nie lubię swoich włosów, bo są zbyt proste.
nie nawidzę mojej cery, bo ma dużo niedoskonalości.
nie lubię swoich uszu, bo są odstające.
nie lubię swoich oczu, bo jedno jest większe od drugiego.
nie lubię swojego nosa, bo jest za duży.
nie lubię swojego ciała, bo jest zbyt wiotkie.
nie lubię swoich pieprzyków, bo pokrywają moje całe ciało.ale wiecie co , na świecie jest siedem miliardów ludzi, siedem miliardów twarzy, siedem miliardów ludzi patrzących codziennie w lustro, siedem miliardów kropek, wytykających swoje wady, wsrod tych siedmiu miliardów homo sapiens, założę się, że jest ktoś kto lubi to wszystko czego ty nie nawidzisz. Tam gdzieś chodzi ktoś, kto jest w stanie pokochać twoje wszystkie niedoskonałości, a jeśli znajdzie się taki ktoś , kto potrafi to kochać , to ty też to potrafisz, ja też to potrafię i wiecie co ?
lubię swoje włosy, bo mogę je pokręcić , kiedy tylko chce.
nie lubię mojej cery i nikt tego nie jest w stanie zmienić , ale..
....lubię moje uszy, bo nikt takich nie ma i gdybym je zmieniła, nie byłabym sobą.
lubię moje oczy, bo wiem które jest prawe, a które lewe.
lubię swój nos, bo jest moim nosem.
lubię swoje ciało, bo potrafię się wszędzie zmieścić.
lubię swoje pieprzyki, bo ozdabiają , moje wiotkie ciało, są niczym konstelacje, łączące wszystko w całość.Uf
kocham każde wasze niedoskonałości.