Spiderman
Siedziałaś w cukierni jedząc kawałek swojego ulubionego ciasta. Ruszałaś od niechcenia widelczykiem po talerzu, umówiłaś się z chłopakiem który najwidoczniej cię wystawił. Czekałaś na niego z dobrą godzinę więc byłaś pewna że się nie zjawi.
Nie miałaś szczęścia do związków, przynajmniej tak ci się wydawało, łudziłaś się, że jeszcze spotkasz tego jedynego, ale jak na razie ciasto ci starczy. Twoje rozmyślanie (bardziej gnębienie się myślami że zostaniesz starą kociarą z 40 kotami- marna wizja przyszłości).
Usłyszałaś wybuch, dźwięk tłuczonego szkła, coś ogromnego wleciało do pomieszczenia, klienci jak i pracownicy zaczęli piszczeć i chaotycznie opuszczać pomieszczenie. Wybiegłaś razem z nimi, w owym zamieszaniu nie dostrzegłaś lecącej w twoją stronę taksówkę, całe życie zaczęło widnieć ci przed oczami. Stałaś sparaliżowana, nie potrafiłaś się ruszyć, drgnąć, zrobić cokolwiek by uniknąć zderzenia. Pogodziłaś się ze śmiercią i zamknęłaś oczy, nie chciałaś widzieć zderzenia z autem. Poczułaś ruch, i ciepło na talii, nadal nie otworzyłaś powiek.
- Już jesteś bezpieczna. Możesz otworzyć oczy.
Zrobiłaś co ci kazał głos.
- Ale jak to... przecież ja byłam tam, a teraz jestem na jakimś dachu... o mój boże.., jestem na dachu, tak wysoko! Brakuje mi tlenu.. umrę.
- Spokojnie. Masz lęk wysokości?
Pokiwałaś tylko twierdząco głową. Mężczyzna w czerwonym kostiumie zbliżał się do ciebie, objął znów cię w pasie i po chwili szybowaliście po Nowym Jorku. Zabrał cię w bezpieczne miejsce. tym razem o wiele niższe. Nie wspomnę że podczas lotu bałaś się i panikowałaś bardzo.
- Zostań tu, ja muszę wracać pomóc innym w ratowaniu miasta. Jeszcze się spotkamy.
- Uważaj na siebie, i dziękuje za ratunek! - Wykrzyczałaś.
CZYTASZ
Avengers- Preferencje(postacie z Marvela też będą)
FanfictionZawarte będą tu preferencje dotyczące Avengers. Miłej lektury :)