Księżyc w pełni delikatnie oświetlał twarz kobiety. Wiatr lekko rozwiewał długie srebrne włosy. Zielone tęczówki były przepełnione bólem oraz szczęściem.
- To bliźniaki - usłyszała głos medyczki - Dwie dziewczynki.
Zielonooka uśmiechnęła się a Ejlejtyja, bogini porodów, podała zawiniątka matce.
Kobieta przytuliła niemowlęta.
- Czas nagli - przypomniała Ejlejtyja - Pora nadać im imiona.
Obie wyglądały niemal identycznie. Ta sama oliwkowa cera, delikatne zarysy czarnych włosów. Jedyną różnicą był kolor oczu dziewczynek.
Pierwsza, z czarnymi tęczówkami po ojcu, została nazwana Vale, natomiast drugiej z nich, która odziedziczyła zielony kolor, nadano imię Tenebris.
Niestety kobiecie nie było dane, długo cieszyć się z narodzin dzieci.
- Najbezpieczniejszym miejscem dla nich będzie Hades - stwierdził ojciec bliźniaczek - To najlepsze miejsce dla nowych bogiń.
Niezadowolona Hekate oddała córki pod opiekę króla podziemi. Wiedziała, że to jedyny sposób aby dziewczynki wyrosły na wojowniczki.
***
Jeszcze piętnaście lat temu nie było ich na świecie, a teraz stały ,,oko w oko'' z cyklopem. Nie był to dla nich wyczyn. Często zabijały tego typu stwory.
Tenebris spojrzała na siostrę, przypominającą jej odbicie lustrzane. Długie czarne włosy, przeplatane srebrnymi pasemkami, powiewały luźno na wietrze. Oliwkowa skóra, pokryta łacińskimi znakami, pozwalała im na rzucanie drobnych czarów, których nauczyła ich Hekate. Odziane na czarno wyglądały niczym żywe wcielenia śmierci. Każda miała u swego boku miecz ze stygijskiego żelaza, prezent od Hadesa.
Vale przebiegła dzielącą ją odległość.
Od dziecka ojciec szkolił je na wojowniczki. Czasem dostawały lekcje magi od swojej matki, jednakże znały tylko kilka zaklęć. Częściej walczyły wręcz. Ojciec chciał aby były w formie, dlatego czasem zlecał im zadania podobne do tego.
Ostrze należące do Vale zagłębiło się w pierś olbrzyma. W jednej chwili cyklop zakołysał się i runął jak długi na ziemię.
Czarnooka obróciła się do swojej siostry z tryumfalnym uśmiechem.
Chwilę później stało się jednak coś niespodziewanego. Zza krzaków wyszła druga postać, dzierżąca w rękach czarny miecz, emanujący dziwną energią. Nim Tenebris zdążyła krzyknąć chodź słowo ostrze przeszyło ciało jej siostry.
Ichor sączył się z rany. Martwe ciało Vale upadło na ziemię.
Tenebris chciała atakować lecz spostrzegła, że potwór zniknął.
Wystraszona rzuciła się w kierunku bliźniaczki. Upadła na kolana i drżącą rękę sprawdziła puls dziewczyny. Brak...
Do oczu Tenebris napłynęły łzy:
- Nie rób mi tego - łkała - Nie możesz umrzeć
***
Hades nie mogąc pogodzić się ze śmiercią córki, wpadł na pomysł.
Wraz z Hekate stworzyli zaklęcie wiążące. Sprawili, że ich dzieci stały się jednością. Kiedy umierała Tenebris jej miejsce zajmowała Vale. Błędne koło nigdy się nie kończyło...
Siostry wykształciły w sobie skłonność ciągłego poświęcania, ponieważ wiedziały, że niedługo znów się odrodzą. Zaklęcie miało tylko jedną wadę. Nie mogło przywrócić drugiego ciała do życia, więc gdy jedna wyzionęła ducha dopiero wtedy druga mogła zająć jej miejsce.
Podczas pobytu w Hadesie zasiadały na tronie obok ojca. Nie trafiały ani do Elizjum ani do Tartaru.
Jednakże żyjąca z bliźniaczek nie mieszkała już w podziemiach. Ojciec wysłał swojego syna aby zabrał ją do obozu oraz miał na nią oko...
CZYTASZ
Dwanaście prac pod okiem Hadesa/ Leo Valdez
AdventureCzy istnieje sposób aby zabić greckiego boga? Najwyraźniej... ostrze zrobione z Chaosu oraz wykute w Tartarze może to zapewnić. Tylko po co ktoś miałby go szukać? Któż ośmieliłby się zniszczyć bogów? Jedynym sposobem na powstrzymanie przeciwnika j...