Rozdział VI

46 10 6
                                    

Nie wiem dlaczego, ale miałam dziś dosyć dobry humor. Już szłam do szkoły, ale ktoś do mnie podbiegł. I zaczął mówić:
- Ym hej.
- Co chcesz Cameron?
- No bo mogę twój telefon?
-  No raczej, że nie po co ci on w ogóle?
- No poprostu potrzebuje!
- No,ale po co?
- Nie możesz mi go poprostu dać?!
- Jezuuuuu dobra trzymaj. Tylko chwila bo mam jakieś wiadomości.
- Nie stój nie czytaj tego!
- Niby czemu?
- No bo ja te SMS pisałem. Tylko, że biłem pijany i wiesz...różne rzeczy tam mogą być.
- Aha... No dobra usuń to, bo boje się tego czytać.
- Już chwila.
Byłam bardzo ciekawa co ten debili do mnie napisał, ale muszę udawać obojętną.
- Dobra oddawał mi to!
- Już już spokojnie! W ogóle to ładne zdjęcia tu masz.
- Spadaj! A tak w ogóle masz pomysł na tą piosenkę?
- Ja licze, że razem ją napiszmy.- odpowiedział z głupim uśmieszkiem na twarzy.
- Taaaa świetnie! Dobra ja idę do szkoły. Pa!
- O to ja pójdę z Tobą!
- Wiesz nie dzięki poradzę sobie!
- No weź! Proooosze!
- Yhh z resztą jak chcesz, ale się do mnie nie odzywaj!
- Spoko!
Szliśmy jeszcze z trzy minuty i wreszcie zobaczyłam szkole. Chyba pierwszy raz tak się cieszę na jej widok.
- Wreszcie!- Krzyknełam trochę za głośno przez co ludzie się na mnie głupio patrzyli, ale i tak ich olałam.
- Olivia co mamy teraz?
- Miałeś się nie odzywać!
- Jezuuu próbuje być miły, a ty jak zawsze wredna. Wiem, że się chamsko zachowałem z tą kawą, ale o to się nie złoscisz tak bardzo.
- Widocznie mam swoje powody!
- Niby jakie!
- No bo... I właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje. DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ DZIĘKUJĘ!
Szybko pobiegłam do sali muzycznej bo tam mam pierwszą i druga lekcje.
- Dobrze dziś na lekcji śpiewamy na ocenę. Idziemy kolejnością z dziennika. Możecie zaśpiewać wybraną piosenkę.
~Cameron pov~
Jak dobrze, ze wcześniej nie przeczytała tych wiadomości bo był bym skończony... Ale jedno mnie zastanawia jakie ona ma powody do nienawidzenia mnie ja tez jej nie lubię, ale bez przesady. Na czas zadania mogę spróbować być miły.
Moje myśli przerwała nauczycielka.
- Dobrze dziś na lekcji śpiewamy na ocenę. Idziemy kolejnością z dziennika. Możecie zaśpiewać wybraną piosenkę.
W sumie to jestem ciekawy jak ona śpiewa. Będę miał się z czegoś pośmiać.
~Olivia pov~
- Dobrze teraz Brown! Zapraszam!
Usłyszałam swoje nazwisko, byłam lekko zestreaowana, ale jakoś się dostałam do tej szkoły.
- No wiec ja zaśpiewam piosenkę Eda Sheerana " Shape of of you "
(Można sobie pościć cover u góry. Powiedzmy, że właśnie tak Olivia zaśpiewała tą piosenkę.)
- Brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Masz cudowny głos! Musisz wystąpić na kolejnym koncercie w szkole.
-Dziękuję.- Powiedziałam lekko spędzoną i usiadłam. Nie spodziewałam się takiej reakcji ze strony pani, ale jestem zadowolona z siebie. Poczułam na sobie wzrok praktycznie całej klasy, ale to Cameron się na mnie gapił z otwartą buzią i dziwną miną, aż zaśmiałam się pod nosem z tego śmiesznego widoku.
~ Cameron pov~
Kurwa Kurwa Kurwa, ale jak! Jak ona może tak śpiewać! Nieee ja poprostu nie wierze!
- Dobrze teraz Dallas!
- Już już proszę pani!

Piosenka(...)

- Jak zawsze bardzo dobrze 6!
Usiadłem do ławki i resztę lekcji słuchałem innych. Tylko, że myślałem ciągle o jej głosie! On był poprostu nie do opisania.
~Olivia pov~
Dobra muszę z tym cymbałem pogadac. No jednak chcę dostać najlepszą ocenę.
- Cameron!
- Tak skarbie!?
- Yyy aha!?- to było dziwne, ale kit mam ważniejsze rzeczy na głowie.-Dobra posluchaj musimy napisać tą piosenkę wiec możemy się umówić...
Już chciałam dokończyć moją wypowiedź, ale on musiał mi przerwać.
- Na randkę!? Z tobą oczywiście- wykrzyknął na cały głos i patrzył się na mnie z głupim uśmieszkiem.
- Zamknij się! I z tobą na randkę? Nie rozśmieszaj mnie błagam. Chciałam się spotkać żebyśmy napisali tą piosenkę, później zaśpiewali i dali sobie spokój. Więc pasuje Ci dziś o 18 w parku obok szkoły?
- Ym tak pasuje mi. To do zobaczenia o 19 na randcę!
- Po pierwsze o 18, a po drugie to nie randka!

Jest już 17:45, więc już wychodzę z domu. Nie lubię się spóźniać i mam nadzieje, że on tego nie zrobi i przyjdzie punkt 18!
Kiedy tu dochodzę je dokładnie 18 czyli nie jest on punktualnym człowiekiem. Godzina 18:05 nadal go nie ma!
- Yhhh gdzie on jest??
Czekałam jeszcze 20 min, ale on nie przyszedł no co za idiota. Kiedy już jestem w domu próbuje się uspokoić, ale średnio mi to wychodzi. Jak nie mógł przyjść to ma po coś telefon i mógł napisać SMS, że nie przyjdzie.Poszłam się jeszcze umyć i spakowałam się do szkoły i zasnęłam...

Bardzo chcę was przeprosić za moją nie obecność, ale miałam mnóstwo nauki, powróciłam na treningi i miałam dużo wyjazdów. Może tak być, że w kolejnym tygodniu nic nie dodam, ale się postaram coś napisać. Oczywiście sorki za moje błędy itd..
Życzę wam miłego dnia i do następnego!❤

All you need is love ❤[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz