7. Pokaż na co cie stać.

5K 138 5
                                    


Obudził mnie ciężar na moim ciele wraz z nieziemskim ciepłem. Otworzyłam oczy i ujrzałam Patryka leżącego na moim brzuchu. Przyznam szczerze, że zdziwiłam się trochę. Chciałam wstać ale, gdy tylko się poruszyłam Patryk przytulał się do mnie bardziej . Z trudem sięgnęłam po telefon. Odblokowała go i zaczęłam przeglądać Instagrama.
Później weszłam na snapa. Pamietam, że zrobiłam zdjęcie Patrykowi jak spał. Nacisnęłam My Story i ilość screenów mnie przeraziła. Tym będę się później martwić. Poczułam, że Patryk zaczął się budzić.
- Jesteś taka wygodna. Musisz częściej do mnie przychodzić na nocowanie.- mruczy i wtula się we mnie. Na co odpowiadam mu śmiechem.
- Lepiej wstawaj, bo jestem głodna. - próbuje go zepchnąć.
- Co pani sobie życzy ?- pyta próbując udawać kelnera.
- Pokaż na co cie stać.- odpowiadam ze śmiechem.
-Zaraz mogę ci pokazać.- zapewnia poruszając brwiami.
- Wstawaj, bo jestem głodna. -mówię i dźgam go palcem w jego nagi tors.
Po kilku minutowej przepychance z Patrykiem, łaskawie wstał i zaczął robić nam śniadanie.
***
- Wow. Nie sądziłam, że umiesz gotować.- powiedziałam do Patryka pod czas, gdy on kroił owoce na naleśniki.
- Widzisz. Potrafię zaskoczyć.- mruknął dumnie.
- Tak w ogóle, która jest godzina ?- pytam popijając herbatę.
Patryk odblokowuje telefon i odpowiada.
- Ósma pięćdziesiąt pięć.
- Co ??- pytam i szybko wstaje z krzesła.
Przecież dzisiaj jest poniedziałek, a na pierwsze lekcji mam sprawdzian z chemii.
Kurwa !
-Spokojnie. Małe spóźnienie nic ci nie zrobi.- Patryk próbuje mnie uspokoić.
- W co ja się ubiorę ?- pytam sama siebie.
- Pożyczę ci jakaś bluzę , a od mojej mamy weźmiesz jakieś spodnie.
Uspokoiłam się trochę.
- Okej.- mówię i siadam z powrotem.
***
Patryk właśnie skończył dekorować nasze naleśniki i kładzie jeden talerz przede mną.
- Smacznego.-mówię i zabieram się do jedzenia.
                                      ***
- Muszę chyba częściej wpadać do ciebie na śniadania.- mówię odsuwając pusty już talerz.
- Jesteś miłe widziana w moim domu.- śmieje się.
- Dobra koniec tego dobrego. Idź po ubrania, a ja tu ogarnę.- rzekłam i zaczęłam zbierać talerze.
Patryk uśmiechnął się tylko i skierował się w stronę schodów.
Włożyłam talerze do zmywarki i zaczęłam ścierać blat. Po nie całych dziesięciu minutach doprowadziłam kuchnie do ładu. Na dół szedł Patryk. Ubrany w czarne spodnie i białą bluzkę Adidasa.
- Proszę.- powiedział i podał mi ubrania.
Wzięłam je od niego i poszłam do łazienki w jego pokoju, ponieważ tam znajdują się moje kosmetyki. Założyłam ubrania. Okazało się, że Patryk dał mi bluzę z jego nazwiskiem. Ciekawy dzień się zapowiada. Do tego dostałam także czarne spodnie mamy Patryka.
Zaczęłam się malować, w tym samym czasie Patryk wszedł do łazienki.
-Po co się malujesz ? Bez makijażu wyglądasz lepiej.- podszedł do mnie i przytulił mnie od tylu.
Okej. To zaczynało robić się dziwne. Zachowujemy się jak PARA ZAKOCHANYCH.
- Lubię się malować.- powiedziałam kończąc mój makijaż.
- Chodź już pilna uczennico. Zawiozę nas do szkoły.- szepnął mi na ucho.
                                         ***
Właśnie trwa przerwa, więc większość osób jest na dworze. Boje się, że wszyscy będą robić jakąś sensacje z tego, że przyjechałam do szkoły z Patrykiem. I do tego mam na sobie jego bluzę. Patryk wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi.
- Zapraszam.- uśmiechnął się do mnie i podał mi dłoń.
Od razu oczy wszystkich patrzyły tylko na nas.
Patryk, gdy wchodziliśmy z Patrykiem do szkoły przyciągnął mnie bardziej do siebie i uśmiechnął się do mnie.
Czas zacząć ciekawy dzień.

Wreszcie udało się napisać ten rozdział. Trochę to trwało zważając na to, że ostatni rozdział był dodany 20.06, więc trochę czasu minęło.
Do następnego 👋🏻 

Nastoletnia miłość - zakończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz