Epilog

473 46 22
                                    

Rok później

Naru

Zamieszkałem z moim ukochanym. Po tych wszystkich wydarzeniach sądziłem że mi nie wybaczy, a on po prostu pokochał mnie jeszcze bardziej. Dzisiaj był wyjątkowy wieczór. Sasuke zaprosił mnie na kolację. Uśmiechnąłem się spoglądając w lustro. Ubrałem się elegancko, ale bez przesady. Włosy zaczesałem do tylu i spryskałem się perfumami. Nareszcie nadeszła ta wyczekująca godzina. Zszedłem na dół. On już na mnie czekał. Podszedłem i pocałowałem go delikatnie w usta.

-Pięknie wyglądasz - stwierdził, a mnie oblał rumieniec.

-T...Ty ró...również - powiedziałem z lekkim zakłopotaniem.

Sasuke się zaśmiał i chwycił mnie za rękę. Wyszliśmy z domu kierując się w stronę auta. Otworzył mi drzwi przez co poczułem się wyjątkowy. Usadowiłem się na miejscu pasażera i zapiąłem pas. Sasu wolno okrążył samochód przez co wydawał się niezwykle seksowny. Nieświadomie przygryzłem wargę wpatrując się w jego ruchy. Usiadł za kierownicą i pogładził mnie po udzie. Zarumieniłem się, a on zaśmiał. Ruszył wolno z podjazdu i włączył ogrzewanie. Oparłem się o siedzenie i splotłem nasze dłonie. 

***

Lokal był przepiękny. Lekko przygaszone światło sprawiało że było tutaj szalenie romantycznie. Usiedliśmy przy naszym stoliku na którym paliło się kilka świec. Wyciągnąłem do niego dłoń, którą natychmiast zamknął w swojej. Kelnerka przyniosła nam menu. Spojrzałem na kartę i się przestraszyłem. Ceny tu mieli strasznie wysokie. Sasuke chyba wyczuł moje zdenerwowanie. 

-Spokojnie to restauracja Itachiego. Często tu bywam. - szepnął.

Trochę się zmieszałem. Było mi lekko wstyd. Sasu posłał mi szczery uśmiech i otarł się o mnie pod stołem. Zaczerwieniłem się jeszcze bardziej. Sasu powtórzył ten gest jeszcze kilka razy. W końcu musiał przestać żeby złożyć zamówienie.

-Co podać? - zapytała z szerokim uśmiechem.

-Zaskoczcie nas. 

Kelnerka się zaśmiała i odeszła. Zdziwiłem się z lekka. 

-No co? - zapytał kopiąc mnie lekko. 

Pokręciłem tylko głową. 

-Pięknie tu. - stwierdziłem

-Cieszę się, że ci się podoba. 

Splótł nasze palce na co westchnąłem. Zaczęliśmy rozmawiać na luźne tematy. Nawet nie zauważyłem kiedy podano nam dania. To wyglądało tak pięknie że szkoda mi było jeść. Sasuke tylko się zaśmiał widząc moją reakcję. Po kolacji podano nam wino. Upiłem łyk, a mój ukochany wstał i podszedł do mnie, a następnie ukląkł. Spojrzałem na niego z niedowierzaniem. Wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko i otworzył je. Była w nim srebrna obrączka.

-Wyjdziesz za mnie? - powiedział, a po moich policzkach popłynęły łzy.

Sasu

Byłem strasznie zdenerwowany. Odetchnąłem głęboko i wyciągnąłem z kieszeni pudełeczko w której znajdowała się obrączka. Otworzyłem go.

-Wyjdziesz za mnie? - wypowiedziałem te słowa z obawą. 

Zobaczyłem w jego oczach łzy. Dotknął delikatnie obrączki, a następnie spojrzał mi w oczy.

-Tak..Tak!! - krzyknął i mnie przytulił.

Byłem strasznie szczęśliwy. Pocałowałem go wkładając w to wszystkie swoje uczucia. Oddał pocałunek. Cała sala biła nam brawo. Oderwałem się od niego i założyłem mu obrączkę. Czułem że teraz już nic nas nie rozdzieli. Usiadłem z powrotem na miejscu. Resztę kolacji Spędziliśmy w miłej atmosferze.

***

Byliśmy już pod drzwiami naszego wspólnego mieszkania, kiedy zaczęliśmy się całować. Splotłem nasze języki próbując otworzyć drzwi. W końcu mi się udało i weszliśmy do środka. Naru zamknął drzwi i przyparł mnie do ściany. Natychmiast nas obróciłem. I zacząłem przygryzać jego obojczyki i lizać szyję. Pozbyłem się jego koszuli i uszczypnąłem jeden sutek. Jęknął co pobudziło mnie do dalszego działania. Pochyliłem się i trąciłem językiem jego drugi sutek. usłyszałem kolejny jęk. Ściągnąłem swoją koszulę i rzuciłem gdzieś w kąt. Kucnąłem i rozpiąłem zębami jego spodnie. Zaczerwienił się, i odwrócił wzrok.

-Spójrz na mnie. - powiedziałem, a on wykonał moje polecenie. 

Ściągnąłem jego spodnie i delikatnie traciłem jego członka przez bokserki. Poczułem jak się spina. Złapałem go za biodra i włożyłem sobie jego członka do ust. Poczułem jak uginają się pod nim kolana. Przytrzymałem go żeby nie upadł. 

-Sa...ah..- Z jego ust wydobywały się słodkie jęki. 

Uśmiechnąłem się i przyśpieszyłem ruchy głową. Poczułem że za chwile dojdzie więc przestałem. Usłyszałem jęk niezadowolenia. Zaśmiałem się i wziąłem go na ręce. Zaniosłem do sypialni i pozbyłem reszty garderoby. Leżał przede mną całkiem nagi. Był taki pociągający że natychmiast mi stanął. Naru widząc to. Drżącymi dłońmi rozpiął mi zamek od spodni i je ściągnął wraz z bokserkami. Zamruczałem kiedy dotknął ustami mojego członka. Poczułem się jak w niebie, ale wiedziałem że to dopiero początek. Byłem już blisko dojścia, kiedy przestał. Zaśmiałem się i popchnąłem do na plecy. Zwilżyłem palce lubrykantem który wyciągnąłem z szuflady obok i włożyłem w niego jeden palec. Jęknął nabijając się na niego. Po chwili dołożyłem drugi i trzeci. Poruszałem nimi szybko doprowadzając go do szaleństwa. W końcu nie wytrzymałem i wyciągnąłem z niego palce zastępując sobą. Poczułem podniecające ciepło. Był ciasny, nawet bardzo. Kochałem ten stan. Złączyłem nasze usta i zacząłem się poruszać. 

-Sasuke!!! - krzyknął

Wszedłem w niego po sam trzon uderzając co rusz w prostatę chłopaka. Zobaczyłem łzy w jego oczach. Scałowałem je. Obróciłem nas tak że teraz to on siedział na mnie. Złapałem go za pośladki i powoli uniosłem. Po chwili robił to sam narzucając ostre tępo. Było mi jak w niebie. Czułem jakbym się unosił. Świat wokół zniknął. Teraz liczył się tylko Naruto.

Naru

Posadził mnie na swoim członku. Nie wiedziałem co robić. Złapał mnie za pośladki i lekko uniósł. Było mi nieziemsko. Po chwili już robiłem to sam narzucając ostre tempo uderzałem w swój ulubiony punkt. Widziałem że mu się to podoba, bo zaczął stękać. Uśmiechnąłem się i z powrotem wylądowałem pod nim. Wchodził we mnie z całej siły powodując że moje plecy wyginały się w łuk. A z gardła wydobywały niekontrolowane jęki. Czułem że byłem już blisko spełnienia. 

-Sa...su ja już..

-Wiem ja też. 

Wypowiedział, a następnie doszliśmy krzycząc nasze imiona.

-Kocham cię - wyszeptałem

-Ja ciebie też.

Wyszedł ze mnie kładąc się obok. Wtuliłem się w zagłębienie jego szyi zamykając oczy. 

Sasu\Naru 

Teraz już nic nas nie rozdzieli. Nasza miłość przetrwa wszystko. Bardzo go kocham. Aż po wieczność.


Witam wszystkich. To już koniec tej historii. Mam nadzieję że wam się podobała i miło spędziliście czas. Serdecznie zapraszam do innych moich opowiadań. To do następnego.

Znowu razem  (TOM 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz