20 maj

60 5 0
                                    

Szczerze mówiąc jestem załamana. Dieta nie idzie mi wcale. Piszę ten wpis 21 maja ponieważ wczoraj nie dałam rady. Czemu? Mój brat miał chrzciny, więc trochę zjadlam....Troche duzo. Eh.. Wsumie wszystkiego nie pamiętam nawet ale mój życiowy sukces oprócz trzech kawałków ciasta nie tknelam tortu. Akurat to mnie cieszy bardzo. Co do sportu to chyba tylko wygłupy z kuzynem tak więc od jutra(poniedzialek) lecimy na 100% i koniec kropka! A jak wam idzie? Piszcie.

Chudnijmy razem! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz