglądasz mojej galerii?
-Spokojnie, wszystkie sprośne fotki i tak już widziałem, więc nic nowego nie znalazłem - wzruszył ramionami, odkładając urządzenie na bok, spoglądając na Taehyunga, którego ostatecznie zjechał wzrokiem z góry na dół - Tej Jimi to się trafiło.
Puścił tę uwagę mimo uszu, przynajmniej wolał się nie odzywać, wiedząc, że cokolwiek nie powie, może być skierowane przeciwko niemu. Po co miał się wdawać w niepotrzebną dyskusję, nie prowadzącą praktycznie donikąd.
Wziął telefon, w momencie, jak usłyszał dźwięk przychodzącego smsa. Jednakże widząc treść wiadomości zmarszczył brwi.
Jimi <3 ;
Skoro tak, jasne, że chce je zobaczyć, jeszcze pytasz? WYSYŁAJ!
CZYTASZ
Only Fools (vkook)
FanfictionTaehyung był osobą, której w życiu niczego nie brakowało. Posiadał kochającą rodzinę oraz paczkę, wspaniałych przyjaciół, na których mógł liczyć, o każdej porze dnia, więc czego chcieć więcej? Sprawy, zaczynają się komplikować, w momencie, gdy Taeh...