- Serio?- tylko tyle mogłam wydusić.
- Tak, co w tym dziwnego? - zaśmiała się.
- Susan chce raczej powiedzieć, żebyś coś o nim opowiedziała, prawda Suz? - pyta Meg, a ja się rumienię.
- Oczywiście.. znaczy możesz jeśli chcesz...- poprawiam się szybko. Nie chcę dać po sobie poznać, że serio się jaram.
- No więc, co tu dużo mówić. Przeprowadził się tu z Anglii. Jego młodszy brat, Ben, chodzi z wami do równoległej klasy. Wydaje mi się, że mówił, że jest bardzo dobry w tenisa, ale nie jestem pewna. To chyba tyle. Chwila..- robi pauze i już mam nadzieję, że powie coś więcej, lecz niestety nie- Tak w ogóle to przyszłam do ciebie po korektor Megan, mogę pożyczyć?
- Pewnie jest w biurku, w górnej szufladzie- pokazuje Meg.
Lauren wyjmuje korektor i wycofuje się z pokoju. Kiedy już prawie zamknęła drzwi, orientuję się , że zapomniała o czymś ważnym.
- Ej, czekaj! - wołam za nią.
- Co znowu? - odwraca się ze znudzoną miną.
- No, nie powiedziałaś nam jak on ma na imię- mówię.
- Jeju sorry. Nathan.
- Nathan?
- No tak, Nathan Falls.
- Ok, dzięki możesz już iść- Megan wstaje i 'wypycha' siostrę z pokoju.
- Ładnie traktujesz siostrę- mierzwi jej włosy, a Meg zamyka za nią drzwi. Nareszcie zostajemy same i możemy w spokoju pogadać. Lubię Lauren i to nawet bardzo, ale nie czuję, że mogę jej zaufać, nie czuję, że jest moją przyjaciółką. Nigdy jak dotąd nie rozmawiałyśmy o poważniejszych sprawach niż ubrania , szkoła czy seriale w telewizji.
- Na co czekasz? Może na oklaski? - Megan przerywa mi głośno moje rozmyślania, tak, że aż się wzdrygam.
- Yyy?
- No już! Bierz telefon i go znajdź- nakazuje rzucając mi mój telefon, kóry wyjęła z plecaka.
Już rozumiemm o co jej chodzi. Megan uważa, że jeśli dziewczyna poznała imię swojego obiektu westchnień, powinna jak najszybciej odnaleźć go na wszysckich mediach społecznościowych. Szukanie informacji o nim takich jak: towarzystwo w jakim się obraca, stan majątkowy, gdzie chodzi z kolegami, a przede wszystkim czy ma dziewczynę albo chłopaka; to pierwsza rzecz jaką według niej trzeba zrobić. Takie śledztwo jest u niej na porządku dziennym. Jest trochę szalone, ale nie ukrywajmy wszytskie nastolatki tak robią (są wyjątki), a Megan zdecydowanie zalicza się do tych wszystkich. Jest typową nastolatką.
- Insta? - pytam zerkając na nią.
- Może być.
Wchodzę wieć na instagrama i wyszukuję Nathana. Jest, Nathan Falla, jego nick to divine_boy653. Hmm ciekawy. Ma aż cztery tysiące obserwujących, a on sam obserwuje tylko niecałe sto.
W opisie jest tyle co kot napłakał, czyli nic. Jest podany tylko snapchat ( taki jak nick). No dobra czas obejrzeć zdjęcia. Postów ma 45 więc będzie co przeglądać.
Na większości zdjęć jest z kolegami lub rodziną; na plaży, w barze, aucie, domu itp, itd. Na kilku jest jakiś krajobraz, a na jednym jest nawet bez koszulki (ale ciacho!!!). Nagle moją uwagę przyciąga jedno zdjęcie. Zdjęcie, na którym jest z jakąś dziewczyną. Nathan opiera się na jakiejś blondynce (całkiem ładnej) na ławce w jakimś parku- śmieją się. W opisie dziewczyna jest oznaczona więc wchodzę na jej profil. To jakaś Sophie.
Z mojego kilkunasto minutowego śledztwa jednak nic więcej nie wynikło i daję sobie spokój z dalszym przeszukiwaniem social mediów. To bez sensu, na razie nie będę tracić na to czasu, przy najmniej dziś.
- Ja chyba już pójdę do domu, mam ochotę się położyć i poczytać coś fajnego- mówię do Megan chowając telefon.
- Okej, jakbyś coś znalazła to dzwoń- podnosi się z dywanu i odprowadza mnie na dół do drzwi.
- Jasne, cześć- całuję ją w policzek. Wychodzę na zewnątrz. No nie, super! Oczywiście deszczyk. Ciepły MAJOWY deszczyk. Idę szybko na przystanek, osłaniając twarz przed kroplami wody, kóra leje się z nieba. Podchodzę do rozkładu, autobus mam dopiero za 20 minut. Świetnie.
--------------
Przepraszam za tą chwilową nie obecność ;) Dzięki, że ktoś to czyta, szczególnie : Kinia, Werka, Aneta i oczywiście moja mama xd . Dziękuję !
CZYTASZ
Wielbiciel
Teen FictionŁapie mnie za rękę i przesuwa się bliżej, tak że czuję jego oddech na moim nosie. - To ja nim jestem.