Siedziałem wAnty-Voidzie przed sztalugą. W ręku trzymałem pędzel i zastanawiałem się nad nazwą nowego obrazu. Namalowałem Outertale. Klif, na którym stoi ciemna postać z paroma glitchami i błędami na ciele. Patrzy w dół i zastanawia się czy nie skoczyć. Czy nie zakończyć swego żywota. Kamienie pod nim pękają i czekają na znak.
Jedyne co mi zostało to nazwanie tego obrazu. Potrzebowałem czegoś ciekawego. Przez głowę przechodziło mi tyle tytułów filmów, aż nagle...
- Śmiertelne zauroczenie! - krzyknąłem. - To jest sposób.
Szybko nabazgrałem tytuł z drugiej strony obrazu i pobiegłem do pierwszego lepszego AU. Jeżeli to co mam zamiar zrobić pokona Errora to warto zrobić wszystko jak najlepiej. Poprosiłem znajomą Toriel o upieczenie ciasta. Zrobiła to z przyjemnością i podała mi gotowe danie. Zaniosłem je do Voidu, postawiłem na stoliku i dorysowałem wazon z kwiatami. Makami. On kocha maki... Napisałem też krótki liścik, w którym wyjaśniłem mu, że to dla niego. Podpisałem się prędko i uciekłem do OuterTale, gdy on wchodził do Voidu.
Otworzyłem maleńki portal, by obserwować reakcje Errora na niespodziankę jaką mu przygotowałem. Chłopak przyglądał się wszystkiemu. Przeczytał liścik zwinął go w kulkę i rzucił gdzieś daleko. Skrzywiłem się troszeczkę. Następnie wziął talerzyk z ciastem i zjadł je prędko. Kwiaty zostawił na stole. Powąchał je i rozejrzał się czy napewno nikt tego nie widział. Spojrzał w górę, a ja prędko zamknąłem portal. Widział mnie. Uśmiechnąłem się do siebie. Misja zauroczyć w sobie Errora rozpoczęta.
CZYTASZ
Hurry Up And Kill Me || ErrInk
FanfictionError. Zwyczajny glitch, przypadek, nieistniejąca egzystencja... Potwór, Morderca, Sadysta, Koszmar. Jest wiele określeń. Lecz jedno z nich jest najgorsze. Boli go najbardziej. A jest to jego własne imię - błąd. Opowieść i fabuła - Ileniss Niektóre...