Rozdział napisany przez uczestniczkę Talwyn98.
Wstałam z miejsca, osłupiała i zarazem zmotywowana. Spotkałam już różne dziwności, na przykład tajemnicze podziemia, starą katedrę, staruszkę z czasów PRL-u zamieszkałą w lesie...Ale niewątpliwie, głosy były dla mnie nowością. Starałam się zachować powagę, gdyż inne dziwolągi wyglądały na mniej zdezorientowane- jakby spotykały już dziwniejsze rzeczy. Jedyną normalną , w tym gronie, prócz mnie, byłą niejaka Emylie. Na dodatek, polubiłam Luke'a...Tylko, że ten był smokiem! Cudownie, czyli moje szanse są zerowe.
No właśnie nie do końca...Moja ekscytacja wynikała głównie z tego, iż treść zadania była mi ogólnie rzecz biorąc znana- zadanie skupiało się na mitologii nordyckiej. Mjolner, był rzecz jasna młotem Thora, boga piorunów i burz. Reszta uczestników zaczęła się powoli zbierać w jednym miejscu. Dołączyłam do nich, pragnąc popisać się wiedzą, ale uprzedziło mnie jedno z dziwadeł- dziewczyna, która niedawno przedstawiła się jako East.
- Zadanie dotyczy mitologii nordyckiej... Mjolner jest młotem Thora, zakładam, że powinniście to wiedzieć- powiedziała, a mimo że nie zabrzmiało to zbyt arogancko, uprzedziłam się do dziewczyny.
-Jasne, że wiemy- powiedziałam, być może niekoniecznie taktownie, ponieważ niektórzy wyglądali na niepewnych. East rzuciła krótkie spojrzenie w moją stronę, natomiast Luke szczerzył się jak głupi.
-Zatem- usłyszałam spokojny i lekko rozentuzjazmowany głos. Odwróciłam się i ujrzałam przystojnego chłopaka. Moje oczy lekko się rozszerzyły na widok jego skóry, oraz włosów. Platynowych, lekko rozmierzwionych...Takich blondynów widywałam tylko w snach. I w Hobbicie. -Może macie jakieś pomysły?
Jego wzrok skierował się na Davida (lub Felixa), następnie na Emylie, później na Luke'a. Na końcu spojrzał na mnie.
-Iza- powiedziałam.- Jeśli chodzi o Hugina i Munina...To kruki, które siedzą na ramieniu Odyna, ojca Thora. Możemy to więc zinterpretować tak, że Munin i Hugin strzegą Mjolnera, w odmętach któregoś z nordyckich lasów.
Epris zdecydowanie nade mną górował, więc musiał patrzeć lekko w dół, żebym mogła patrzeć mu w oczy mówiąc to. Było to co najmniej bardzo niezręczne, tak samo jak cisza wokół nas. Najwyraźniej nikt nie miał w tym gronie do nikogo zaufania.
-Czyli kruki pilnują młota-powiedział lekko znudzony i skrępowany głos Davida/Felixa.
-Dokładnie, Davidzie-powiedział Epris, odwracając ode mnie wzrok. Chłopak ze smokiem u boku, wywrócił oczami.
-Jestem Felix...
-Nieistotne-przerwała niezręczną ciszę Emyli.- Musimy zacząć działać i ustalić chociaż, gdzie znajduje się to coś...
-Mjolner- sprostowała East, do tej pory o dziwo milcząca.
Cisza dawała się we znaki, a Luke postanowił zagrać w łapki z Eprisem. Emyli i David/ Felix zaczęli swobodnie rozmawiać. Zostałam tylko ja. No...I East.
Wszyscy zaczęli powoli iść, a między nami nawiązywały się już pierwsze zalążki przyjaźni. Chociaż ja, prędzej nazwałabym to sojuszem. Emyli szła u boku Vix'a, rozglądając się. Luke uśmiechał się, kiedy Epris opowiadał o rasie do której należy- o Elwonach, elfach ściśle związanych z naturą. Postanowiłam przyłączyć się do tej rozmowy. Kiedy wyszliśmy na łąkę i słońce zaczęło razić mnie w oczy, schowanie się w cieniu Eprisa i Luke'a była bardzo rozsądne.
- Pogoda może zmienić się zależnie od naszego nastroju- odpowiadał na zadane przeze mnie pytanie Epris. W tej chwili usłyszeliśmy krzyk Emyli. Dziewczyna klęczała nad Vix'em, który upadł na ziemię. Z jego ramienia leciała strużka krwi.
CZYTASZ
Zadania w Eterze
FantasyEDYCJA I -Witajcie moi kochani!-powiedział Głos Z Nicości.- W tym roku Eter postanowił udokumentować wspaniałą przygodę szóstki bohaterów! Nie mówię tego, tylko dlatego, by zachęcić Was do przeczytania tej niewątpliwie niesamowitej historii! Choci...