Rozdział 13

30 6 0
                                    

Czuje się zażenowana tym rozdziałem xD 

+

Yoongi był zaskoczony, kiedy tak nagle obok niego zjawił się Jimin i zostawił tackę z jedzeniem, a potem sobie poszedł. Nawet nie zdążył mu za to podziękować. Chociaż i tak wiedział, że on nie zrobił tego śniadania, bo Taehyung powiedział mu, że ten nawet wody przygotować nie potrafił. Westchnął ciężko, podnosząc się do pozycji siedzącej, a ból głowy i suchość w gardle dawały mu swe znaki. Zauważył na tacy tabletkę, a następnie wziął ją i popił napojem ze szklanki. Był wdzięczny Jiminowi za opiekę nad nim i za to, że tak bardzo go nie obrzydzał widok jego wymiotowania i duszenia się. Mruknął cicho pod nosem, podnosząc się z łóżka i już wiedział, że wszystko zawalił. Nagle przytłoczył go pewnego rodzaju smutek; co jeśli rodzina się dowie o jego wybryku i odbiorą mu opiekę nad przyjaciółmi? Nie chciał się z nimi rozstawać, ale... To była dla niego chwila słabości i nie mógł już tego powtórzyć; nigdy więcej, nawet jeśli Jin będzie się upierał, a ten człowiek jest bardzo przekonujący. Musiał z nim o tym porozmawiać, żeby już nigdy więcej nie zabierał go do żadnego z klubów. Jeśli wieści by się rozniosły to byłby skończony. Też za wiele nie pamiętał z wczoraj i to frustrowało go. Wiedział tylko, że powodem, dla którego się upił był Jimin. Dlaczego tak bardzo przeszkadzało mu myślenie o nim? Czy to było źle? No... Jimin był uroczym człowiekiem więc jakby miał nie zwrócić na niego uwagi? Raczej się nie dało tego uniknąć. Yoongi miał ochotę go poznać bliżej, lecz bał się. Bał się zbliżenia z nim, zbliżenia z kimkolwiek.

Przeczesał dłonią włosy i po zjedzeniu podniósł się z posłania. Wziął z sobą wszystkie naczynia i poszedł z nimi, a raczej chciał iść do kuchni, aby je umyć i odłożyć na miejsce. Zatrzymał go jednak widok otwartych drzwi. Podszedł do nich, przygryzając wnętrze policzka i stanął w przejściu do pokoju, który zapewne musiał należeć do Jimina. Był przytulny; takie miał pierwsze zdanie o nim. Nie wiedząc, dlaczego, wszedł do środka i rozglądał się. Ściany koloru jasnej żółci, dużo plakatów, szafki, a nawet tablica korkowa z dużą ilością rozmaitych zdjęć. Największą jednak uwagę zwrócił na brązowy dziennik leżący na komodzie. Był idiotą, gdy go dotknął. Był idiotą, będąc ciekawym co się tam znajdowało. Przede wszystkim zwariował kompletnie, kiedy go otworzył na pierwszej stronie. Cholera, to był pamiętnik. Chciał go już odłożyć, lecz ciekawość wygrała. Pierwszy post napisany był starannie, a pod nim narysowany samolot oraz walizki.

3 marca 2015 roku. Rano.

Zdecydowałem się założyć nowy dziennik, który ma na celu opisywać moje przygody w nowym miejscu. Stary zostawiłem w domu, schowany w mojej szufladzie na szyfr. Jest tam bezpieczny. Właśnie jestem w samolocie. Jadę do Seulu, do J i T. Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu już ich zobaczę! Tęskniłem za tą parką! Musimy nadrobić wszystkie stracone dni jak najszybciej. Mam nadzieje, że nie zauważą, iż znowu się ciąłem. Obiecywałem im, że więcej tego nie zrobię. To jednak było silniejsze, chwila słabości. To wszystko przez to, że tato znowu na mnie krzyczał. Nie lubię, gdy ktoś unosi na mnie głos. Już więcej nie zrobię sobie krzywdy z takiej głupoty, daje słowo.

Popołudnie; Jestem już na miejscu od godziny. J przyjął mnie z otwartymi ramionami i pomógł mi się rozpakować. Mój pokój jest zbyt pusty... Będę musiał wiele w nim zmienić. Chyba wiem na co pójdą moje oszczędności z konta bankowego. T jeszcze nie ma, bo jest w pracy, a potem spotyka się z jakimś znajomym- tak mówił mi J. Na widok J się popłakałem, nie widziałem go w końcu około rok. Cieszę się, że znowu jestem z nimi. Jutro jadę łatwić papiery na studia, szkoda tylko że nie mogłem trafić na tą samą uczelnie co J i T.

4 marca 2015. Rano. Rysunki; uniwersytet oraz Taehyung z kotem.

W końcu dziś mogłem zobaczyć T! Kiedy tak na niego patrzyłem to zrozumiałem, że on naprawdę spoważniał. Nawet sposób jego wymowy i zachowanie przestały być dziecinne. Czyżby życie w tak dużym mieście go zmieniło? Czy to po prostu szkoła i nowe środowisko? To trochę przykre, ponieważ się słyszałem jego beznadziejnych kawałów tyle czasu. Chciałbym jakiś usłyszeć. Do tego oni mają kota! To zwierzę mnie nienawidzi, uhh! Ze wzajemnością. Udław się środkowym palcem brzydki kocurze. To coś jeszcze na mnie fuczy... Dlatego wolę psy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 31, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Different Concealed Stories | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz