Z góry przepraszam że taki krótki ;/
I sorki za błędy jeśli takowe się pojawią :///
_______________________________
Biegłaś najszybciej jak mogłaś mijając i trącając po drodze przechodniów. Uciekałaś nie wiedząc nawet w jakim kierunku, ale wiedziałaś jedno - zginiesz. Biegłaś coraz wolniej i coraz bardziej opadałaś z sił. Twoje serce biło jak oszalałe , a gardło piekło niemiłosiernie. Na chodniku było coraz mniej ludzi, a po chwili nie było juz po nich śladu.
Skręciłaś w lewo unikając tym samym lecącego w twoją stronę noża. Goniły cię wampiry, a dokładniej podklasy pewnej bardzo śmieszkowej osoby. Wbiegłaś w ciemny ślepy zaułek, a na twoje nieszczęście słyszałaś jak jeden z wampirów jest tuż za rogiem. Spanikowana rozejrzałaś się dookoła. Szczęście jednak cię jeszcze nie opuściło. Znajdowywała się tam drabina po której szybko i sprawnie weszłaś na dach budynku. Stałaś i rozglądalaś się słysząc ten przerażający śmiech.
Nagle wszystko wokól ciebie zalała czerwień. Zostałaś teraz tylko Ty i Ten, który zabił twoją rodzinę, Ten który zabił twoich przyjaciół, Ten który teraz chce zabić ciebie - Tsubaki, 8 Servamp melancholii inaczej zwany "nieproszony ósmy". Stał dokładnie kilka centymetrów za Tobą. Wstrzymałaś oddech. Wiedziałaś że próba ucieczki w takiej sytuacji byłaby bezcelowa.
- (imię)... nie ładnie to tak uciekać - powiedział swoim znudzonym głosem aby po chwili wybuchnąć śmiechem. - Trochu nudno...
Nadal stałaś wsztrzymując oddech, a z twoich oczu leciały pojedyńcze łzy. Zaczęłaś cicho szlochać. W końcu zaraz miałaś zginąć... Tak? Twoje przypuszczenia okazały się słuszne. Poczułaś jak coś przeszywa twoje ciało. Spojrzałaś w dół widząc czerwoną plamę na swojej białej bluzie. Nie poczułaś bólu tylko coś na rodzaj ulgi i pustki. Nie miałaś juz dla kogo i po co żyć. Nagle twój widok zamazały łzy, aby po chwili nastąpiła ciemność...
Umarłaś... Chyba...
Ktoś cię niósł. Otworzyłaś oczy, a to co zobaczyłaś sprawiło, że dostałaś mentalnego zawału. Twoim "wybawicielem" okazał się nie kto inny jak nasz Pan śmieszek. Spojrzałaś na niego przerażona i niezbyt wiedziałaś czy się wyrywać czy udawać nieprzytomną. Szedł przed siebie przytulając ciebie do swojego torsu. Jego czarne włosy rozwiewał wiatr, dzięki czemu mogłaś mu się bliżej przyjrzeć. Dopiero teraz dotarło do ciebie, że patrzysz na jego twarz z niemałym wytrzeszczem oraz zafascynowaniem (dop. aut. Normalnie jak Shasha z Snk na ziemniaka XD). Po chwili spojrzał tobie w oczy.
- Aż taki jestem piękny? - powiedział usmiechając się zawadiacko.
Momentalnie odwróciłaś wzrok starając się zakryć dosyć obfite rumieńce. Co jak co ale sama się zdziwiłaś - przezież on chciał cię zabić... A może tego nie zrobił? Może nadal żyjesz? Nie... Już chyba wiedziałaś co zrobił Melancholia... Stałaś się teraz jego podklasą. Musiałaś się go słuchać. Byłaś na jego rozkazy. Nagle do twoich uszu dobiegł jego głos:
- Chyba nie myślałaś, że dam ci umrzeć, co (imię)? - wyszeptał ci do ucha. - Aż taki łaskawy nie jestem.
CZYTASZ
One Shoty czyli wszystko i nic :3 (głównie Servamp)
أدب المراهقينMożna składać zamówienia z: Servamp, Ao No Exorcist, Kuroshitsuji, Owari no seraph, Bungou stray dogs, Boku no hero academia. Przyjmuję zamówienia na shounen-ai, character x reader, character x male!reader, character x fem!reader