Słowa uwięzły mi w gardle gdy usłyszałam co do mnie mówi. Odwrócił się a ja spojrzałam na swoje buty. Poczułam jednocześnie smutek i nie zwykłą wściekłość. Moje serce czuło się zranione. Jak on może ? Podeszłam do chłopaka i po prostu strzeliłam mu z liścia. Ethan odchylił głowę w bok ale później znów na mnie spojrzał.
- Jak możesz? Ruby w końcu spokojnie leży w grobie a ty mówisz takie rzeczy. - krzyknęłam na niego i odwróciłam się w stronę lasu. Jednak powstrzymała mnie jego ręka.
- To prawda. Nie okłamałbym Cię. - odpowiedział i przesunął się do mnie. Przez chwilę poczułam podniecenie, lecz szybko minęło. I bardzo dobrze. Prychnęłam i ruszyłam w stronę domu. - Spotkałem się z nią.
Stanęłam w miejscu jak wryta. Powoli odwróciłam się w jego stronę. Patrzył na mnie przepraszającym wzrokiem. Podszedł do ławki, która stała blisko podestu. Przeliczyłam wszystkie swoje TAK i NIE. W końcu podeszłam do chłopaka i również usiadłam na belkach. Ethan wsadził ręce do kieszeni kurtki, jego wzrok skupił się na końcu pomostu.
- 12 sierpnia kiedy przyszedłem do Was, Ruby była nerwowa. Ciągle się czegoś czepiała i wybuchała złością. Nie potrafiła się skupić i ciągle patrzyła się przez te cholerne okno. - zmarszczyłam brwi. To nie było podobne do mojej siostry. Była odważna. Od kiedy tylko pamiętam. - Kiedy było już ciemno i mieliśmy wychodzić do kina, ktoś zapukał do drzwi. Kiedy Ruby otworzyła zobaczyła tylko kopertę na wycieraczce. Wzięła ją i poszła do salonu.
Dziewczyna szybko otworzyła kopertę i wyciągnęła zawartość. Spojrzała na to a na jej policzkach momentalnie pojawiły się łzy. Krzyknęła głośno aż zatkałem uszy.
- Ruby, co się dzieje? - zapytałem jednak ta zaczęła płakać. Denerwowałem się coraz bardziej. - Kochanie, co jest? Mów! - krzyknąłem do niej a ta spojrzała na mnie smutno. Podeszła do mnie i wpiła się w moje usta. Całowała namiętnie z wielkim uczuciem, dotykając mojego karku. Miałem wrażenie, że robię to ostatni raz. Przerwała pocałunek i nachyliła się do mojego ucha.
- Kocham Cię - powiedziała ze łzami w oczach i zaczęła się cofać. Następnie odwróciła się i pobiegła do drzwi. - analizowałem wszystko co się stało. Nie miałem pojęcia co przed chwilą się tu wydarzyło. Słyszałem kroki na schodach. Davina się pojawiła. - Kocham Cię księżniczko. - powiedziała do siostry. Wybiegłem do holu lecz jej już nie było. Siostra Ruby stała w za dużych spodniach i luźnej bluzce. Ani grama makijażu a i tak miała piękną twarz. Jej siostrzyczka była inna. Ale teraz bolał mnie fakt, że Ruby zniknęła.
Skończył mówić a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Przez cały czas to jego obwiniałam jego. Myślałam, że to przez niego uciekła. Coś się stało i to przez niego uciekła. Wmawiałam sobie to. Ale dlaczego miałaby tak po prostu uciekać ?
- Mów dalej. - powiedziała ze łzami w oczach do Ethan'a.
- Jakoś w grudniu, zbliżały się święta. Zacząłem dostawać smsy. Nie pogróżki. Tylko jakby ktoś mnie dobrze znał. W Wigilię ten ktoś poprosił mnie o to abym się z nim spotkał. Było ciemno i padał deszcz ale poszedłem tam. Na początku nie potrafiłem w to uwierzyć. Po prostu tam stała. Żywa. A ja pomyślałem, że to jakiś głupi żart. - powiedział a ja nie wierząc w to co słyszę oparłam się o balustradę pomostu. Nie codziennie słyszy się, że siostra jednak żyje. Chociaż może on wszystko sobie zmyślił. - Powiedziałam mi tylko przepraszam. Mówiła, że musi odejść. To było pożegnanie. Później pisała tylko smsy. Wiedziałem, że miała się dobrze. Kiedy znaleźli ją martwą przestałem dostawać wiadomości.
Analizowałam wszystko co mi powiedział. Czyli to tak. Zgnięła ale ja nadal otrzymuje wiadomości, które kiedyś miały do mnie dotrzeć ?
Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Wyjęłam telefon zaczynając czytać.
CZYTASZ
Roverwood
Подростковая литератураW cudownym mieście, Roverwood, żyła piękna królowa, Ruby. Jej władza była nieskończona a każdy padał do jej stóp. Niezwykła uroda urzekła wielu mężczyzn a przez jej charakter ginęły biedne, słabe istoty. Ruby zawsze była bezlitosna. Wyjątkowo trakto...