- Inky, co się dzieje? - Error podchodził do mnie powoli. Mówił cicho i spokojnie, lecz słyszałem niepokój.
- Nie zbliżaj się do mnie - warknąłem. - Nie możemy ze sobą rozmawiać, ani nic z tych rzeczy!
- Ale Inky...
- Nie nazywaj mnie tak! Zrozum, że nie możemy się spotykać!
- Inky... Ja wiem dlaczego tak się zachowujesz... - Error podszedł bliżej. Stał naprzeciw mnie i dotknął ręką mojego policzka.
- N-Nie rób t-tak... - chciałem mu się wyrwać, ale moje kolana ugięły się pode mną. Zmrużyłem oczy i spojrzałem na niego.
- Wiem, że ci się to podoba, Kiki... - chłopak uśmiechnął się gładząc mój policzek kciukiem. - Widzę to. Wiem też, że ty... Podobasz się mnie... Przez Twoje zachowanie... I wszystkie niespodzianki jakie mi zrobiłeś! Zrozumiałem... Że mam u ciebie szansę... I mam nadzieję, że nic się nie zmieniło... Od tego czasu jesteś oschły... Ale wiem dlaczego!
- E-Error... - Nie powiem, że mi się nie podobało. Zamruczałem cicho patrząc mu prosto w oczodoły.
- Ink.. To przez Fresha, prawda?
Kiwnąłem głową.
- Nie martw się Inky... Nie musisz się już nim martwić... Nie musisz się już martwić niczym! Obronię cię przed całym światem... Przed wszystkim... Kocham Cię Inky...
Zamarłem na chwilę. Moje kolana dalej uginały się, a ja mruczałem jak mały kot, odczuwając przyjemność z pieszczoty. Szkielet pochylił się w moją stronę i złączył nasze usta. Pocałunek trwał zaledwie parę sekund, ale dla mnie był całą wiecznością.
- Kocham Cię... - szepnął przytulając mnie.
CZYTASZ
Hurry Up And Kill Me || ErrInk
FanfictionError. Zwyczajny glitch, przypadek, nieistniejąca egzystencja... Potwór, Morderca, Sadysta, Koszmar. Jest wiele określeń. Lecz jedno z nich jest najgorsze. Boli go najbardziej. A jest to jego własne imię - błąd. Opowieść i fabuła - Ileniss Niektóre...