C z t e r y

27 0 0
                                    

Postanowiłem że odwołam spotkanie z Tommem. Podszedłem do niego po zajęciach.

-Hej Tomm... Wiesz... Ja jednak nie mogę dzisiaj przyjść do ciebie- powiedziałem.

-Ehh... Okej... Chodzi o Chris'a prawda? -zapytał unosząc brwi.

-Nie... To znaczy... Tak... -odpowiedziałem z rumieńcem na twarzy.

-Jake... Jesteś fajnym chłopakiem, ale Chris nie musi czuć się zazdrosny. Ja tylko chcem się z tobą przyjaźnić -wytłumaczył. -A tak w ogóle to myślę że pasujecie do siebie -dodał.

-Ta... Dzięki. Muszę iść. Do zobaczenia.- powiedziałem i skierowałem się w kierunku domu.

Po jakimś czasie byłem już w domu i jadłem obiad, oczywiście sam bo przecież moja ,,kochana Mamusia" jak zwykle była albo w pracy, albo u  swojego nowego faceta. Moi rodzice rozwiedli się jak miałem 15 lat i od tego czasu mama spotyka się z byle jakimi mężczyznami, a tata... a tata... Nie wiem nie mam z nim kontaktu ponoć wyjechał do Anglii. To on nie chciał miedź ze mną kontaktu nie ja z nim. W sumie nie dziwie mu się... Jaki bogaty, poukładany, wysokiej klasy biznesmen chciał by syna geja? Przecież to wstyd. Jedząc obiad postanowiłem napisać do Chris'a.

Ja:
Odwołałem spotkanie z Tommem.

Chris😘:
Czyli jesteś wolny dzisiaj?

Ja:
Tak.

Chris😘:
W takim razie zapraszamy do mnie😉

Ja:
Okej. O której mam być?

Chris😘:
O 17

Ja:
Ok...

Odłożyłem telefon i spojrzałem na zegar w kuchni. Była 15:30. Postanowiłem że się zaczne szykować. Poszedłem do swojego pokoju. Ubrałem czarne dżinsy i białą koszulkę. Zszedłem na dół a tam ubrałem vansy. Wyszedłem z domu i zamknełem drzwi od domu. Skierowałem się do domu Chris'a do którego miałem naprawdę daleko.
Równo o 17 byłem pod drzwiami Chris'a zapukałem do drzwi a po chwili otworzyła mi je wysoka kobieta z blond włosami i niebieskimi oczami.

-Dzień dobry -powiedziałem z uśmiechem.

-Dzień dobry -odwzajemniała uśmiech. -Ty pewnie do Chris'a? -zapytała.

-Tak. Byliśmy umuwieni.

-Jestem Carolina mama Chris'a -przedstawiła się wpuszczając mnie do domu.

-Ja jestem Jake -również się przedstawiłem.

-Chris! -zawołała kobieta -Jake do ciebie!

Usłyszałem kroki na schodach a tam zobaczyłem chłopaka. Gdy mnie zobaczył stanął na drugim schodku.

-Chodź do mnie -powiedział i skierował się do swojego pokoju. Skierowałem się tam za nim. Otworzyłem drzwi, a Chris od razu wbił się w moje usta. Po jakimś czasie odwazjemniłem pocałunek. Chłopak zaczął odpinać moje spodnie a ja go odepchnąłem.

-To... Nie powinieneś. -powiedziałem z obuszczoną głową.

-Tak... Przepraszam. Przygotowałem dla nas parę filmów. Co wybierasz? -zapytał i pokazał mi filmy, które przygotował. Wskazałem palcem film ,,Obecność 2". -Nie będziesz się bał? -zapytał z uśmiechem.

-Ja się niczego nie boje -odpowiedziałem pewny siebie.

-Jasne... - zaczął się śmiać.

-Z czego się śmiejesz mówie prawdę. -powiedziałem naburmuszony.

-Nie no... Okej... - przytaknął, włożył film do odtwarzacza i położył się na łóżku. -Chodź tu -wskazał ręką miejsce obok siebie. Położyłem się obok niego. Film leciał już 30 minut, i tyle czasu wystarczyło bym już był obsrany. -Boisz się? -zapytał cwaniacko.

-Nie. Nie boję się -powiedziałem pewnie. Chodź w skierotku cały się trząsłem ze strachu. Chris zaczął się śmiać.

-Jesteś słodki, ale przestań udawać że się nie boisz. Mam wyłączyć? -zapytał a ja energicznie pokiwałem głową na ,,tak". -Nie można było tak od razu?

-Chciałem pokazać że jestem twardy jak ty -wytłumaczyłem.

-Nikt nie jest twardszy ode mnie a już na pewno nie ty księżniczko -powiedział usmiechając się

-Nie jestem księżniczką!

-Jesteś...

-Nie!

-Tak!

-Nie!

-Tak!

-Nie!

-Tak!

-Tak! -wykrzyczałem -Kurwa!

-Przyznałeś się! -powiedział śmiejąc się ze mnie -I nie przeklinaj -dodał. -Głodny?

-Troszkę... Co probonujesz szefie Amaro?

-Hm... Pizza z supermarketu pieczona w piekarniku w 260°. Będzie PAN zadowolony. -odpowiedział smiejąc się.

-Zgadzam się na takie danie -powiedziałem również się smiejąc. Zeszliśmy na dół do kuchni chłopaka.

Zapowiada się naprawdę ciekawy wieczór...
                                                                    

Koniec części czwartej!

Przepraszam za nieobecność! Wiecie wakacje❤

Jak tam u was wakacje? Pogoda dopisuje?😀

Papa!😘🦄😘🦄😘🦄😘🦄😘🦄😘🦄

Love is loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz