Rozdział 6.

152 4 0
                                    

***
11 tydzień.
Kończył się drugi miesiąc.
30 września
***

Dzisiaj w naszej szkole, dziewczyny przebierały się za chłopców. Ubierały koszule, niektóre miały koszule damskie, a nie które założyły koszule swoich ojców. Zwykłe spodnie oraz krawaty.
Mniejszość dziewczyn miały narysowane wąsy, ja sobie to akurat odpuściłam.

Byłam ubrana w koszulę taty, ponieważ moje koszule, które miałam w szafie były zbyt przylegające do ciała.

(Koszula oczywiście były większa, chciałam wam pokazać tylko jej kolor)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Koszula oczywiście były większa, chciałam wam pokazać tylko jej kolor).

Zwykle czarne spodnie i czarny krawat. Włosy rozpuszczone.

Jak zwykle do szkoły zawiozła mnie moja mama. W szkole spotkałam Jess z siatką wypełnioną zapewnie prezentami dla chłopaków oraz wychowawców.

- Hej - przywitałam się buziakiem z dziewczyną.

- Hej. - odpowiedziała.

- Mogę zobaczyć? - wziełam od niej jedną reklamówkę i zaczełam w niej grzebać.

- Może, lepiej chodźmy do łazienki. - dziewczyna wzięła mnie za rękę i zaciągnęła do toalety.

Zamknełam za sobą drzwi. A dziewczyna zaczeła wypakowywać prezenty.

- Masz - dała mi majtki.

- Haha! No nieźle! - wybuchłam śmiechem.

Bokserski były z różnymi "ciekawymi" napisami.
Dla wychowawców były z napisami:

,,Teren chroniony przez teściową" - dla Pana Thomasa

,,Zgadnij kotku co mam w środku " - dla Norberta.

Wpakowałyśmy każde bokserski do osobnej, ozdobnej torebki i wyszłyśmy z toalety.

Udałyśmy się pod salę chemiczną, gdzie schowałyśmy prezenty. Jako ostatnią lekcje mieliśmy godzinę wychowawczą.

***
Przerwa przed ostatnią lekcją
***

Weszłyśmy z dziewczynami do sali i zakluczyłyśmy drzwi.
Po kolei wybierałyśmy, a raczej losowałyśmy, bo każda dziewczyna chciała mieć Pana Norberta.

Zgadnijcie kogo wylosowałam. Ja to mam kurwa szczęście.

- Kogo masz? - zapytała Katerina.

Problem 😈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz