Rozdział 14

816 97 5
                                    

Łzy spływały po moich policzkach. Patrzyłem mu prosto w oczy. Zdziczałe, puste, niczym... opętane.
- Error? - szepnąłem cicho jego imię. Powoli przestawałem się bać, jego oczy wypełniały się życiem. Gdy chciał dotknąć mojej twarzy, jakby nie wierzył, że naprawdę tam byłem, zamknąłem oczy. Lekko wstrząsnąłem się. Wtedy zauważyłem, że opętanie żywi się strachem. Zacząłem zastanawiać się co zrobić, by go uratować. Pstryknąłem palcami i szybko pojawiły się na mnie ubrania. Jeszcze bardziej zdziczałe oczy obserwowały mnie uważnie. Zdobyłem się na wpatrywanie w jego oczy. Nie spuszczałem wzroku z niego i jego twarzy. Nie panując nad sobą chciałem zrobić absolutnie wszystko co mogłoby mu pomóc. Westchnąłem cicho i pomimo tyłu rzeczy, które mi dzisiaj zrobił - przytuliłem go do siebie. Nie widziałem jego oczu ani twarzy, ale czułem, że siła, która w nim była już się ulatniała.
- Error... Wszystko w porządku? - spytałem go odrywając się od niego. Jedyne co dostałem w odpowiedzi to uśmiech.

Hurry Up And Kill Me || ErrInkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz