Przemyślenia Starka

516 32 7
                                    

Autorka pov.

Po spotkaniu w CIB i zaplanowaniu następnej misji, w której większość osób nie była brana pod uwagę, Stark udał się do swojego pokoju. Pierwsze na co miał ochotę to kąpiel w jak najcieplejszej wodzie. Bez większego namysłu podążył w stronę swojej prywatnej łazienki. Odkręcił wodę i czekając aż wanna się wypełni, zaczął się rozbierać. Nie trwało to długo, bo miał na sobie tylko bokserki i podkoszulek, więc ostatecznie musiał jeszcze trochę czasu poczekać aż woda się naleje. W tym czasie zajął się rozmyślaniem na temat siebie i swojego uczynku.

Dobrze wiedział, że źle postąpił. I co z tego? Stracił swoje dobre imię wśród obecnej tam ekipy. Loki dokładnie zadbał o to żeby sam się do tego przyznał i dobrze mu poszło. Geniusz, miliarder, playboy i filantrop pod wpływem spokojnego spojrzenia boga kłamstw powiedział wszystko. Do tego musiał ukrywać swoje poczucie winy i łzy, ale był pewny, że Asgardczyk to widział. I nie wyśmiał go. Stark za to boga podziwiał. Nie dość, że wyciągnął ekipę z więzienia HYDRY, przejął dowodzenie (i nikt póki co nie chciał tego zmieniać), wyrwał jego niepuszczalską siostrę, to gdy nadszedł moment chwilowego załamania Iron Mana, ten go nie wyśmiał. I wydawał mu się wtedy czuły, chociaż Tony domyślał się, że to jedna z jego psychologicznych sztuczek.

Woda w końcu napełniła wannę. Stark dopiero wtedy nasypał soli o cynamonowym zapachu do jej wnętrza. Dlaczego dopiero teraz a nie kiedy woda się lała, bo przecież wtedy lepiej by się rozpuściła? Otóż Tony zawsze tak robi. Zwyczajnie lubi jak kryształki soli drapią i uwierają go w dupę.

Oczywiście ostatnio ma on pecha. Jak w końcu wyłożył się wygodnie w swojej wannie okazało się, że zapomniał przestawić wodę tak, aby leciała ta bardziej ciepła i ostatecznie miał taką letnią. Mimo to była delikatnie ciepła. Kąpiel mężczyzny nie trwała tak długo jak sobie wymarzył. Miał nadzieję, że poprawi mi humor, ale ostatecznie czuł się gorzej. Po ubraniu się w czyste ubrania i rzuceniu się na łóżko zastanawiał się co zrobić.

Zdecydowanie musiał zmienić wystrój swego pokoju. To był dobry pomysł na relaks i był pewny, że Mili mu w tym pomoże. Ta przestrzeń należąca tylko do niego potrzebowała wyrzucenia elementów wybranych przez Pepper. W skrócie mówiąc, tylko łóżko i kawałek ściany były jego pomysłem a reszta to styl Poots. To mogłoby zamknąć rozdział w jego życiu dotyczący tej kobiety. Zrobiłby coś co pasowałoby do jego charakteru, coś co sprawiłoby, że lubiłby tu przebywać. Przede wszystkim musiał zmienić barwy. Zamiast tych zieleni, pistacji i innych kolorów powinny tu zagościć ciemnoszary, dużo czerwieni i złota. Styl Iron Mana, który mu najbardziej pasował. Meble zastąpione tymi bardziej nowoczesnymi i ciemnymi. Należało wywalić te parawany, ponieważ tylko zajmowały miejsce, zamiast tego można by wstawić szklane, przyciemniane ściany. Stopień niżej w miejscu, które będą oddzielać szklane ściany będzie bardzo ciemno i jedynym oświetleniem będą czerwone lampy w kątach, oraz kilka drobnych świateł białych w suficie. Znajdzie się tam skórzana, czarna kanapa, jakiś stolik do kawy a przed tym na ścianie zawiśnie duży telewizor. Do tego nowa konsola do gier i ten cały ciemny klimat pomieszczenia będzie po to żeby można było się skupić na grze. Albo na filmie, ale Tony robił to też trochę ze względu na siostrę, która od czasu do czasu lubiła zaliczyć jakiś porządny tytuł. Wkrótce miał nawet zamiar zorganizować noc gier, filmów i seriali z masą różnego rodzaju przekąsek i to tylko dla nich. Żadnej wielkiej imprezy, tylko oni we dwoje. Mogliby się wtedy lepiej poznać, bo pomimo tego, że ona jest tu już od jakiegoś czasu, wciąż wydawało mu się, że nie wie on wszystkiego o jej osobie. Nie wiedział co lubi oglądać, jeść, czy wie kto jest jej ojcem (w sumie usłyszał gdzieś, że to jakiś bóg, ale nie był tego pewny a nie chciał pytać, bo w pewien sposób wydawało mu się to głupio niezręczne), nie orientował się też jakiej muzyki lubi słuchać najbardziej. A co do muzyki, Tony zamierzał powiesić tu parę plakatów z jego ulubionymi zespołami co miało go nieco odmłodzić i być może do tego jakaś gitara, na której i tak by nie grał. W końcu siostra wzięła sobie skrzypce na jego koszt a i tak na nich nie gra i nie wiadomo czy w ogóle umie to robić. Tak dla picu. Musiał też zrzucić te zasłony i firanki. Teraz sprawiały, że czuł się nimi zirytowany, bo kto w domu bogacza widział pistacjowe zasłony? To nie w jego stylu.

Wonderful Hope (Loki ff)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz