Rozdział 8

50 8 0
                                    

Przepraszam za taką długą przerwę. Teraz będę dawać rozdziały częściej. W te wakacje chciałabym skończyć to ff ale nie wiem czy to mi się uda.

+++

Kolejny dzień dla YoonGiego bardzo stresujący i nie chodziło tu tylko o to, jak Hoseok się zachowywał ale o to, że miał na głowie zbyt wiele. Z samego rana wziął się za pisanie referatu na psychologię, co zajęło mu czas aż do południa. Ciągle coś go irytowało i nie mógł się skoncentrować. A to Hoseok puszczał muzykę z głośników na cały regulator, a to Namjoon kręcił się po korytarzu. Natomiast telefon Yoongiego nawet na minutę nie przestawał wydawać z siebie irytującego piukania. Bez przerwy ktoś do niego pisał czy też dzwonił. W końcu skończył pisać swoją prace, podpisał ją, schował do teczki i odetchnął. Jego życie nigdy nie było nudne dzięki temu wszystkiemu. Wziął do ręki telefon i odblokował ekran. Zobaczył kilka nieodebranych połączeń od rodziców, dwa od dziadka, dwa od siostry, jedno od Taehyunga i kilkanaście wiadomości od różnych kolegów z uczelni oraz z poza niej. Była też wiadomość od Tae, w której pisało aby oddzwonił jak najszybciej się da. Yoongi westchnął, wchodząc w kontakty i wybrał jego numer oraz wcisnął na ekranie zieloną słuchawkę. Nie lubił wystawiać przyjaciół i rodziny, więc teraz musiał obdzwonić każdego po kolei i odpisać na wiadomości tych, którzy chcieli się z nim skontaktować. Poczuł, że burczy mu w brzuchu i skrzywił się, a Taehyung w końcu odebrał.

- Cześć, Taehyung! O co chodzi? - zapytał od razu Yoongi, przykładając telefon do ucha - To coś ważnego?

Chłopak roześmiał się - Nie, nie. To nie jest aż takie ważne. Po prostu chciałbym z tobą porozmawiać o Hoseoku - usłyszał jakieś szmery w głośniku - To twoja sprawka, że tak się uczepił Jimina z tym całym swoim przepraszaniem?

Różowowłosy zmarszczył brwi - Co? Nie mam nic z tym wspólnego. Hoseok sam chce go przeprosić od siebie. Bardzo żałuje tego wszystkiego no i powiedział mi, że nie przestanie póki Jimin nie przyjmie przeprosin. On ostatnio zachowuje się ogólnie bardzo dziwnie.

- Hmm... To rzeczywiście dziwna sprawa... Ja nie wierzę, że od tak nagle chce go przeprosić.

Yoongi tez w sumie w to nie wierzył do końca, ponieważ Hoseok nie był zbyt dobry w okazywaniu swoich uczuć i przepraszanie było dla niego ogromnym wyczynem. On mało kiedy mówił to słowo nawet do Yoongiego. Jednak z drugiej strony wierzył, że Hobi naprawdę chciał to zrobić. To w końcu nie była jego wina- tylko tej głupiej choroby. Yoongi nie mógł nikomu o tym mówić mimo, że najchętniej wyjaśniłby Hobiemu całą prawdę, lecz obietnica była ważniejsza. On ich nie łamał i zawsze ale to zawsze dotrzymywał słowa ale wiedział, iż gdyby każdy o tym wiedział to by nie patrzyli na Hoseoka, jak na jakiegoś przestępce. W końcu depresja w tych czasach była czymś normalnym. Miała ją większość populacji ludzkiej świata. Nikt by się z niego nie śmiał, a nawet jakby próbowali to Yoongi by się rozprawił osobiście z tymi osobami. Nie lubił używać przemocy ale zrobiłby to jakby ktoś dręczył jakiegoś jego przyjaciela.

- Powiem ci tyle Tae... Dajmy temu trochę czasu, a zobaczymy czy poważnie mu na tym zależy - odparł zgodnie z prawdą.

Hoseok był taki, iż jak serio mu na czymś zależało to nie przestawał próbować dopóki tego nie zdobędzie. Jednak po wczorajszej rozmowie z nim Yoongi wierzył, że to nie były żarty.

Rozmawiali jeszcze chwilę na ten temat i nagle Tae powiedział coś czego się nie spodziewał - Heej, a może przyjedź dzisiaj z nim na kolację do nas? Zobaczymy jak on i Jimin będą się zachowywać w swoim towarzystwie. Weź też Namjoona i Seokjina jeśli wyszedł ze szpitala. Oczywiście jeśli chcesz.

- Jin jeszcze nie został wypisany, ale spytam chłopaków czy zechcą ze mną do was wpaść. Mimo to uważam, że to zły pomysł, ale ja ich już zmuszę do poprawnego zachowania - zaśmiał się, poprawiając grzywkę, która spadała mu na oczy. Miał zamiar w końcu coś z tym zrobić i planował jutro wybrać się do fryzjera.

Different Concealed Stories | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz