Dzisiaj pierwszy września a co za tym idzie początek szkoły. Ha! Jeśli ktoś myślał że anioły nie chodzą do szkoły to musi być zaskoczony otóż młode anioły muszą. Zwlekłam się z łóżka i pomaszerowałam do łazienki. Po zimnym i ożeźwającym prysznicu przyszedł czas na odpowiedni ubiór. W szkole niestety obowiązował mundurek. Ubrałam srebną sukienkę a skrzydła przykryłam czarną peleryną. Spojrzałam na siebie w lustrze. Do dobrego wyglądu brakowało jeszcze fryzury. Postanowiłam moje włosy zostawić dzisiaj rozpuszczone. Ostatnie poprawki , ostatnie zerknięcie w lustro i trzeba było wychodzić
Szkoła była dużym , trzypiętrowym budynkiem o niebieskiej elewacji. Do szkoły prowadziła długa aleja otoczona małymi tujami. Na dziedzińcu przed szkołą stało dużo aniołów i pół aniołów skupionych w maleńkie grupki. Wiedziałam że będzie ciężko się z kimś zaprzyjaźnić. Ale no cóż nowa szkoła nowe wyzwanie. szesnastolatka musi dać sobie z tym rade. Podeszłam do jednej z grupek i drżącym głosem się przywitałam
- Heej
Oczy wszystkich skierowane były w moją stronę. Rozmowy umilkły. Ta cisza była coraz bardziej irytująca. Już miałam odejść spalając buraka , kiedy cała grupka jak anielski chór odpowiedziała hej
Dziewczyna o niebieskich włosach wpatrywała się we mnie uporczywie aż w końcu się odezwała
- Naturalne czy farbowane ?
Z początku nie skumałam o co chodzi ale w końcu ogarnęłam się i odpowiedziałam
- Naturalne
Dziewczyna rozpromieniła się i zaczęła krzyczeć na resztę.
- A wy co tak stoicie i się nie przedstawiacie ! Czy wszystko ja muszę za was robić.
dziewczyna przewróciła oczy na co wszyscy łącznie ze mną wybuchli śmiechem.
- Mam na imię Emily - odpowiedziała niebieskowłosa
- Ja Jack
Popatrzyłam na chłopaka był to wysoki brunet o szaroniebieskich oczach. Kiedy się uśmiechał miał w policzkach urocze dołeczki.
- Ja mam na imię Nataly a, ale mów mi Nati.
Dziewczyna miała fioletowe włosy i szare oczy w których tańczyły wesołe ogniki.
- A jak ty masz na imię?
Wszyscy czekali na moją odpowiedź. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam.
- Nazywam się Dereka Woods i jestem córką prawej ręki Boga
Widziałam po ich minię zaskoczenie ale i radość
- W takim razie Dereko chodźmy na lekcje
Wybuchłam śmiechem i udałam się za nimi wprost do szkoły.
************************
Lekcje minęły w dość szybkim tempie. Po tym jak zabrzmiał ostatni dzwonek wybiegłam na dziedziniec. Jak na wrzesień było dość upalnie. Postanowiłam , że udam się na moją ulubioną polanę. Tym razem postanowiłam nie lecieć tylko pójść pieszo. Schowałam swoje skrzydła , tak że na plecach po nich zostały tylko dwie długie blizny.
Szłam rozkoszując się widokami. Niebo to jedno z najbardziej niesamowitych miejsc. Mamy tutaj wszystko zaczynając od lasów , jezior, mórz , oceanów , gór a kończąc na wszystkich cudach techniki takich jak choćby hologramowe wiadomości. Nawet nie zauważyłam kiedy dotarłam na miejsce. Usiadłam wygodnie na trawie i wsłuchiwałam się w szum płynącej rzeki. Cieszyłam się że znalazłam przyjaciół. Chyba po dzisiejszym dniu mogę ich tak nazywać. Z rozmyśleń wyrwało mnie dość nieprzyjemne uczucie obserwowania. Z bijącym szybciej sercem odwróciłam się. Kilka kroków za mną o wysokie drzewo stał oparty chłopak. Był na oko w moim wieku. Miał włosy koloru węgla ( dosłownie) patrzył na mnie swoimi niebieskimi oczami. Przełknęłam głośno śline, o wiele za głośno. Drżącym głosem odezwałam się do niego
- Heej kim ty jesteś?Chłopak uśmiechnął się delikatnie i zbliżył się do mnie. Przestraszona odskoczyłam. Natrafiłam na drzewo. Choleraa.
Mój obserwator dotknął mojej ręki i wyszeptał " Twoim snem"
Potem nastała cimność
************************
Mamy trzeci rozdział :D jestem zadowolona z niego i to bardzoPozdrawiam :D

CZYTASZ
Dwa światy
FantasyCzasami los płata nam figle. Życie pisze różne scenariusze. Co się stanie jesli los zechcę połączyć dwojkę ludzi , którzy nie mieli prawa się spotkać? Ich historię miały się nigdy nie spleść. Córka anioła i syn prawej ręki szatana? Absurdalne nie...