Rozdział 10 - Zielony Wąż

228 21 5
                                    

   Otworzyłam oczy. Nade mną pochylał się Lumakaru i przykładał mi coś do czoła. Po chwili poczułam ostry i śmierdzący zapach.

    Zaczęłam gwałtownie kaszleć.

-Obudziłaś się!

-Boże... Co tak śmierdzi? -spytałam zatykając nos.

-To taka specjalna maść! Sam ją wymyśliłem! A teraz mi powiedz... Nie bolą cię ukąszone miejsca?

-Skąd wiesz o... -przerwałam. Faktycznie. Nie czułam żadnego bólu.

-Lepiej?

-Tak... Co zrobiłeś?

   Lumakaru westchnął.

-Przecież przed chwilą mówiłem. Nasmarowałem ukąszenia maścią.

   Pokiwałam głową. Teraz zauważyłam czarne, lśniące w świetle lamp plamy na miejscach ukąszeń.

   Znajdowałam się w kamiennej sali. Z tego samego materiału zrobiono półki na których poustawiano różne książki, niektóre w bardziej zniszczonych okładkach, inne w nowszych. W rogu stało drewniane biurko, obok komoda.

   Ja leżałam na łóżku, które znajdowało się w drugim rogu.

-Kiedy cię ukąsiło?

-No... Kilka tygodni temu.

-Hmmm... -Lumakaru usiadł na łóżku. -Masz w takim razie zaskakującą odporność...

-Opowiesz mi o tej chorobie?

   Licz westchnął.

-Dobrze. Nazywana jest Zieloną Śmiercią, bądź Zielonym Wężem.

   Zmarszczyłam brwi. Wężem?

   Bibliotekarz podniósł palec.

-Zaraz ci to wytłumaczę. Nie jest to choroba zaraźliwa...

-Nie jest?! -byłam naprawdę szczęśliwa. A więc mogę wrócić do Watahy!

-Owszem nie jest zaraźliwa. Ale tylko w pewnym sensie.

   Moja radość wyparowała. A więc... W pewnym sensie... Jest jednak zaraźliwa?

-J-jak to?

   Lumakaru ponownie westchnął.

-Czekaj. Wszystko po kolei wytłumaczę.

   Skinełam głową.

-Jak już mówiłem, w pewnym sensie nie jest zaraźliwa. Objawami, jak wiesz, jest zielona skóra wokół ugryzienia, które wygląda jakby użarł cię owad. Następnie są omdlenia, gorączka, wymioty i w końcu zapadnięcie w śpiączkę. Na koniec następuje śmierć. Rozumiesz jak na razie?

   Pokiwałam wolno głową.

-Przyczyną choroby są oczywiście ukąszenia. Ale! Wbrew pozorom, to wcale nie są ukąszenia po owadach.

-Nie?

-Nie. Są to ukąszenia WĘŻA. Dlatego nazywana jest chorobą Zielonego Węża. Zielony od koloru skóry wokół ugryzienia, a Wąż od tego co gryzie.

-Więc, wszystkich ugryzł wąż? Ale przecież...

-Ciii... -przyłożył mi palec do ust. -Wiem. Te węże są wyjątkowe. Najczęściej to wężołaki.

-Wężołaki?

-Tak. Wiesz, człowiek który zmienia się w węża...

-Wiem co to wężołak! Po prostu myślałam że one wyginęły bardzo dawno temu.

   Tak samo jak Zwiastuny Śmierci, pomyślałam z goryczą.

-Nie wyginęły, tylko stały się bardzo rzadkie. Ale wróćmy. Jad wężołaków jest bardzo specyficzny. Wywołuje Zieloną Śmierć. Najśmieszniejszy jest powód dla którego gryzą.

   Mężczyzna wstał i zaczął chodzić powoli po pokoju.

-Jak zapewne wiesz, wężołaki z natury bardzo pragną... Jakby to ująć... Właściciela. Każdy osobnik poszukuje sobie kogoś, komu będzie służył. I tutaj wracamy do choroby. Mamy wężołaka. Znalazł sobie świetnego kandydata na swojego pana. Ale jak się przekonać czy jest on tego godny?

   Wzruszyłam ramionami.

-Gryzie kandydata. Jeśli przeżyje odpowiedni okres czasu - wężołak przysięga mu wierność i wylecza z jadu. Jeśli nie przeżyje - podróżuje dalej szukając nowego kandydata na właściciela.

-A więc...

-Nie skończyłem. Powiedzmy że znalazł odpowiedniego kandydata. Wtedy odnajduje jego dom i tam czeka, aby go ukąsić. Jednak kandydat nagle znika. Co wtedy robi wężołak? Jeśli są inni domownicy, to wtedy ich zaczyna gryźć. Zazwyczaj po jednym ugryzieniu na osobę. Jeśli nie ma, albo czeka aż kandydat powróci, albo idzie sobie szukać innej osoby. Jeśli jednak postanowi zostać i po jakimś czasie powróci kandydat, to będzie zawsze gdzieś w pobliżu niego, w obawie, że ten ponownie gdzieś zniknie.

-A jak rozpoznać czy jest się kandydatem?

-Na ciele pojawią się trzy ugryzienia.- wystawił trzy palce. - Więc przygotuj się.

   Zmarszczyłam brwi.

-Na co?

-Ty masz dwa ugryzienia. Wkrótce powinno się pojawić trzecie. Najprawdopodobniej jesteś kandydatem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No. Nareszcie 10 rozdział. W miarę szybko mi to idzie...

The Soul of the Wolf: Snake's KissOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz