1543 Kütahyia
Zdenerwowany Bayezid krążył wokół lecznicy. Właśnie rodziło się jego pierwsze, upragnione dziecko, lecz nie z kobietą, która kocha. Co po chwilę słuchać było krzyki Rany Hatun. Trwało to już bardzo długo. W sercu młodego mężczyzny gościł niepokój. Martwił się nie tylko o dziecko i jego matkę, ale również o Nazli Leyle. Co musi czuć jego ukochana? Po chwili wszystko ucichło, słyszał tylko odgłos bicia swego serca. Naglę wielkie, drewniane drzwi otworzyły się, a zza nich wyłoniły się dwie kobiety w podeszłym wieku. Jedna z nich ze smutkiem na twarzy pokiwała przecząco głową. Zdezorientowany Bayezid prędko wszedł do pomieszczenia i ujrzał coś, co wprawiło go w osłupienie. Dwie kobiety zakrywały blade ciało Rany białym materiałem. Rozglądał się, po czym pomieszczeniu w poszukiwaniu jego dziecka. Otworzył usta, lecz nie potrafił wydusić ani słowa. To był dla niego zbyt duży cios. Dopiero po chwili akuszerka weszła z niemowlęciem na rękach zawiniętym w pieluszki.
- To dziewczynka. Jest strasznie słaba. Jeżeli przeżyje dzisiejszą noc, to będzie cud. Moje kondolencje. - powiedziała kobieta, powstrzymując łzy.
Bayezid niepodziewanie wybiegł z pomieszczenia. Jakim cudem spotkało go takie nieszczęście? Czy to miała być kara za jego grzechy? Niech lepiej zabiją go, a nie niewinną ranę i jego jedyne dziecko. Wszedł do ogrodu i usiadł pod drzewem. Była noc a gwiazdy i księżyc oświecały ziemię.
- Boże, dlaczego mi to robisz? Wszyscy mnie opuścili, jestem sam - wyszeptał cicho.
Zrozpaczony Bayezid poczuł dłoń, którą ktoś położył na jego ramieniu. Dobrze wiedział, do kogo należy ręka.
-Obiecałam, że nigdy cię nie opuszczę i słowa dotrzymam. Pomimo całego bólu, który mi zadałeś, zawsze będę po twojej stronie. Wciąż cię kocham Bayezid - powiedziała jego ukochana.
Książę spojrzał w jej oczy. Były przepełnione miłością i zrozumieniem, którego tak bardzo potrzebował. W jej oczach zalazł ukojenie.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
to mój pierwszy prolog, napiszcie co o nim sądzicie. przyznajcie, takiego czegoś się nie podziewaliście. rozdziały będę starać się dodawać w piątki, a promień słońca w soboty.
CZYTASZ
Nigdy Cię Nie Opuszczę
Narrativa Storica,, - obiecałam, że nigdy cię nie opuszczę, i słowa dotrzymam. Pomimo całego bólu, który mi zadałeś, zawszę będę po twojej stronie." Okładkę wykonała @Kimberly_usual