Przez cały tydzień rozmyślałam nad tym, jak mogę uratować całą tą sytuację. Trening zaczynał się o 9.00 więc miałam półtorej godziny by przebywać na sali a potem uciec by spotkać się z Andrew. Przez te kilka dni, czasami rozmawiałam z nim i wydawał się zdezorientowany. Rozumiem, że dla niego to też nowa sytuacja i się boi ale naprawdę nie ma czego. Chcę mu tylko pomóc.
Wstałam wcześnie, żeby się dobrze przygotować zarówno na trening jak i na spotkanie. Wzięłam chłodny prysznic i umyłam moje włosy. Zastanawiałam się co mogę ubrać, żeby ładnie wyglądać. Postanowiłam ubrać jasne jeansowe spodenki i różową, zwiewną koszulkę z adidasa no i moje ulubione buty.
Musiałam jednak wziąć do torebki strój na trening i dużą butelkę wody. Wszystko inne co było mi potrzebne również schowałam i zajęłam się moją twarzą. Postanowiłam na delikatny makijaż, ponieważ większość i tak by mi spłynęła. A włosy po wysuszeniu upięłam w luźnego koka, który również się rozwali. Porażka. Betty się wścieknie ale być może doceni to, że w ogóle się pojawiłam. Zabrałam wszystko co potrzebne i wyszłam w domu. Szybko skierowałam się w stronę szkoły. Słyszałam jakieś hałasy to znaczy, że już ktoś był na sali. Szybko przebrałam się w strój i pojawiłam się wśród reszty rozgrzewających się dziewczyn.
- O Sophie, już jesteś. - zawołała Betty.
- Hej! - krzyczały inne dziewczyny z daleka.
- Tak, jestem. Ale Betty, nie mogę długo zostać... - rzekłam od razu by nie było potem rozczarowania.
- Ty sobie jaja robisz? - stwierdziła stanowczo.
- Nie, Betty. To poważna sprawa. Za półtorej godziny muszę wyjść i to nie są jaja. I dlatego mówię Ci to od razu, żeby później nie było nie domówień.
Patrzyła na mnie przeszywającym wzrokiem. Była wściekła i zaciskała szczękę. Założyła ręce na pierś i westchnęła.
- Zgoda, możesz wyjść. - powiedziała, jak gdybym wcześniej pytała się o jej pozwolenie.
- Dzięki. - rzekłam prychając pod nosem.
- Ale jeśli podczas występu coś pójdzie nie tak i nas skompromitujesz, to pamiętaj że wtedy jesteś już skończona w tej szkole.
Odeszła krzycząc coś do reszty dziewczyn. Trening się zaczął a ja już myślami byłam gdzie indziej. Dziewczyny zaczęły tańczyć swój układ i tworzyć piramidy. Ja wykonałam swoje zadanie i poszło mi dobrze, według mnie. Cassie starała się unikać mojego wzroku i nie patrzyła na mnie. Było mi przykro ponieważ nie zrobiłam nic złego dziewczynie a ona tak po prostu, przestała mnie lubić. W pewnym momencie Betty zarządziła kilka minut przerwy. Wyciągnęłam butelkę z wodą by się napić oraz spojrzałam na zegarek. 10.46.
No nie! 15 minut temu powinnam już stąd wyjść. Szybko spakowałam butelkę z powrotem do torby, zabrałam swoje rzeczy i uciekłam z sali. I jak ja teraz w ciągu niecałego kwadransa mam wziąć prysznic, przebrać się, doprowadzić do normalnego stanu i dotrzeć na umówione miejsce z Andrew? Napisałam szybko do chłopaka sms.
Do: Andrew
Treść: Hej, mogę się trochę spóźnić. Proszę, nie uciekaj ;) Obiecuję, że będę.
Po wysłaniu wiadomości najszybciej jak potrafiłam wzięłam prysznic i przebrałam się w ciuchy. Była już prawie 11 więc postanowiłam, że pomaluje się podczas drogi. I tak też zrobiłam. Wyszłam ze szkoły i skierowałam się do parku, w którym umówiłam się z chłopakiem. Wyciągnęłam tusz do rzęs i nie patrząc gdzie idę zaczęłam się malować.
CZYTASZ
Don't be afraid to love
Fiksi Remaja2017th Dlaczego "tajemniczość" jest tym, co przyciąga człowieka? Ludzka ciekawość nie zna granic. Czasami sprowadza nas na złą stronę, czasami odmienia nasze życie. Czy chęć odkrycia skrywanej przez pewnego chłopaka tajemnicy, doprowadzi Sophie do z...