Sklep na rogu przecznicy miał dość dużo sympatyków i wiele osób się do niego wybierało, by przez chwilę poudawać osobnika, który poluje na wampiry. Nie inaczej było z Akane, która pałaszując paprykowe chipsy powoli człapała w tamtą stronę. Od dłuższego czasu interesowała się krwiopijącymi stworzeniami. Dokładnie od momentu, kiedy jeden z nich prawie nie ukrócił jej o głowę w hipermarkecie — przynajmniej ona twierdziła, że to wampir. Jej znajomy zaś uważał, że się potknęła o wystający w sklepie kafel i uderzyła głową o szafki. Jasne kurwa... a ta dwa ślady na dłoni to upierdolił ją komar z wielkimi kłami. One są niczym muszki tse—tse, upierdliwe w swoim małym ciałku niosące zarazę i cholernie wkurwiające.
Wiele razy po tamtej sytuacji przyglądała się Mahiru Shirocie z którym była na tym felernym wypadzie do sklepu. Była wręcz pewna, że chłopak coś ukrywa. Zwłaszcza po sytuacji jak widziała, że rozmawia ze swoimi dwoma kotami i, co gorsze. ONE MU ODPOWIADAŁY! Przez następne trzy dni Yasumine próbowała wyrzucić z głowy obraz jak brązowowłosy rozmawia ze zwierzętami niczym pierdolony Harry Potter — chociaż on rozmawiał z wężami i nikt poza nim z nimi nie rozmawiał. A gdyby nastolatek musiał miauczeć albo ona ma moc i po prostu rozumie rozmowę zwierząt? Ha! Gdzie mój list z Hogwartu?!
Ale wracając do ciągu dalszego. Brązowowłosa dzięki swojej cierpliwości i niesamowitemu optymizmowi, bo się nie zniechęciła okropnymi wpadkami podczas śledzenia nastolatka — dobrnęła swego. Podczas jednej z misji udało jej się zobaczyć, co tak naprawdę dzieje się z jego kotami i niestety, wtedy także zrozumiała, że jej moc jest przez nią całkowicie wymyślona. Smutne, ale prawdziwe — każdy chciałby móc rozmawiać ze wszystkimi kotkami w okolicy, prawda?
Niebieskie oczy Akane były bliskie wyskoczenia z orbit, kiedy któregoś razu zobaczyła jak biały kotek chłopaka w pewnej chwili po prostu zeskoczył sobie z jego ramienia i przybrał ludzką postać. LUDZKĄ! Zupełnie koleś jest niczym czarodziejka z księżyca. Potem przeżyła kolejny szok widząc jak i drugie zwierzę zamieniło się w człowieka. Te dwa urocze puchate kotki, które uwielbiała głaskać na zajęciach tak naprawdę były ludźmi!
Yasumine przyśpieszyła kroku wyrzucając pustą paczuszkę do śmietnika, by jak najszybciej znaleźć się u celu. Któregoś razu śledząc jednego z tych dziwnych stworzeń zobaczyła, jak niebieskowłosa wchodziła do sklepu, który miał szyld „ Sklep u Abel". Jako cwany człowiek dwudziestego pierwszego wieku, gdzie Internet jest źródłem wszystkich wiadomości udało jej się znaleźć adres tego jakże sklepiku, który nurtował ją od tamtego dnia. Co dziwne internetowy sklep miał dziwny asortyment na wampiry — wiedziała, że w tym warzywniaku było coś nie tak! Na pewno ta właścicielka rozwieje jej wątpliwości albo uzna ją za pierdolniętą — jedno z dwóch.
Nacisnęła klamkę, która posłusznie drgnęła uchylając drzwi i zajrzała do środka widząc przyjemne dla oka wnętrze. Wszystkie ściany były kremowe, a zasłony czerwone przez, co ładnie się zgrywały z hebanowymi stolikami na których stały różne rzeczy. Podeszła do pierwszego z nich nachylając widząc buteleczki z jakimś płynem. Uniosła przedmiot widząc na nim naklejkę.
CZYTASZ
One shot SERVAMP
FanfictionCzasami się nudzę i mam ochotę na małą odskocznie i wtedy lubie sobie bazgrać one shoty ^-^! Shoty w produkcji: Licht x OC Misono x OC Berukia x OC Hoshi Yoda x OC Mikuni x OC lemon ...