"Odejście jest jedynym, co przychodzi mi na myśl. Nie umiem funkcjonować, a to byłoby wyjście. Nie obraź się, ale jeszcze nie mogę. Wyszłem z łóżka i umyłem się, by pójść do sklepu po jedzenie. Nie umrę z głodu, musisz na mnie trochę poczekać. Mam jedno życzenie. Wybacz mi za wszystko, pragnę, by na twojej twarzy ponownie zagościł uśmiech. Nie zagości. Bo nie żyjesz. To moja wina, prawda? Zawsze powtarzałeś, że moim zadaniem jest jedynie być. To ty byłeś mi potrzebny i wciąż jesteś. Ja mogłem zginąć. Ty poradziłbyś sobie z moim odejściem, ponieważ ja cię nie uzależniłem. To jednak wszystko moja wina. Twój obecny stan. Powiedz mi, widzisz mnie? Obserwujesz moje zatracenie? Nie rób tego, proszę. Ujrzysz mnie, gdy będę obok, w lepszym stanie. Może też cię uzależnie."
CZYTASZ
pharmacum || jjk.kth
FanfictionUzależniony od pewnego narkotyku Tae próbuję odżyć na nowo po jego stracie.