Kasia POV.
Jak każdego ranka sprawdziłam wszystkie media społecznościowe. Facebook, instagram, itp... Odpisywałam również na wszystkie wiadomości i przeszłam do przyjemniejszej rzeczy. Było nią sprawdzenie wszystkich informacji o moim UB. Co z tego, że już wszystko wiem, zawsze mogę przeczytać to jeszcze raz. Zdjęcia pamiętam chyba na pamięć.
Aish... Jaki on jest przystojny. I inni dziwią się, że jest moim UB. Cóż, oni nie wiedzą co dobre. Ale może to i lepiej. Mam mniejszą konkurencję.
Nic nowego... Trudno. Spakowałam plecak i poszłam do szkoły.~
Matematyka... Najnudniejsza lekcja na świecie. Ale może uważam tak bo mam z niej naciągane trzy... Dlaczego ja tu jestem? Pociesza mnie fakt iż została mi jeszcze tylko ta lekcja, angielski i powrót do domu.
~
Kolejna piątka z angielskiego. Cóż, zawsze byłam dobra z języków obcych.
Jeszcze piętnaście minut... W pewnej chwili dostałam powiadomienie na telefonie. Chcą wiedzieć co to poszłam do toalety.
Tam zamknęłam drzwi i włączyłam wyświetlacz. Bardzo się ucieszyłam widząc iż jest to powiadomieni z kanału B.A.P. Od razy podłączyłam słuchawki i obejrzałam filmik który zapowiadał trasa koncertową.
- Znowu Japonia... - Mówiłam patrząc na wyświetlacz. - To chyba oczywiste, że będą koncerty w Korei południowej. To przecież iż kraj. - Czasami zastanawiałam się czy to źle iż mówię do siebie. - Chiny, Francja i... O mój boże! - Nie wierzyłam własnym oczom. - Polska! I to jeszcze Warszawa! Nareszcie! - Podekscytowana zaczęłam skakać po całej łazience. - Moje UB! Nareszcie!
Aby nie przegapić całej lekcji wróciłam do sali. Niestey nie potrafiłam już myśleć o niczym innym jak zakupieniu biletu na występ.~
Po kilkudziesięciu minutach jazdy autobusem weszłam do mojego domu. Nie był to luksus za dziesięć milionów a średniej wielkości dom jednorodzinny. Jednak nie zamieniłabym go na, żaden inny.
Gdy tylko zdjęłam buty pobiegłam do swojego pokoju. Tam włączyłam komputer i weszłam za moją zaufaną stronę z biletami na koreańskie koncerty.
Szybko weszłam w kategorię B.A.P bilety VIP i...
- Pięćset złotych?! - Nie wiedziałam czy mam tyle na karcie. - I po co piłam tyle bubble tae... - Szybko zalogowałam się na swoje konto bankowe i załamana opadłam na krześle. - Sto złoty za mało.
Nie wiedział co mam zrobić w tej sytuacji. Z mamą pokłóciłam się tydzień temu i wątpię aby mi pożyczyła. Jedyną opcją jaka mi pozostała było zadzeonienie do taty.
Szybko chwyciłam telefon j zadzwoniłam do niego. Odebrał po trzech sygnałach.
- Coś się stało? - Jego klasyczne pytanie... Cóż, zdążyłam się już przyzwyczaić.
- Mogłabym mieć do ciebie mała prośbę? - Po drugiej stronie usłyszałam jak wzdycha.
- Jaką? - Wyraźnie nie był zadowolony.
- No więc... Czy mógłbyś mi pożyczyć sto złotych? - Starałam się być bardzo spokojna ale nie za bardzo mi to wychodziło. Ale kto by potrafił w takiej sytuacji?
- Rozmawialiśmy już o tym. Nie będę wydawać kasy na te twoje durne koreańskie gadżety. - Zawsze wkurzało mnie gdy mówił tak o koreańskich maseczkach i innych kosmetykach które z tamtąd zamawiałam.
- Ale tym razem chodzi o bilet na koncert... - Chciałam być szczera.
- Nie. - Dlaczego on musi być taki stanowczy. Przecież ja jestem taką "kochaną i grzeczną" córeczką.
- A jeżeli... - Zająknęłam się myśląc o tym. - A jeżeli będę mieć na koniec roku piątkę z... Matematyki? - To słowo samo w sobie wzbudzało we mnie grozę. Co dopiero uczenie się jej.
- Zgoda. - Zdziwiłam się gdy od razu się zgodził. - Ale jeżeli nie będziesz mieć tej piątki to wyrzucisz wszystko co jest związane z Azją i w szczególności z kpopem. - Prawie spadłam z krzesła słysząc to.
- Ale...
- Jeżeli się zgodzisz to za minutę przeleje ci na konto tysiąc złoty. - Tysiąc brzmiał tak pięknie. Mogłabym kupić sobie coś ślicznego ma koncert.
- Zgoda. - Nie wiedziałam jak mam zdobyć tą piątkę ale nie obchodziło mnie to.
- No i świetnie. Za chwilę zrobię przelew. - Po tych słowach mój ojciec rozłączył się.
Ja zaś wygodniej usiadłam na krześle i od sprawdziłam jeszcze raz cene biletów.
- Pięćset na bilet VIP... W skład wchodzi zdjęcie z każdym, autograf każdego i podpisane zdjęcie z polaroidu.
Ponownie weszłam na stronę banku i sprawdzał stan konta. Na szczęście pieniądze już dotarły i mogłam kupić bilet.~
Po około godzinie piszczenia ze szczęścia udało mi się opanować.
Gdy spojrzałam na zegarek zobaczyłam iż jest grubo po dwudziestej trzeciej. Mimo iż jutro była sobota postanowiłam szybko coś zjeść i wykąpać się. Nie chciałam wyglądać jak trup.
Szybko poszłam do kuchni z której wzięłam wafla ryżowego. Postanowiłam go zjeść w trakcie drogi do łazienki.
W pomieszczeniu które kiedyś prawdopodobnie zwano łaźnią wzięłam szybki prysznic. Potem uczesałam włosy i umyłam zęby. Gdy spojrzałam na wyświetlacz w telefonie zobaczyłam iż jest za dziesięć dwunasta.
Pognałam więc do mojego pokoju i położyłam się spać.
Niestety nie byłam śpiąca i ciągle przewracałam się z boku na bok.
- Dlaczego cierpię na bezsenność... - Wladłam na wspaniały pomysł.
Wzięłam do ręki telefon i zaczęłam czegoś szukać.
Po chwili słuchałam już Banga i jego piosenki "I Remember".
Dzięki temu już po kilku minutach zasnęłam.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ilu osobom się spodobało? Spokojnie, nie gryzę więc bez obaw możecie dodawać komentarze i gwiazdki. 😘😘😘I takie pytanie. Co myślicie o nowej płycie G-Dragona? Ja ją kocham i czekam na całe MV. Mam nadzieję iż już je zrobili i teraz dopracowują szczegóły.
CZYTASZ
Zadzwoń do mnie Baby
FanfictionKasia to siedemnastoletnia fanka kpopu. Jej UB to Bang Yongguk z zespołu B.A.P. Czy możliwe będzie to aby go poznała? Czy dostanie od życia taką niespodziankę? Poza tym będą paringi yaoi. Jakie? Okarze się w trakcie.