- Kwiaty? Dla mnie? Od kogo? - byłam zaskoczona. Nigdy nie dostawałam kwiatów a tu nagle bukiet białych róż.
- Nie mam pojęcia, sama zobacz.Wzięłam do rąk bukiet i rozkoszowałam się ich cudnym zapachem. Zauważyłam tylko mały liścik z wiadomością:
"Ciebie noszę w sercu i kocham bez granic,
Ciebie nie oddam nikomu i za nic!"Nie miałam bladego pojęcia kto to mógł mi wysłać. Nie poznawałam pisma. Zabrałam wazon z wodą i poszłam do swojego pokoju. Postawiłam go na stoliku i wstawiłam do niego kwiaty. Usiadłam na łóżku i wpatrywałam się w niego cały czas nie dowierzając. To bardzo miły i uroczy gest, ze strony tej osoby, która mi go podarowała.
Po ciężkim dniu, miałam ochotę się zrelaksować. Ubrałam strój kąpielowy i poszłam popływać w basenie. To ogromny plus mieć swój własny basen i nie dzielić go z nikim. Uwielbiałam pływać, więc spędziłam długą godzinę w wodzie. Po powrocie do pokoju poszperałam w internecie, w celu znalezienia jakiś informacji potrzebnych do projektu z chemii. Strasznie dużo było tych wiadomości, sama zapewne nie dam sobie z tym rady. Muszę pogadać z Andrew, bo inaczej polegnę bez niego.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~Następnego dnia postanowiłam z nim o tym porozmawiać i już przed lekcjami chciałam go znaleźć, jednak to było niemożliwe, ponieważ go nie było.
- Hej Sophie! - usłyszałam za swoimi plecami głos Cassie. Był z nią Simon, Emma i Gabe. Jak zwykle, nigdy nie mogłam być sama. Zawsze mnie otaczali i nawet na sekundę nie opuszczali.
- A hej wam, widzieliście gdzieś może Andrew? - spytałam ich ściągając moją ulubioną parę okularów przeciwsłonecznych z nosa.
- Tego z Twojej klasy? - odpowiedział pytaniem na pytanie najstarszy z naszej paczki.
- Tak. Wiesz, gdzie mogę go znaleźć?
- Nie. A po co szukasz tego ćpuna? - zadał mi kolejne pytanie.- Musimy zrobić razem projekt na chemię i muszę... Dlaczego "ćpuna" ? - zaciekawiłam się tą wypowiedzią Simona.
- No przecież on ćpa, nie wiedziałaś o tym? - uniosłam brwi ponieważ nie miałam o niczym pojęcia.
- Nie. Zresztą, nie pomyślałabym, że on ...
- Uwierz, nikt z nas by tak nie myślał, dopóki go nie przyłapali. - tym razem stwierdził Gabe.
- Że co? - dalej drążyłam temat, ponieważ bardzo mnie to zaciekawiło.Że też akurat musiałam na niego trafić i razem z nim robić ten projekt. Tym razem Cassie zaczęła mi opowiadać tę historię.
- No tak, kiedyś wyszedł na lekcji do toalety i długo nie wracał. Nauczycielka się zaniepokoiła i wysłała dwóch chłopaków, żeby sprawdzili, czy coś się mu nie stało albo czy nie uciekł. Zobaczyli go jak siedzi w jednej z kabin i wstrzykuje sobie jakiś narkotyk. Nie wiedzieli co zrobić i poszli zawiadomić nauczycielkę, a ta od razu poszła z nim do dyrektorki. Ponoć miał przerąbane i dostał naganę w postaci pracy społecznych, chociaż tak naprawdę nikt nie wie co mu mówili, bo w gabinecie był tylko on i dwie babki więc...
Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Chłopak wydawał się spokojny, mimo że prawie z nikim nie rozmawiał.
- Dlatego pewnie śpi na lekcjach i odsuwa od siebie ludzi. Nie ufa im i ma schizy po amfie. - po tych słowach wszyscy się zaśmiali.Akurat wtedy przeszedł obok nas Andrew. Brunet popatrzył na nas spod byka.
- O proszę, akurat idzie narkoman. Możesz z nim sobie poplotkować. - stwierdził Simon i znowu wybuchnął śmiechem.Ja tylko patrzyłam na chłopaka. Czułam się, jakby moje nogi zostały wmurowane w ziemię. Otrząsnęłam się dopiero, gdy Emma powiedziała, że zaraz zabrzmi dzwonek na lekcję.
Cały dzień o niczym innym nie myślałam, tylko o tym, co wcześniej powiedzieli mi nowi znajomi. Za każdym razem, gdy miałam podejść do Andrew przypominałam sobie o tym, że bierze narkotyki. Nie chcę mieć do czynienia z takimi ludźmi, ale przecież z drugiej strony, wcale nie muszę się z nim od razu zaprzyjaźnić. Po prostu, mamy razem zrobić projekt i tyle. Może nic się nie stanie.
CZYTASZ
Don't be afraid to love
Teen Fiction2017th Dlaczego "tajemniczość" jest tym, co przyciąga człowieka? Ludzka ciekawość nie zna granic. Czasami sprowadza nas na złą stronę, czasami odmienia nasze życie. Czy chęć odkrycia skrywanej przez pewnego chłopaka tajemnicy, doprowadzi Sophie do z...