TFP Knockout x Reader

5.7K 138 179
                                    


Zamówienie od: Oryginalna_69

Z dedykacją dla:
DarkHorseSoul

Po kolejnym ataku Decepticonów wszyscy wrócilimy to bazy, jednak byliśmy troszeczkę poobijani. Od razu skierowaliśmy się do Rachet'a na ogólny przegląd, ale była tak duża kolejka, że niektórzy poszli do Knockout'a. Źle się czułam, więc chciałam jak najszybciej pójść do kogoś, kto mógłby mi pomóc. Jednak wstyd przed drugim lekarzem był tak duży, że wolałam czekać niż do niego iść. W szeregach Autobotów uchodziłam za tą ,,niedostępną" i ,,twardą", jednak moim najsłabszym punktem okazał się właśnie Decepticoński medyk. Kiedy tylko mogłam starałam się go unikać mimo, że nie zwracał na mnie jako takiej uwagi. Bolało mnie to w środku nawet mocno, ale nie chciałam, aby ktokolwiek wiedział, że się w nim podkochuję.

Siedziałam pod gabinetem Rachet'a starając się nie zwymiotować. Kolejka nadal była duża, ale nie miałam zamiaru oddać się w ręce Knock'a. Skoro już miałam czekać to postanowiłam, że pójdę na parking, by troszeczkę odpocząć. Wstałam z ziemi i lekko kuśtykając skierowałam się do pomieszczenia. Tak jak oczekiwałam, było pusto. Poszłam gdzieś w kąt i usiadłam, delikatnie przy tym pojękując z bólu. Zamknęłam optyki oparłam głowę o ścianę. Chwila ciszy była dla mnie zbawieniem, ale ktoś ją nagle bezczelnie przerwał.

 - [T.I] wszystko ok? - zapytał ktoś o łagodnym, ale zdecydowanym głosem.

 - Tak Optimusie - uśmiechnęłam się lekko nie zmieniając pozycji. Zmusiłam go tym do zrobienia kilku kroków w twoją stronę.

 - Źle wyglądasz. Idź do Knockout'a, będzie szybciej.

 - N-nie mogę... - pisnęłam cicho.

Optimus podszedł do mnie i położył swoją rękę na moim ramieniu.

 - Coś jest nie tak. Powiedz mi, proszę, co cię dręczy moja droga. Wiesz, że zawsze możesz ze mną porozmawiać, o wszystkim. - powiedział zachęcająco, jednak nie naciskał.

Schowałam twarz w dłoniach. Wstyd mi było o tym mówić, ale czułam, że jeżeli komuś się nie wygadam to zwariuję.

 - Oh Optimusie...to Knockout... - zaczęłam wstydliwie. - On mnie tak bardzo onieśmiela...ciężko mi o tym mówić. - westchnęłam.

 - To zrozumiałe. Jednak mimo wszystko powinnaś do niego iść, zrobić przegląd i porozmawiać z nim o tym. Chociaż spróbuj. - Optimus poklepał mnie delikatnie po ramieniu. Miał rację. Jeżeli z nim nie porozmawiam, to skąd będę wiedziała czy on czegoś do mnie nie czuje?

Optimus pomógł mi wstać i chwilę potem byliśmy w drodze do laboratorium medyka. Czułam bardzo dziwne uczucie w Iskrze, ale to z nerwów. Prime zapukał i otworzył drzwi. Decepticon stał do nas tyłem i coś notował.

 - Knockout. Zostawiam ją pod twoją opieką. - posłał mi ostatnie spojrzenie i wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. W Iskrze krzyczałam i błagałam o pomoc.

Medyk odwrócił się i spojrzał na mnie przenikliwym spojrzeniem. Iskra zadrżała mi pod wpływem jego wzroku.

 - Usiądź. - wskazał na metalowy stół. Bez słowa wykonałam jego polecenie. Decepticon coś tam zapisał, podszedł do drzwi i zakluczył je. Odwrócił się do mnie i delikatnie uśmiechnął.

 - Chyba mamy do pogadania, prawda? - wyciągnął z szafki kilka przyrządów.

 - Chyba tak... - odpowiedziałam cicho. Czułam, jak zaczyna mi się robić gorąco.

Transformers LemonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz