Złota Budda

508 35 72
                                    



Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Mówią, że każdy jest kowalem swojego losu. Jeśli to prawda to Aiko jest najbardziej chujowym i pechowym kowalem na świecie, a dlaczego? Już mówię. Zaczęło się niewinnie od tak ni z dupy rodzice stwierdzili, że czas przenieść się z pobocznej mieściny do wielkiego miasta. No jasne! Jebać mą młodość, znajomych, melanże — miasto ważniejsze. Czerwonowłosa jęknęła cichutko wiedząc, że i tak nie przemówi rodzicom do rozsądku. Wszak rodzina jest najważniejsza. Poprawiła długie pukle rzucając kolejny karton i traf chciał, że zbiła złotą buddę, którą dała jej stara koleżanka na szczęście.

"To zły znak" powtarzała dając to porcelanowe coś "jeśli zbijesz to ona sprowadzi na ciebie nieszczęście" Jakby miała go w życiu za malo! To na chuj dała jej te buddę?! Mogła jej kupić jakąś grę i też by było fajnie. Poszła na dół łapiąc za miotłę i wróciła z powrotem do siebie zaczynając zamiatać nieszczęsne kawałki postaci, która już wyglądała jakby mówiła jej, że ma przesrane. Cóż... gdyby ktoś jej tak gębę poharatał... też by taka była. Gdy wreszcie uporała się ze swoim problemem wyczłapała się z domu łapiąc po drodze tylko jakieś pierwsze lepsze buty i kurtkę. Dopiero na środku miasta zdała sobie sprawę, że miała dwa różne trampki na nogach, nie mówiąc już o dwóch różnych skarpetach. Do tego wszystkiego zapomniała nawet nałożyć na siebie stanik — Buddo już działasz.. Już pukasz do moich nieszczęsnych drzwi.

Narzuciła szybko na siebie kurtkę chcąc ukryc swoje dwa dobra. Wszak zawsze, gdy baba nie ma stanika ściąga spojrzenia męskiej części. Ludzie, piersi to w większej części tłuszcz! Kochacie tłuszcz!

Nie lubiła aż tak zatłoczonych miejsc, a Tokio było tak zalane tłumami, że jak znalazłaś chociaż odrobinę przestrzeni dla siebie to był cud nad Wisłą. Rozkładała się dookoła próbując zapamiętać jak najwięcej rzeczy zanim wróci z powrotem do domu. Niestety pech działał dalej i Ishiyama wpadła na jakiegoś człowieka, który stał przy jednej z witryn wylewając przy okazji jego kawę na swoją oraz jego kurtkę.

— Emm... przepraszam zamyśliłam się ..

— Nie szkodzi — Mężczyzna był wysoki. Nawet bardzo wysoki, aż dziw brał, bo wśród tłumu pewnie spokojnie jego głowa wystawała ponad wszystkie. Blondyn uśmiechnął się delikatnie i czerwonowłosa zapatrzyła się w dziwny kolor jego tęczówek. Zabawne, jeszcze nie widziała człowieka z tak krwistoczerwonym kolorem oczu.

— Ekhem.. Chłopie możesz przestać napastować wszystkie kobiety w okolicy? — Aiko słysząc damski głos odwróciła głowę do tyłu widząc dość przeciętnego wzrostu kobietę, która przy mężczyźnie wyglądała niczym karzeł. Miała krótsze niebieskie włosy i taki sam kolor oczu. To jakaś nowa moda? Czy może para?

— Wybacz siostro, ale sama wpadła w moje ramiona. — Ishiyama z zainteresowaniem obserwowała ubranie kobiety, które o ironio przy kapturze przypominało kocie uszy. Siostra? Za cholerę nie widać między nimi podobieństwa.

One shot SERVAMPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz