W ciągu następnych kilkunastu dni nic się nie zmieniło. Codziennie w szkole widywałam się z Andrew. Rozmawialiśmy na różne tematy. Czasami spotykaliśmy się po szkole u mnie lub w pobliskim parku. Ostatnio chłopak powiedział mi, że może się przełamać i pójdzie ze mną na miasto. Ucieszyłam się, bo widziałam jak bardzo się stara i próbuje walczyć w środku z samym sobą. Zawsze unikał kontaktu z ludźmi i tłumów gapiów. A dla mnie zgodził się wkroczyć między te osoby.
Dzisiaj mieliśmy się spotkać o 10.00 jako że jet sobota. Wstałam rano i wzięłam prysznic. Stojąc przed szafą zastanawiałam się, co ubrać na siebie. Jako, że nastawiłam się na większość dnia przespacerowanego to założyłam czarne legginsy, biały t-shirt z Adidasa i jeansową koszulę, którą zarzuciłam na ramiona. Włosy związałam w niedbałego koczka a na nogi ubrałam klasyczne Superstary. Byłam gotowa do wyjścia w momencie gdy zabrzmiał dzwonek. Zabrałam małą torebkę, w której miałam najpotrzebniejsze rzeczy oraz telefon z szafki.
Wyszłam przed dom a tam już czekał na mnie brunet. Z uśmiechem na ustach podeszłam do Andrew.
- Hej. - zaczęłam radośnie.
- Hej. To gdzie najpierw chcesz pójść? - zapytał idąc przed siebie.
- No nie wiem, może Ty zadecyduj.
- Ok. - rzekł unosząc kąciki ust.
Kiwnął głową bym szła za nim, co oczywiście i tak bym zrobiła. Szliśmy w stronę centrum i co jakiś czas rozmawialiśmy. Często zerkałam na niego bo... Cholera, podobał mi się. Podobały mi się jego brązowe oczy i tego samego koloru włosy, zawsze w nieładzie, jak gdyby dopiero wstał z łóżka. Jego uśmiech, który tak rzadko widniał na jego twarzy i te zmarszczki w okolicach oczu, gdy coś mu się nie podobało. Był uroczy i taki nieśmiały. Może właśnie dlatego zwróciłam na niego uwagę? Ponieważ wierzyłam i nadal wierzę, że pod maską tego cichego ale zarazem nieuprzejmego chłopaka, skrywa się naprawdę wrażliwa i i inteligenta osoba, która została zraniona.
Nie mam pojęcia z jakiego powodu dręczą go wyrzuty sumienia do samego siebie i dlaczego odpycha od siebie wszystkich izolując się od świata. Ale ja postawiłam sobie za zadanie dowiedzieć się tego i to zrobię. Chce mu pomóc. On nie zasługuje by czuć się winnym, nie ważne co zrobił. Zwiedzaliśmy miasto cały czas spacerując. Jestem tu prawie od początku wakacji i niewiele widziałam, w ciągu tych niecałych 5 miesięcy. Rozmawialiśmy na neutralne dla nastolatków tematy. Książki, filmy, muzyka, szkoła, jednak chłopak rzadko poruszał tematy prywatne jak dzieciństwo czy wspomnienia z wakacji. Rozumiałam, że nie za dobrze je wspomina, więc nie naciskałam by mi się z tego zwierzał.
Na sam początek pojechaliśmy do Hollywood. Tam jest cudownie. Niech każdy, kto tam nie był żałuje. Z tego co rodzice opowiadali mi, byłam już tu z nimi, gdy miałam 5 czy 6 lat ale niestety nie pamiętam tego zbyt dobrze. Spacerowaliśmy ulicami L.A., byliśmy w Muzeum Sztuk Pięknych, pod siedzibą CBS. Aby trochę odsapnąć usiedliśmy w parku i rozkoszowaliśmy się smakiem pysznych lodów śmietankowych. Postanowiłam zacząć rozmowę po pewnym czasie.
- Dlaczego to robiłeś? - zapytałam.
- Co masz na myśli? - odpowiedział, dobrze rozumiejąc co mam na myśli.
- Dlaczego się ciąłeś?
Chłopak wyraźnie się spiął i nie patrzył na mnie. Jego twarz była w skupieniu j wyglądał jakby myślami powracał do tego wydarzenia.
- Nie chcę do tego wracać.
- Przepraszam, ja po prostu chciałam Cię poznać i dowiedzieć się, jak mogę Ci pomóc, bo widzę, że cały czas coś Cię dręczy. I dlatego mnie odpychałeś i nadal niektórych rzeczy nie pozwalasz mi się dopytać. - rzekłam udając lekko obrażoną.
CZYTASZ
Don't be afraid to love
Teen Fiction2017th Dlaczego "tajemniczość" jest tym, co przyciąga człowieka? Ludzka ciekawość nie zna granic. Czasami sprowadza nas na złą stronę, czasami odmienia nasze życie. Czy chęć odkrycia skrywanej przez pewnego chłopaka tajemnicy, doprowadzi Sophie do z...