Evan pov
Obudziłem się w pokoju Harley. NAGI. Wymyślałem już różne scenariusze, ale wtedy weszła ona i usiadła na łóżku.
- Czy my się przespaliśmy? - zapytałem z powagą.
- Nie.
- Skąd się tu znalazłem?
- Od razu po imprezie poszedłeś pod prysznic, a potem z niego nie wychodziłeś kilka godzin więc weszłam do środka i okazało się że zemdlałeś.
- Widziałaś mnie nago?
- Tak. - zaczerwieniła się.
- KURWA MAĆ.
- Chciałam zmierzyć, ale nie wypadało. Duży był.
- Zboczeniec. - odparłem i uśmiechnąłem się.
- Dlaczego znalazłem się w twoim pokoju, a nie w swoim?
- Bo chciałam z tobą spać. - odpowiedziała, a mi szczęka opadła.
- Em...czy ja się przesłyszałem?
- Nie, Evan. Dobrze słyszałeś. Lubię z tobą spać, nic więcej. Jesteśmy rodzeństwem, a czuję się bezpieczna przy tobie. To nie ma nic wspólnego z pociągiem seksualnym nas oboje.
- Spałaś ze mną, gdy byłem nagi?
- Tak. Ale wcześniej zawinęłam cię w kołdrę, żeby niczego na sobie nie czuć.
- Nie mogłaś mnie ubrać?
- Nie.
- Dlaczego?
- To już moja sprawa.
- Nie, to jest nasza sprawa. Mogłaś mnie zgwałcić i mnie dotykać.
- Pozostawię to bez komentarza. Wychodzę. Cześć.
***
Wszedłem na lekcję odczuwając jeszcze wczorajszego kaca. Nie mogłem zapomnieć o rozmowie z Harley. Widziała mnie nago! Mały, słodki zboczeniec- pomyślałem, ale zaraz się otrząsnąłem i wróciłem do słuchania referatu z angielskiego jakiejś dziewczyny. To była chyba najnudniejsza lekcja w moim życiu.
Harley pov
Weszłam do łazienki, niepokojąc się o Evana. Siedział tam już bardzo długo. Znalazłam widelec i przekręciłam jego końcem w lewą stronę. Weszłam do środka gdzie w wannie pełnej piany leżał Evan. Jego piękne rysy twarzy, idealnie wykrojone usta i cudowne ciała sprawiły, że na chwilę zapomniałam o tym, aby oddychać. Dopiero później spostrzegłam, że jest bardzo blady. Rzuciłam się, aby go ratować. Na szczęście piana okrywała jego najczulszą część ciała. Okryłam go ręcznikiem, a potem wyciągnęłam z dużym trudem. Ciągnęłam go przez podłogę, na wielkim prześcieradle i gdyby ktoś nas widział, powiedziałby że wyglądało to co najmniej komicznie. Mój pokój znajdował się najbliżej, więc pociągnęłam w tamtą stronę jego ciało. Położyłam go na łóżku i przykryłam prześcieradłem. Zaraz potem oparłam głowę o jego nagi tors i zamknęłam oczy wdychając jego piękny zapach.
***
Szłam do biblioteki odnieść książki, gdy usłyszałam ciche pojękiwania gdzieś w kantorku na środki sprzątające. Postanowiłam to zignorować, mając inne, ważniejsze plany. Odniosłam książki i gdy już miałam wychodzić poczułam na swoim ciele gorący oddech.
- Widzę, że to ostatnio twoje ulubione miejsce. - szepnął mi do ucha Evan, a ja zarumieniłam się przez tą bliskość i ruszyłam w stronę drzwi.
- Mam do ciebie ważną sprawę. Wracaj. - złapał mnie za nadgarstek i zaprowadził na dwa wygodne fotele gdzieś z tyłu biblioteki.
- Co to za 'ważna sprawa', nie mam czasu Evan. - odparłam, chodź tak naprawdę byłam ciekawa.
- Wyjeżdżam do Kalifornii na kilka dni, mam tam dużo spraw i przy okazji robię tam wielką imprezę, a ty musisz udawać, że mam ważny projekt i muszę się przygotowywać, więc nocuję u kolegi, rozumiesz? Rodzice nie mogą się dowiedzieć, a szczególnie mój stary.
Przybrała zawiedzioną minę, ale zaraz wróciła jej maska obojętności.
- Spróbuję. - warknęła i wstała z fotela. - Dobrej zabawy.- powiedziała twardo, a Evan uśmiechnął się pod nosem. - Cześć.
- Nie tak szybko. - również wstał i naraz wpił się w moje usta, a mi zabrakło powietrza.
CZYTASZ
Zakochana w swoim bracie
RomanceKiedy Harley dowiaduję się, że jej matka wychodzi za mąż jej świat wywraca się do góry nogami.