5. Spieprzaj stąd, zboczeńcu!

3.7K 272 163
                                    

Między nimi stała miska z chrupkami, a dźwięk chodzących przycisków od padów nie ustawał. Wybór postaci przecież nie był taki prosty.

-No nie! Dlaczego ją wybrałeś? Ja ją zawsze biorę. – mruknął poirytowany Jurij, podczas gdy Otabek z zadziornym uśmiechem wybrał do swojej drużyny jedną ze skąpo ubranych, dziewczęcych wojowniczek.

-I zawsze wygrywasz! Nie ma tak łatwo.

-Pierdol się.

-Tylko z tobą. – odparł Beka, zdziwiony z jaką łatwością przyszła mu taka, jak dla niego dość wulgarna odpowiedź.

-Z internetu, oklepane i seksistowskie. Podoba mi się. – skwitował Plisetsky, biorąc chrupka do ust. Jego oczy wędrowały od ekranu poprzez pada i miskę z chipsami, aż do twarzy skupionego i lekko uśmiechniętego Otabka. – I tak cię ogram. – mruknął, po czym oparł się głębiej o kanapę i gdy mieli już skompletowane drużyny, rozpoczęli rozgrywkę.

Oczywiście Yuri, zbyt przyzwyczajony do sterowania inną postacią przegrał kilka razy, bo nie dawał za wygraną, ciągle ponawiając grę, ale za szóstym razem się poddał, bo nie dość, że Otabek obsługiwał się padem z niezwykłą swobodą, a granie poszczególnymi postaciami miał zakodowane w pamięci, to nawet nie dawał mu fory, tylko się głupio śmiał, widząc jak Plisetsky za wszelką cenę próbuje doprowadzić do jego przegranej, co i tak mu nie szło.

-A idź w cholerę! Więcej z tobą nie gram. – mruknął Jurij wstając i zostawiając konsolę na kanapie, po czym pokierował się do kuchni. Beka jeszcze chwilę siedział na sofie, nie mogąc się nacieszyć spoglądaniem na czerwoną ze złości twarz Yuratchki, po czym wyłączył grę i powędrował za chłopakiem, który teraz stał przy blacie i zawzięcie kroił truskawki.

-Może najpierw wyjmiesz szypułki? – zaproponował Otabek, widząc, że Yuri najwidoczniej ma zamiar jeść truskawki z zieleniną, a ten poirytowany wypuścił nóż z ręki i spojrzał pretensjonalnie na Kazacha.

-Normalnie jak Dina! – jego policzki przybrały jeszcze bardziej czerwony kolor. – Źle kroisz mango, banana obiera się od drugiej strony, ogórka obiera się przed pokrojeniem! No do cholery!

-Odwal się od mojej siostry. – mruknął Otabek, podchodząc do chłopaka, żeby poobierać z nim truskawki.

-To odwalcie się od mojego gotowania!

-Nie mówię, że źle gotujesz, tylko że źle obierasz warzywa i owoce. W końcu młodej twoje pirożki smakują. – stwierdził Otabek, wyjmując z szafki kluski i nalewając do garnka wody.

-Co z tego? Ona i tak mnie chyba nie lubi... – dokończył blondyn, zwieszając głowę i wpatrując się w pokrojone owoce, wzdychając i zaczynając powoli wyrywać szypułki.

Zawsze wydawało mu się, że młodsza siostra Otabka unika z nim kontaktu, mimo, że siedziała w ich towarzystwie kiedy tylko Yuri przyjeżdżał do Ałmat i chętnie z nimi rozmawiała. Wydawało mu się, że Beka ją o to prosi, albo ona się do tego zmusza, żeby nie wyjść na niemiłą.

-Nie żartuj! – Beka zaśmiał się i spojrzał na zgaszonego chłopaka. – Szaleje za tobą!

Oczy Jurija zabłyszczały, a on uniósł wzrok na bruneta.

-S-serio? – pochylił się lekko zawstydzony, a Altin pogłaskał go po policzku i uniósł jego twarz tak, by patrzeć mu w oczy.

-Jasne! Mówiła, że jesteś głupi i śmiesznie mówisz po angielsku, ale cię uwielbia!

Otabek westchnął cicho, patrząc jak Yuri się delikatnie uśmiecha. Chyba rzadko ktoś mu mówił takie rzeczy, a i zawieranie przyjaźni ciężko mu przychodziło. Możliwe, że poza nim , Viktorem i Yuuri'm nie miał żadnych innych przyjaciół, bo Mili ani Georgi'ego nie mógł nimi nazwać, bo jego charakter odpychał wiele osób, dlatego świadomość, że ktoś jeszcze go polubił, musiała sprawić, że bardzo się ucieszył.

Highway To Hell Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz