La sentimenstos

427 40 2
                                    

NamJoon

Ten człowiek, SeokJin, przychodzi do mnie codziennie po południu. Koło 15:00 i zwykle siedzi ze mną do póznego wieczora. Lubię przyglądać mu się i go słuchać.

Wczoraj mówił mi o panu Kim'ie. Ponoć zmarł. To smutne, że ludzie umierają. Hyung popłakał się, więc, nie wiem czemu, ale objąłem go. Najpierw stwierdził, że za mocno, a kiedy poluzowałem uścisk powiedział, że go przytulam. Potem tłumaczył mi co to znaczy. I jaką emocję odczuwał.

Ludzie odczuwają emocje. Są to stany kiedy czują się bardzo różnie. Na przykład smutno im lub robią się agresywni kiedy dzieje się coś złego lub radośni gdy dzieje się coś dobrego czy zabawnego. Nie do końca wiem o co chodzi ludziom i co znaczy odczuwać emocje. Jin obiecał, że nauczy mnie tego. Aktualnie na niego czekam. Z tego co mówił to pracuje w kawianri. Ciekawe co to.

Kiedy usłyszałem dźwięk oznaczający, że ktoś wchodzi do domu, jeszcze nie do piwnicy, wbiłem wzrok w tamtą stronę, czyli ku górnemu piętru.

- Cześć - powiedziałem, widząc Jin'a. Mój głos nadal jest nieco mechaniczny, ale jest progres, nie jest aż tak źle.

- Hej - przywitał się z uśmiechem na ustach.

- Jak ci mi-nął dzień? - zapytałem. Czasem sylabizuję słowa. Po prostu tak mi prościej.

- Jak zwykle - odparł, podchodząc do mnie.

- Czyli? - nie wiem co oznacza to jego "jak zawsze". Znam go jakieś 5 dni, trudno bym wiedział.

- Przyjmowanie zamówień, stanie przy kasie i przecieranie stołów, jeśli jest taka potrzeba - odpowiedział, siadając przy mnie.

- Czym są zamówienia i kasa? - zapytałem. Czy on nie łapie, że pierwszy raz włączyłem się jak skończono mnie budować, a ostatnio dopiero przy nim?

- klient, czyli osoba, która przyszła się czegoś napić, bądź zjeść, wybiera z karty to, czego chce i mówi o tym kelnerowi. To jest zamówienie. Kasa to takie urządzenie, które za pomocą takich przycisków przechowuje pieniądze. Wydaje się nią reszty, czyli pieniądze, które pracownik musi zwrócić, jeśli klient dał więcej niż trzeba zapłacić za zamówienie.

- Aa... A o jaką kartę chodzi?

- Lista różnych dań i napoi wraz z ich cenami, jaką serwuje dany lokal.

- aa.. - odpowiedziałem trochę tępo.

- chcesz wiedzieć o czymś jeszcze? - spytał Jin, patrząc na mnie.

- Czym są uczucia i emocje? Obiecałeś mi to wytłumaczyć - odparłem, znów wbijając w Jina ciekawski wzrok.

Zamilkł na chwilę, najpewniej nie wiedząc do końca jak wytłumaczyć pytanie moje pytanie. Wiedział, że to pytanie nadejdzie, ale trudno określić w paru zdaniach.

- Coś wspaniałego, a zarazem najgorszego na świecie. To co czujemy w danej chwili jest zależne od środowiska. Możemy jedynie zdecydować czy pokażemy co w danym momencie odczuwamy - wytłumaczył nieco poważniejąc.

- A ty co odczywasz teraz? - zapytałem. Jestem ciekaw co odczuwa człowiek np. Przebywając ze mną po raz któryś z rzędu.

- Radość. W ciągu tych paru dni sprawiłeś, że nie leżę w łóżku, obżerając się wszystkim co mi w ręce wpadnie i całkowitemu oddaniu się rozpaczy z rutyną razem wzięte, za co jestem ci ogromnie wdzięczny - odparł, a na jego twarzy zagościł delikatny uśmiech. Zmrużyłem lekko oczy.

- Czym jest rozpacz? - zapytałem. To chyba uczucie lub emocja. Zastanawiam się dlaczego SeokJin ją odczuwał.

- Smutek. Baaaaaaardzo wielki smutek. Masz ochotę tylko płakać, widząc jak wszystko kojarzy ci się ze źródłem rozpaczy. W sumie coś w stylu żałoby. Tylko żałoba trwa dopóki pamiętasz, a rozpacz kiedy się weźmiesz w garść i chcesz żyć dalej jak najlepiej tylko potrafisz.

- Smutek to jedna z emocji, tak? - zapytałem. To ciekawy temat.

- Dokładnie. Szybko się uczysz - stwierdził, uśmiechając się szeroko.

- A co czułeś kiedy wszedłeś tu pierwszy raz? - zapytałem, siadając w siadzie skrzyżnym i opierając głowę o ręce, a łokcie o kolana.

- Zdziwienie, niepewność i poniekąd strach.

- bałeś się mnie?

- Trochę. Co się dziwić, nie widziałem nic o tobie i czy przypadkiem nie wysadzisz domu - chłopak zaśmiał się na te słowa.

- Powiem tak... jeśli już to przpadkiem.

- ... Mam się bać?

- Pan Kim mówił, że mam problem z koordynacją ruchów. Wiesz, po pierwszych 5 minutach rozbiłem szklankę - powiedziałem. Zastanawia mnie czy ja wyrażam teraz jakieś uczucia (Dla jasności. Namjoon nie umie nawet się uśmiechnąć ~ Kaja).

- Zapamiętam - Jin patrzył przez chwilę lub dwie na mnie - spróbuj się uśmiechnąć - zarządzał.

- Nie umiem - odparłem krótko. Nie umiem. Po prostu. Nie zaprogramowano mi tego.

Jin przez jakiś czas wydawał się być w zamyśleniu
- Um... trochę się znam na programamowaniu. Tata pewnie użył tego samego programu, którego mnie uczył. Wątpię, by wziął inny - mruknął niewyraźnie pod nosem. Czy on chce mi coś zaproponować? (*analizuje wypowiedź Jin'a* tak, programu nauczania WDŻ w praktyce ~ SeoJin)

Przekrzywiłem głowę lekko w bok
- Sugerujesz coś konkretnego?

- Mógłbym spróbować zaprogramować ci odczuwanie emocji, bądź czegokolwiek. Pozostaje tylko pytanie czy chcesz.

Przytaknąłem. Tak szczerze to chciałbym być człowiekiem. Odczuwać wszystko co oni. Móc odczuwać. Móc robić co chcę. Wiedzieć czym co jest. Uczuć się odpowiednio do mojego wieku.

Już po paru minutach Jin grzebał mi (w odbycie. I love you to ~ SeoJin) w oprogramowaniu. (Z kim ja się przyjaźnię...~ Kaja) Przyglądałem się temu. Lubię patrzeć co i jak robi.

My Little Robotic Monster 《NamJin》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz