Wesołe światełko

274 12 0
                                    


Znajdowałam się w pokoju. Ale jeszcze przed chwilą byłam... O nie. Ale wiedziałam że to kiedyś nadejdzie. Niemożliwe jest bym mieszkała z nimi i była przez cały czas 24 godziny na dobę sobą. Oczywiste jest że moje osobowości wyjdą... dobra może nie jest tak źle. Może to nie Akane. Może. Muszę to sprawdzić, a jeśli to była Akane - przeprosić. Może zrozumieją. Co ja się okłamuje... przecież nikt nigdy dobrze nie reaguje! Nie rozumieją mnie. Nie lubią. Nie akceptują tego. Dobra musze iść i dowiedzieć się co się stało. Wyszłam z pokoju i zobaczyłam długie korytarze i wiele pokoi. Jest wieczór. Przyjechałam tu popołudniu, więc zdążyło się przez ten czas kiedy mnie nie było ściemnić. W ciemności jest tu jeszcze mroczniej i straszniej. Trochę pochodziłam i znalazłam salon. Na kanapie leżał blondyn, a oprócz niego nikogo nie było, ale niedługo po tym jak weszłam do pokoju wszedł czerwonowłosy z takoyakami którego wcześniej spotkałam. Na mój widok zmienił wyraz twarzy z radosnego na zdenerwowany.

- to ty. - powiedział ze złością

- emmm.. b-bo ja... ja... mam różne osobowości! Kogo spotkałeś? Skoro jesteś zdenerwowany to może Akane? Bardzo za nią przepraszam! - czerwonowłosemu przeszła złość. Na początku był lekko zdziwiony ale potem widać było że był rozbawiony. Tak jak myślałam... nie wierzy...

- większej głupoty dawno nie słyszałem. Udajesz że jesteś kim innym by uniknąć kary za to jak mnie traktowałaś? Brawo za oryginalność, ale kary nie unikniesz.

- Ale naprawdę! - nie wiem co zrobić by mi uwierzył. I o jaką karę mu chodzi?

- za głośno... - powiedział blondyn i wyszedł. Zostałam z nim sama. Wolałabym żeby jednak został... trochę boję się być sama z tym chłopakiem

- skoro nie jesteś Akane to kim jesteś? - zapytał nadal rozbawieniem

- Yui. Yui Komori - czerwonowłosy uśmiechnął się jeszcze bardziej

- dość tych wygłupów. Wiesz co cię czeka? Nie trzeba było zadzierać z wampirem

- W-wampirem?... - jak to wampirem? Ale one nie istnieją! Chyba...

- przecież ci mówiłem.

- Ale mówiłam że mam parę osobowości! Mówiłeś to Akane, a nie mnie! - czerwonowłosy popatrzył się na mnie chwilę. Uwierzył mi?

- jak się nazywam - zapytał już nie rozbawiony

- przecież nie wiem!

- Reiji nas przedstawił

- nie wiem kto to Reiji! Mówiłam że wtedy to była Akane - znowu się na mnie patrzył. Zastanawiał się nad czymś i był lekko zdziwiony.

- Ayato. zapamiętaj to. - nastało milczenie.

- a teraz błagaj o wybaczenie - powiedział oschle

- tak? Naprawdę!? To wystarczy? Byś mi wybaczył? I mnie nie zabijesz!? - byłam szczęśliwa faktem że to wystarczy. Jeśli on naprawdę jest wampirem to byłoby źle. Ayato popatrzył się na mnie zaskoczony.

- jesteś dziwna... - powiedział i... zniknął. Nagle go nie było. Rozejrzałam po całym pokoju. Nie ma go. Nigdzie. To chyba tylko bardziej potwierdza to że jest wampirem. Skoro go nie ma to wróciłam do pokoju. Pamiętam że gdy tu weszłam, pomyślałam że ta rezydencja świetnie nadawałaby się do horroru z wampirami. Nawet nie wiedziałam ile w tym racji.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Byłam w jakimś nie znanym pokoju. Miałam podobno gdzieś pojechać więc to pewnie tu. Jestem głodna. Zrobię sobie kanapeczki! Poszłam wesoła do kuchni, no może trochę pobłądziłam, ale doszłam! Kuchnia była duża i posprzątana tak jak reszta domu. No może poza takoyakami które leżały na blacie

◇6 osobowości◇  Diabolik LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz