Jałowa ziemia

20 2 0
                                    

Me serce było niegdyś lasem
Którego młode smukłe drzewa
Ocieniające myśl chwalebną
Wzrastały prosto w stronę nieba

Lecz dnia pewnego miłość pierwsza
Wzruszyła tym spokojnym lasem
I deszcz uczucia spadł na niego
Przybierający w sile z czasem

Lecz miłość rzadko bywa wieczna
I z czasem kończy się ulewa
A drzewa pozbawione wody
Uschły bez swego pożywienia

I kiedy serce na wpół martwe
W najmniej spodziewanym momencie
Druga przybyła wielka miłość
By zająć miejsce tej wcześniejszej

A jako że z miłości żadna
Nigdy powtarzać się nie będzie
Ta druga wzięła postać ognia
I pożar rozpętała wielki

I chociaż płomień cieszył oko
I przejmujący był do głębi
To w końcu czerwień jego zgasła
Gdy pochłonęła obszar wszelki

A teraz serce mam z popiołu
Co sypie się między palcami
I nie ma już nadziei na to
By je posklejać znowu w całość

A teraz serce mam z popiołu
Już nie wyrosną na nim drzewa -
I tak to piękne czułe serce
W jałową ziemię się przemienia

Wiersze z szufladyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz